Test dolnych partii prezentowanych we wczorajszym raporcie tygodniowym oporów jest techniczną przyczyną wyraźnego cofnięcia na rynku EUR/USD, które oglądamy od kilkunastu godzin. Teoretycznie cofnięcie to może być początkową fazą kolejnej fali w dół analogicznej pod względem stopnia do ruchu z okresu 17-19 październik, a to mogłoby oznaczać poważny test lub nawet pokonanie wsparcia usytuowanego na 1,2980.
Jeśli jednak spojrzymy na krótkoterminowy wykres eurodolara, to nie można wykluczyć, że obecne cofnięcie jest tzw. korektą w korekcie lub też nawet w wariancie optymistycznym korektą w budującym się nowym impulsie wzrostowym.
Warunek jest jeden – kurs eurodolara musiałby zacząć wyraźnie wzrastać już z obecnych poziomów cenowych, a tego póki co nie widać. Ważnym oporem są okolice 1,3063 i jeśli rynkowi udałoby się dotrzeć do tego poziomu w ciągu najbliższych godzin, to inwestorzy liczący na wzrosty mogliby zacząć myśleć o wyższych poziomach cenowych. Z drugiej strony pokonanie 1,3012 wariant wzrostowy zaneguje, a wówczas realizowany będzie zapewne pierwszy z ww. scenariuszy.
Poziom 80,0 został wczoraj późnym wieczorem naruszony na rynku USD/JPY, jednak inwestorom nie udało się utrzymać nad tym psychologicznym oporem i w ostatnich godzinach weszliśmy w spadkową korektę.
Jak na razie ruch ten ma lokalny charakter, choć wyraźne wskaźnikowe wykupienie na danych dziennych może sugerować zbliżający się nieco dłuższy przystanek na tej parze. Pierwsze istotne wsparcia znajdują się na 79,54, a bardzo ważne na 79,20. Pokonanie tego ostatniego poziomu z obecnej perspektywy wydaje się w ciągu najbliższych sesji mało prawdopodobne. Jeśli rynkowi udałoby się w ciągu najbliższych godzin pokonać wczorajszy szczyt na 80,001, to droga do wyższych poziomów cenowych została by otwarta. W takim przypadku celem dla tej pary byłyby okolice 80,60, gdzie między innymi znajduje się 50% zniesienie budującej się od marca do września sekwencji spadkowej.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.