Niewiele na przestrzeni ostatnich kilkunastu, a w zasadzie kilkudziesięciu godzin dzieje się na wykresie najpopularniejszej pary walutowej. Kurs eurodolara po prawdziwym wystrzale będącym konsekwencją słów Mario Draghiego po posiedzeniu ECB, zaczął się osuwać w kierunku lokalnych wsparć znajdujących się na 1,1065. Na tym pułapie usytuowane jest 38% zniesienie wspomnianego impulsu. Dopóki notowania będą się utrzymywać powyżej tego poziomu, preferowanym wariantem pozostaje w mojej opinii umocnienie wspólnej waluty względem amerykańskiego dolara w szerszym horyzoncie. Sygnał do realizacji takiego scenariusza otrzymamy w momencie sforsowania lokalnych maksimów, tj. 1,1220, co w konsekwencji otworzyłoby drogę do zwyżki w okolice 1,1380 (patrz wykres powyżej). Z pewnością na rozstrzygnięcie przyjdzie nam poczekać do momentu ogłoszenia decyzji, które zapadną na trwającym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, a które powinniśmy poznać około 19.30 (konferencja prasowa).
Kurs USDCAD po wybiciu górą z formacji klina kończącego zatrzymał się w połowie drogi do pierwszych istotnych ograniczeń i zaczął budować trend horyzontalny. Wspomniane potencjalne zasięgi znajdują się na 1,3490, gdzie usytuowane jest 38% zniesienie sekwencji spadkowej ukształtowanej na tej parze od szczytów z pierwszej połowy poprzedniego miesiąca. Przebicie tych oporów otworzyłoby drogę do zwyżki w kierunku docelowych barier rozciągających się pomiędzy 1,3690 a 1,3750, których geneza została przedstawiona na wykresie powyżej (zgęszczenia DiNapoliego). Taki wariant jest na obecnym etapie wariantem preferowanym. Poziom obrony do gry “na długo” ustawiłbym na pułapie 1,3245 (górne ograniczenie konsolidacji, z której kurs wybił się na początku bieżącego tygodnia).