- Notowania złota wpadły w konsolidacje po ustanowieniu nowych historycznych maksimów
- Chiny wstrzymują zakupy złota
- Popyt w dalszym ciągu powinien pozostać aktywny w średnim oraz długim terminie czasowym
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
W drugiej połowie maja notowania złota osiągnęły historyczne maksima wyrażone w dolarze amerykańskim w granicach 2450 dolarów za uncję, skąd rozpoczęła się korekta i wyraźne przejście w trend boczny. Byki zostały wyhamowane przede wszystkim przez Rezerwę Federalną, która w wyniku utrzymania jastrzębiego stanowiska będącego efektem zatrzymania procesów dezinflacyjnych utrzymuje stopy procentowe na relatywnie wysokich poziomach. Efektem tego jest przede wszystkim wspieranie rentowności amerykańskich papierów skarbowych, które obok silnego dolara amerykańskiego stanowią największe zagrożenie dla obozu kupujących. W związku z tym publikowane dzisiaj dane o inflacji powinny być kluczowe w kontekście ruchów cenowych w kolejnych dniach/tygodniach szczególnie w perspektywie pogłębienia odreagowania opisywanego metalu.
Odczyty inflacyjne nie pomagają notowaniom złota
Kiedy jeszcze w pierwszym kwartale obecnego roku wydawało się, że już w czerwcu będziemy świadkami obniżek stóp procentowych przez FED notowania złota rozpoczęły intensywny rajd w kierunku północnym, który dodatkowo wsparty został zwiększeniem ryzyka geopolitycznego realizowanego w postaci wybuchu konfliktu na linii Izrael – Palestyna. Ostatnie tygodnie to jednak zdecydowana zmiana sytuacji, gdyż uporczywa inflacja powyżej celu oraz silny rynek pracy nie dają argumentów do rozpoczęcia pivotu, a coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz pierwszego ruchu dopiero w 2025 roku. Dodatkowo pojawiające się sygnały o możliwej deeskalacji kinetycznej fazy wojny na Bliskim Wschodzie dają pole do rozszerzenia ruchów podażowych.
Jeżeli nie zobaczymy dzisiaj żadnego pozytywnego zaskoczenia, bardzo prawdopodobne, że złoto będzie w stanie kontynuować przecenę z kolejnymi celami już poniżej 2300 dolarów za uncję. W średnim oraz długim terminie powinna to być jednak pozytywna wiadomość, gdyż w dalszym ciągu mamy przed sobą perspektywę łagodzenia polityki monetarnej w USA, a to niezależnie od tego, czy nadejdzie prędzej czy później będzie jednym z decydujących czynników wspierających popyt.
Koniec wielkich zakupów w Chinach? ETFy na złoto znowu aktywne
Przez ostatnich kilkanaście miesięcy rynek przyzwyczajony został do informacji, które podawały regularne zwiększanie zapasów złota przez Banki Centralne, wśród których liderem był Ludowy Bank Chin. Tymczasem według najnowszych doniesień maj był pierwszym miesiącem od półtora roku, kiedy ta instytucja nie zwiększała swoich zasobów. Jest obecnie zbyt wcześniej, aby przesądzać czy to koniec długoterminowej tendencji czy może jedynie krótka przerwa jednak fakt ten mógł mieć istotny wpływ na ukształtowanie obecnej korekty.
Z drugiej strony pozytywnym sygnałem dla kupujących jest powrót aktywności popytowej na funduszach ETF opartych o złoto fizyczne, które notują dodatni napływ środków na poziomie 529 mln dolarów, co nie miało miejsca od maja zeszłego roku. Ten impuls może mieć pozytywny wpływ w dłuższym terminie czasowym jednak w odniesieniu do bieżącej sytuacji kluczowy może być stosunek traderów detalicznych z pozycjami długimi w stosunku do krótkich na poziomie 2,26:1. Jeżeli pod wpływem ewentualnego negatywnego impulsu ze strony danych makroekonomicznych kupujący będą likwidować swoje pozycje spadki mogą przyspieszyć. Kluczowym obszarem wsparcia są obecnie lokalne dołki z zeszłego miesiąca zlokalizowane w rejonie cenowym 2280 dolarów za uncję.
Rysunek 1. Analiza techniczna złoto
W przypadku gdy sprzedającym udałoby się wybić wskazany rejon wówczas kolejnym celem powinna być okolica 2200 dolarów za uncję.