Kolejne słabsze od oczekiwań dane makro z USA (ISM dla usług), to przyczyna wczorajszego, znaczącego osłabienia dolara, który to ruch miał duży wpływ na trendy głównych par. Patrząc zbiorczo na główne rynki, ale również na indeksy dolarowe wydaje się, że z kontynuacją osłabienia USD co najmniej w krótkim terminie mogą być problemy. Oznacza to, że co najmniej w takim horyzoncie oczekuję ruchów przeciwnych do oglądanych wczoraj trendów.
Jeśli chodzi o rynek EUR/USD, to wczorajszy ruch podniósł cenę eurodolara do poziomu, gdzie dwie ostatnie fale w górę są równe. Korekty bardzo często na takich poziomach kończą się, a to oznacza, że wkrótce można oczekiwać wzrostu presji podażowej na tym rynku.
Dla mnie pierwszym sygnałem problemów strony popytowej byłoby zejście kursu EUR/USD poniżej 1.1220, gdzie znajduje się wewnętrzna linia poprowadzona w obrębie prezentowanej wyżej konsolidacji. Potwierdzeniem scenariusza spadkowego, który w średnim terminie wydaje się być scenariuszem preferowanym (patrz ostatni raport tygodniowy) byłoby dla mnie pokonanie 1.1150, gdzie znajdują się kluczowe wsparcia. Poziom ten, a właściwie jego geneza została oznaczona na powyższym wykresie zieloną strzałką.
Dynamiczny wzrost oglądaliśmy wczoraj również na rynku GBP/USD i jak widać na poniższym wykresie testujemy już dolne ograniczenia wskazywanej wczoraj, ważnej strefy oporów.
Jak na razie test tych poziomów wywołał lokalną korektę, która na obecnym etapie nie wygląda jak pierwszy sygnał odwracanie trendu. Tym samym dalsze umacnianie funta względem dolara jest jeszcze możliwe, jednak popyt musiałby się uaktywnić w ciągu najbliższych godzin. Moim jednak zdaniem potencjał wzrostowy tego rynku robi się ograniczony, co warto uwzględniać w swoich strategiach inwestycyjnych. Obecnie mechaniczny poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się dla mnie w okolicach 1.3360.
Na wczorajszej sesji pogłębiły się z kolei spadki na rynku USD/CAD, jednak jak widać na poniższym wykresie pozytywne dywergencje na wskaźnikach impetu w dalszym ciągu się utrzymują.
Tym samym oczekiwanie na większą, wzrostową korektę wydaje się w dalszym ciągu zasadne. Dla mnie sygnałem jej rozpoczęcia byłoby pokonanie 1.2865, gdzie widzę najbliższe, lokalne opory. W przypadku rozpoczęcia ruchu wzrostowego pierwszych poważnych celów dla niego szukałbym w okolicach 1.2950, gdzie znajduje się 38 % zniesienie ostatnich spadków.
Dynamiczne spadki oglądaliśmy również na rynku USD/JPY, jednak jak widać na poniższym wykresie kurs tej pary dotarł już do górnej części ważnych wsparć wyznaczanych przez ważne zniesienia ostatniej fali w górę.
Tym samym w najbliższych godzinach oczekuję co najmniej korekcyjnego odbicia z pierwszym celem znajdującym się w pobliżu 102.0-102.20. Dalsze projekcje dotyczące tego rynku będą zależeć od struktury i dynamiki ewentualnego odbicia, jednak jak wynika z mojego raportu tygodniowego, scenariusz ze średnioterminowymi wzrostami jest na tym rynku możliwy. Dla mnie warunkiem jego realizacji jest utrzymanie testowanej obecnie strefy wsparć.