Test dolnych partii ważnej strefy wsparć prezentowanej we wczorajszym raporcie porannym uaktywnił stronę popytową na rynku eurodolara, jednak sił wystarczyło jedynie na ok. 50 pipsową zwyżkę, która poza pierwszą fazą była mało przekonywująca. Brak zdecydowania wśród inwestorów potwierdza obecne dynamiczne cofnięcie na tym rynku, które zdołało naruszyć wczorajsze minima.
Ruch ten otwiera drogę do nowej fali osłabienia euro względem dolara analogicznej pod względem stopnia i być może zasięgu do ruchu z okresu 5-8 październik. To z kolei sugeruje, iż pierwszych wsparć szukałbym na w okolicach 1,28, a kolejnych w pobliżu 1,2740.
Na ostatnich wsparciach znajduje się obecnie kurs pary GBP/USD (1,6013) i jak widać na poniższym wykresie dotarcie do tych poziomów nie wpłynęło póki co na stronę stronę popytową.
Jeśli więc wkrótce popyt się nie uaktywni, to inwestorzy liczący na umacnianie funta względem dolara mogą mieć poważny problem, tym bardziej, że na danych dzienny sygnały sprzedaży zostały w zasadzie wygenerowane.
Czynnikiem hamującym wyprzedaż funta powinien być układ średnioterminowych cykli (patrz raport tygodniowy), ale na obecnym etapie nie widać adekwatnej reakcji inwestorów co jest dziwne. Wydaje się więc, iż konkretnych sygnałów transakcyjnych póki co nie widać, a ewentualna gra na spadki powinna raczej mieć horyzont krótkoterminowy.
Niewiele nowego można obecnie powiedzieć o rynku USD/JPY, gdzie ważne wsparcie znajdujące się na 78,0 zostało obronione, ale odbicie z ostatnich godzin nie było na tyle duże aby dotrzeć w okolice, a tym bardziej pokonać znajdujące się na 78,80 ważne opory.
Tym samym, również i na tym rynku czekamy na jakieś konkretne rozstrzygnięcia, które zaczną się materializować w momencie pokonania ww. poziomów granicznych.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.