Wzrost styczniowych indeksów PMI wyraźnie powyżej oczekiwań przy mocnej aprecjacji euro względem azjatyckich walut to nie łatwa sztuka, która jednak Niemcom się udała. To zapowiedź rysującego się wyraźniejszego ożywienia w drugim półroczu, co każe odrzucić wcześniejsze pesymistyczne założenia uwzględniające negatywny wpływ zbyt drogiego euro. Optymizm nieco studzi fakt, iż będziemy świadkami narastających podziałów w Eurostrefie – silne Niemcy kontra reszta, co pokazały dzisiaj słabe dane z Francji. Niemniej w krótkim horyzoncie ryzyko inwestycyjne znów maleje na co wskazują jednak lepsze od oczekiwań dane z Chin, a także wczorajsze głosowanie w Kongresie, które przesunęło problem zadłużenia USA z lutego na maj. W najbliższym czasie uwagę rynku może przyciągać kwestia zwrotu części pożyczek, jakie zaciągnęły rok temu europejskie banki w ramach programu LTRO. Dla części instytucji to kwestia wizerunku, dlatego też duża skala repatriacji może poprawić nastroje wokół euro.