Początek nowego tygodnia przyniósł stabilizację kursów głównych par. Warto jednak zwrócić uwagę, że płynność podczas dzisiejszej będzie mocno ograniczona, gdyż nie pracują między innymi giełdy w USA, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii.
Po piątkowym dynamicznym spadku notowań eurodolara kurs nie zatrzymał się tym razem na żadnych istotnym poziomie. Rynek jest lokalnie wyprzedany i z tej perspektywy można oczekiwać uaktywnienia się strony popytowej w krótkim terminie. Maksymalnych zasięgów dla takiej zwyżki szukałbym w rejonie 1,1155, gdzie znajduje się 38% zniesienie sekwencji spadkowej zainicjowanej w połowie maja. W szerszym horyzoncie moim zdaniem wspomniana struktura nie jest wypełniona i na przestrzeni najbliższych dni nadal powinna dominować strona podażowa. Pierwsze potencjalne zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się w rejonie 1,0880 (patrz wykres powyżej). Na tym pułapie usytuowane jest 61% zniesienie zwyżki zapoczątkowanej w połowie kwietnia bieżącego roku. Taki wariant jest na obecnym etapie wariantem preferowanym.
Kurs NZDUSD po dotarciu do wsparć umiejscowionych w rejonie 0,7280 zaczął wyraźnie odbijać. Niemniej jednak popytowi udało się doprowadzić do zniesienia jedynie 38% fali spadkowej zainicjowanej w połowie maja. W tym momencie do gry wróciła strona podażowa, a kurs ponownie znalazł się w okolicach wspomnianych wcześniej ekstremów. W krótkim terminie rynek jest mocno wyprzedany, dlatego można oczekiwać korekcyjnej zwyżki. Po jej zakończeniu przewagę będzie jednak moim zdaniem utrzymywać strona podażowa. Przebicie lokalnych minimów otworzyłoby drogę do spadku notowań analizowanej pary co najmniej w okolice 0,7175. Na tym poziomie zbiegają się minima z lutego oraz marca bieżącego roku.
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.