Polski złoty osłabił się od początku euro w stosunku do funta o ponad 4 grosze, w wobec dolara amerykańskiego o ponad 8 groszy, w relacji do euro o ponad 33 grosze a w stosunku do franka szwajcarskiego o ponad 35 groszy. Mimo tak znacznej deprecjacji, Jerzy Kropiwnicki będący członkiem Rady Polityki Pieniężnej uważa, że korzystnym dla naszej gospodarki mogłoby być jeszcze większe osłabienie rodzimej waluty.
- Polski złoty powinien być jeszcze słabszy
- Słabość złotego wspiera polski eksport
Złoty powinien być słabszy
Członek Rady Polityki Pieniężne (RPP) Jerzy Kropiwnicki przyznał w wywiadzie dla telewizji Biznes24, że jego zdaniem kurs złotego nadal powinien utrzymywać się na niższym poziomie.
Ekonomista uważa bowiem, że bardzo ważnym składnikiem wszystkich motorów, które wspierają wzrost gospodarczy lub hamują spadek PKB jest nasz eksport, a nasza konkurencyjność międzynarodowa nadal w znacznej mierze zależy od tego, jak wyglądają przeliczniki złotego do dolara i euro, przede wszystkim do euro. (…) Do tej pory, chwalić Boga, eksport kształtował się całkiem nieźle i trzeba to po prostu nadal utrzymywać, a jeżeli dałoby się to wzmocnić, byłoby dobrze.
Nie wskazał on jednak jaki konkretnie kurs złotego byłby wystarczający. Zapytany, czy złoty na poziomie 4,60 euro byłby wystarczający przyznał, że trudno to tak od razu powiedzieć, trzeba obserwować, co dzieje się w handlu zagranicznym.
Kurs euro w okolicy 4,60 zł
Kurs euro wzrósł w czwartek przed południem o 1,5 grosza. Warto przy tym zwrócić jednak uwagę, że od 13 października zyskał on już niemal 13 groszy a od 19 sierpnia blisko 21 groszy. Euro po 4,60 zł to za mało?