Od początku tygodnia na rynkach światowych utrzymuje się nienajlepszy klimat inwestycyjny, co objawia się spadkiem apetytu na bardziej ryzykowne aktywa. W takim sytuacjach na rynku walutowym objawia się to wzrostem wartości jena japońskiego, franka szwajcarskiego i dolara. Pod presją znajdują się natomiast waluty rynków wschodzących, w tym złoty. Wzrost awersji do ryzyka jest skutkiem nasilających się obaw o wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej na co wskazują ostatnie sondaże. Niepokoje związane z Brexit’em ciążą walucie brytyjskiej, która silnie traci na wartości. GBPUSD wyłamał się dołem z szerszego zakresu wahań i z technicznego punktu widzenia para może kontynuować spadki w okolice minimum z kwietnia tego roku. EURGBP z kolei powrócił w okolice 0,7950.
Na złotego obecnie największy wpływ mają minorowe nastoje utrzymujące się na rynkach światowych. Lepsze niż oczekiwano dane o bilansie płatniczym w kwietniu i deflacji w maju w Polsce nie poprawiły nastrojów wokół krajowej waluty. Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła 594 mld euro natomiast wskaźnik CPI ukształtował się na poziomie -0,9% r/r wobec -1,1% r/r w poprzednim okresie. Dzisiaj zostaną opublikowane dane o inflacji bazowej. Silne wzrosty utrzymują się na parach EURPLN i USDPLN. Jeden z członków RPP - Kropiwnicki ostrzegł, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE z pewnością byłby niekorzystne dla Polski i przyczyniłoby się do zawirowań na rynku walutowym. Jego zdaniem osłabienie złotego nawet do poziomu 5 PLN za euro nie wymagałoby interwencji banku centralnego.
Przed jutrzejszą decyzją Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w kwestii stóp procentowych na rynek napłyną dane o sprzedaży detalicznej z USA. Dane za kwiecień były dobre. W sytuacji kiedy odczyty za maj będą także zadowalające, to utwierdzi rynki w przekonaniu, że konsumpcja prywatna w drugim kwartale 2016 roku wypadnie lepiej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Konsensus rynkowy zakłada, że sprzedaż detaliczna wzrośnie w maju o 0,3% w ujęciu miesięcznym wobec wzrostu o 1,3% w kwietniu. Ze strefy euro z kolei zostaną opublikowane dane dotyczące zatrudnienia i produkcji przemysłowej. W oczekiwaniu na te dane eurodolar oscyluje w rejonie 1,1250 utrzymując się ponad 100-okresową średnią EMA w skali dziennej.
Eurodolar powrócił do spadków w dniu dzisiejszym. Para w dalszym ciągu porusza się w ramach kanału wzrostowego w skali dziennej, jednakże obecnie pozostaje zdecydowanie bliżej dolnego ograniczenia kanału. Ostatnio wzrosty wyhamowały w rejonie 61,8% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z okolic 1,1615, natomiast ostatnia korekta wzrostowa była płytka i nie przekroczyła 38,2% zniesienia całości impulsu spadkowego z poziomu 1,1415. Okolice 1,1300 stanowią obecnie najbliższy opór. Geometryczny układ wskazuje na możliwości dalszych spadków na tej parze, do czego impulsem będzie przełamanie wsparcia w postaci minimum z 13.VI. 2016 r. na poziomie 1,1231.
EURGBP
Eurofunt kontynuuje powolne wzrosty, choć impet nieco wyhamował. Z technicznego punktu widzenia euro powinno nadal zyskiwać względem funta i kierować się w okolice geometrycznej strefy w rejonie 0,7997-0,7999, gdzie opór wyznacza 78,6% zniesienia Fibo całości spadkowej z poziomu 0,8116 oraz projekcja 161,8% zniesienia Fibo impulsu spadkowego z poziomu 0,7905 na 0,7752. Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicy 0,7900.
Komentarz przygotowała:
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.