Wydarzeniem wczorajszej sesji na rynku walutowym było dynamiczne umocnienie walut europejskich, którym to ruchom towarzyszył spadek wartości dolara oraz jena. Przyczyną były wypowiedzi szefa ECB, które z jednej strony wskazywały na lepszą sytuację w strefie euro niż było to jeszcze kilka miesięcy temu, z drugiej zaś wskazywały determinację ww. instytucji dotyczącą utrzymania wspólnej waluty. Generalnie, patrząc na chłodno, wypowiedzi te nie wniosły nic nowego, a tym bardziej nie rozwiązały czy nie wskazały dróg rozwiązania obecnych problemów. Jednak w sprzyjającym otoczeniu technicznym (pisałem o tym w ostatnich raportach) musiały doprowadzić do dynamicznych zmian siły poszczególnych walut, które to opisałem na wstępie. Patrząc w dalszym ciągu na technikę, należy zauważyć, iż kursy większości głównych par dotarły już do pierwszych ważnych strefa wsparcia czy oporu i teoretycznie obecne odbicia mogły się już zakończyć. Patrząc jednak na szerszy obraz głównych par wydaje się, że w sprzyjających okolicznościach zewnętrznych korekty mogą się jeszcze przedłużyć w czasie i dystansie. Co musiałoby się do realizacji takiego scenariusza wydarzyć ? Moim zdaniem wczorajsze ruchu głównych par musiałyby się rozwinąć co najmniej w jeszcze jednych lokalnych impulsach pokonujących wczorajsze ekstrema. W takim przypadku od ostatnich szczytów czy den zobaczylibyśmy impulsy, a to w krótkim terminie sugerowałoby większe ruchy korekcyjne, w dłuższym jednak generalną kontynuację osłabiania dolara i jena przy umacnianiu walut europejskich. Wydaje się, iż w wyżej opisanej kwestii kluczowe będą dzisiejsze dane z USA, które poznamy o 14:30 czasu polskiego.
Jeśli chodzi o rynek eurodolara, to wzrosty zatrzymały się w okolicach szczytowych partii poprzedniej, większej korekty i obecnie rynek nico się cofa.
Moim zdaniem dopóki nie zejdziemy poniżej 1,2223, szanse na jeszcze jedną falę w górą i w konsekwencji na realizację opisanego wyżej scenariusza będą spore.
Co mogłoby to oznaczać w dłuższym terminie ? Moim zdaniem ruch do strefy 1,2460-1,2540, której genezę pokazałem na poniższym wykresie.
Z ciekawą sytuacją mamy do czynienia na rynku GBP/USD, gdzie wczorajsza zwyżka była na tyle duża, iż wróciliśmy nad ważny opór znajdujący się na 1,560.
Nie wchodząc zbytnio w skomplikowane techniczne szczegóły mogę powiedzieć, iż dopóki ww. poziom będzie utrzymany, nie można wykluczyć, że od szczytu z 20 czerwca buduje się formacja trójkąta, a to mogłoby doprowadzić w perspektywie kilku dni nawet do ruchu w okolice 1,6075. Sygnałem realizacji takiego scenariusza z czysto technicznego punktu widzenia byłoby pokonanie okolic 1,5723, gdzie biegnie linia ograniczająca od góry tą hipotetyczną na obecnym etapie formację. Z drugiej strony poziomem obrony dla scenariusza wzrostowego dla inwestorów krótkoterminowych jest 1,56, a dla średnioterminowych 1,5450.
Wybicie górą z opisywanej wczoraj formacji klina oglądaliśmy na rynku USD/JPY, jednak nie wywołało to euforii wśród kupujących, a sił wystarczyły póki co na dotarcie do 78,37.
Trudno jednak obecnie stwierdzić, iż potencjał wzrostowy wyczerpał się, a tym samym nie mamy sygnałów technicznych „ewakuacji” z długich pozycji. Takim sygnałem byłoby dla mnie pokonanie 78,0 i dopóki to nie nastąpi, patrzyłbym dalej w kierunku strefy 78,70-79,10, gdzie znajdują się ważne opory.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.