Wydarzeniem dzisiejszego dnia jest kończące się pierwsze w tym roku posiedzenie FOMC, któremu będzie towarzyszył komunikat i decyzja w kwestii stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada, że zakres stopy procentowej dla funduszy federalnych zostanie utrzymany na poziomie 0,50-0,75%. Z tego względu, że decyzji nie będzie towarzyszyła konferencja prasowa Yellen ani nowe projekcje makroekonomiczne, to inwestorzy z uwagą będą wczytywać się w sam komunikat w celu oceny nastawienia członków Fed w kwestii kolejnej podwyżki stóp procentowych. Wydaje się prawdopodobne, że w komunikacie znajdą się słowa odnoszące się do niepewności związanej z protekcjonistyczną polityką Trumpa, który jak na razie bardziej angażuje się w politykę zagraniczną niż w kwestie ekonomiczne. Ponadto warto zwrócić uwagę, że podczas swojego styczniowego wystąpienia odnośnie polityki monetarnej retoryka szefowej Fedu pozostawała jastrzębia, jednakże już samo przemówienie dotyczące perspektyw gospodarczych było utrzymane w bardziej gołębim tonie. Kolejne decyzje o odwyżkach stóp procentowych będą zależały od napływających danych z amerykańskiej gospodarki. Poza danymi z rynku pracy kluczowe pozostają kwestii dotyczące inflacji. Podczas środowej sesji poznamy także raport ADP o zmianie zatrudnienia w USA ora odczyt indeksu ISM dla sektora przemysłowego w styczniu. Dzisiaj odbędzie się także głosowanie w Izbie Gmin w sprawie Brexitu.
Waluta amerykańska traciła wczoraj na wartości. Impulsem do silniej wyprzedaży dolara stały się słowa Peter’a Navarro – jednego z doradców Trumpa, który stwierdził, że Niemcy korzystają ze słabszego euro w stosunkach handlowych z USA oraz innymi partnerami z UE. Wypowiedzi te stały się przyczyną pogorszenia sentymentu na rynkach światowych i wzrostu awersji do ryzyka. Oliwy do ognia dolały też słowa Trumpa, który oskarżył Chiny i Japonię o obniżanie wartości swojej waluty celem zwiększenia konkurencyjności w stosunku do USA. Dolar pozostawał także pod wpływem słabszych danych z gospodarki amerykańskiej – indeks Chicago PMI spadł w styczniu do 50,3 pkt. z 54.6 pkt. natomiast indeks zaufania amerykańskich konsumentów CB uplasował się na poziomie 111,8 pkt. wobec oczekiwanych 112,5 pkt. i 113,7 pkt. w poprzednim okresie. Eurodolar powrócił do wzrostów z impetem przełamując 100-okresową średnia EMA w skali dziennej oraz przetestował okolice 1,0810. Dzisiaj kluczowe dla zmienności na głównej parze pozostaną dane z USA i wieczorne posiedzenie FOMC.
Złoty umacniał się wczoraj zarówno względem dolara, jak i euro. Wsparciem naszej krajowej waluty był wzrost PKB w 2016 roku o 2,8% r/r i był nieco lepszy od oczekiwań. Zdaniem członka RPP Żyżyńskiego wzrost gospodarczy w tym roku przyśpieszy a inflacja pod koniec roku wyniesie 1,5% r/r. W jego opinii stopy procentowe powinny pozostać bez zmian w 2017 roku.
Eurodolar pozostaje stabilny w oczekiwaniu na dzisiejszy komunikat FOMC. Para obecnie znajduje się tuż poniżej oporu w rejonie 1,0810/25, gdzie także przebiega 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 1,1615. Silnym wsparciem pozostają okolice 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która obecnie przebiega w okolicy 1,0735. Przełamanie strefy oporu z technicznego punktu widzenia otworzy drogę w rejon 1,0870/72, gdzie przebiega 200-okresowa średnia EMA w skali dziennej oraz znajduje się lokalny szczyt z 8.XII.2016 roku. W przypadku braku impulsów do kontynuacji wzrostów, para powróci w rejon 1,0735/50.
Utrzymujący się od wczoraj słabszy sentyment do dolara pomaga stronie popytowej na GBPUSD. Para wyhamowała korektę spadkową ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 1,1986 w rejonie 100-okresowej średniej EMA w skali H4 oraz 38,2% zniesienia Fibo wspomnianego impulsu. Techniczny obraz rynku w krótkim terminie sprzyja wzrostom. Celem strony popytowej są okolice 1,2670, gdzie przebiegają lokalne szczyty z 11.XI. i 26.I. Silnym wsparciem pozostają okolice 1,2400.