Zgarnij zniżkę 40%
🔥 Akcje wybrane przez AI w strategii Tytani technologiczni zyskały jak dotąd +7,1% w maju.
Przyłącz się, póki akcje są GORĄCE.
Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Komentarz tygodniowy z rynku towarowego

Opublikowano 12.11.2013, 12:04
NDX
-
GC
-
LSUc1
-
CL
-
LHc1
-
FAZI
-

Czwartkowa decyzja Europejskiego Banku Centralnego o sprowadzeniu stopy procentowej do 0,25%, przyczyniła się do tego, że w zeszłym tygodniu na rynkach towarowych przeważały spadki. Poza tym okazało się, że progresja amerykańskiego PKB za III kwartał na poziomie 2,8% jest przede wszystkim efektem przyrostu zapasów, której towarzyszy słaba dynamika wydatków, tak konsumentów, jak i sektora przedsiębiorstw, niechętnie wydającego pieniądze na nowy sprzęt i wyposażenie. Oznaczać to może, że przynajmniej obecny kwartał nie będzie już tak dobry dla spółek notowanych na NYSE i Nasdaq. To z kolei powinno skłaniać do większej geograficznej i rodzajowej dywersyfikacji kapitału portfelowego. Jeśli chodzi o pierwszy „wektor”, to potwierdzają go sygnały o ponownym wzroście zaangażowanych środków na tzw. „rynkach wschodzących”. Co się zaś tyczy rynków towarowo – surowcowych, to kryterium dla potencjalnych decyzji alokacyjnych będzie przede wszystkim średnioterminowa poprawa „fundamentów”.

Tego rodzaju uwarunkowaniem powinna sprostać ropa naftowa (w poprzednim tygodniu: Brent –0,8%, WTI –0,8%), stabilność cen w perspektywie kilku najbliższych kwartałów to najbardziej prawdopodobny scenariusz. W dużej mierze oparty, zwłaszcza w przypadku ropy Brent o jej podatność na „czynniki bliskowschodnie” (i nie tylko), a których wygaśnięcia w przewidywalnej przyszłości nie zakładają nawet najbardziej optymistycznie nastawieni spece od geopolityki. Tym bardziej, że mimo sprzyjającej atmosfery, do porozumienia z Iranem, podczas genewskich rokowań – na razie nie doszło. W rezultacie wczorajsze notowania ropy zamknęły się na solidnych plusach: Brent + 1,2%, WTI +0,7%, dochodząc do odpowiednio: 106,27 USD/bbl i 95,02 USD/bbl.

W przypadku lekkiej, słodkiej ropy amerykańskiej, trudno o tej porze roku bagatelizować czynnik rozkręcającego się na dobre sezonu grzewczego. Choć prawdą jest, że dzięki złożom łupkowym wahania cen z tym związane mogą być mniejsze niż w poprzednich latach.
Wydarzeniem tych dni na rynku złota (w sieci –2,1%, na fixingu –1,6%) była wypowiedź Jima Rogersa. Ów guru rynków towarowych, od dawna traktujący „żółty metal” ze szczególną estymą, powiedział, iż posiada jego zasoby, lecz w najbliższym czasie nie będzie ich powiększał. Jest to o tyle też istotne, że jeszcze na przełomie tego i poprzedniego roku, deklarował, że im bardziej złoto straci na wartości - tym więcej go wówczas dokupi. Za obecną, w tym rozumieniu okresową, wstrzemięźliwością zakupową, stać mają dwa podstawowe czynniki. Pierwszym z nich jest przemawiające teraz na niekorzyść kruszcu „prawo serii”, wynikające z faktu, że po 12 latach nieprzerwanego wzrostu cen złota, najwyższy już czas - na odpoczynek. Drugi powód, to rosnące obciążenia celne dla importowanego do Indii złota, o czym było w poprzednim komentarzu. Zdaniem legendarnego inwestora - zabija to rynek, a zamiast hinduskiego popytu – będziemy mieć jeszcze większą hinduską podaż. To jednak, że górę bierze podaż, nie tyle chyba wynika z barier celnych, ale też z pogarszających się warunków życia w Indiach. Rzeczone obciążenia celne mają zaś przywrócić zaufanie do rupii, i z czasem ożywić gospodarkę. Warto w tym kontekście przypomnieć, że od września tego roku szefem banku centralnego Indii jest Raghuram Govinda Rajan, okrzyknięty kiedyś w środowisku decydentów strefy euro, jako „ten ekonomista, z którym lepiej się zgadzać”. Powracając do J. Rogersa, puentuje on swą wypowiedź oczekiwaniami spadku kursu złota poniżej 1000 dolarów za uncję, i dopiero wtedy byłby gotów go dokupić. W najbliższym okresie aktywami pierwszych wyborów są dla niego metale nieszlachetne, czyli przemysłowe. W najbliższych dniach ukaże się raport Światowej Rady Złota za III kwartał br., w kontekście dwóch niespełna jeszcze miesięcy tego roku – jego odczyt może mieć dla koniunktury - znaczenie kluczowe.

Notowania kursów srebra (sieć –1,7%, fixing –0,2%) pozostawały w zeszłym tygodniu z pod wpływem cen złota. Poza tym, „biały metal” nie mógł liczyć też w tym czasie na wsparcie ze strony metali kolorowych. W trakcie pięciu minionych dni handlowych: aluminium (–2,6%), cyna (0,0%), cynk (+1,5%), miedź (–1,9%), ołów (+3,4%). Teraz powszechnie oczekuje się, że wsparciem dla rynku metali przemysłowych będzie zapowiedź nowych reform gospodarczych obywającym się w miniony weekend trzecim plenum XVIII Zjazdu Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin. Państwo Środka, jak piszą np. analitycy Stratfor Global Intelligence dotarło do kresu gospodarczego turborozwoju, wyznaczonego przez Deng Xiaopinga w 1978 r. Nowe programowe ramy funkcjonowania chińskiej gospodarki oparte mają być m.in. na konsolidacji i wydajności, która skutkować powinny dużo większą też racjonalnością w zakresie zarządzania zapasami surowców. Pewne tego symptomy objawił w ostatnim czasie rynek bawełny (w tygodniu: –0,2%, do 76,89 USD/oz). Pojawiły się też pogłoski, że w ramach racjonalizacji gospodarki zapasami, chińskie rezerwy bawełny (ok. 50% światowych dostaw) nie tylko - nie będą w najbliższym czasie powiększane, ale czekać je może nawet istotna redukcja. Krótko mówiąc, podobnymi procesami decyzyjnymi mogą zostać objęte także metale przemysłowe. W takiej sytuacji, trzeba się liczyć z tym, że udział Chin w globalnym imporcie miedzi może mieć okres apogeum za sobą.

Na rynkach towarów rolno – spożywczych i tym razem dominował kolor czerwony. W segmencie zbożowym odreagowała jedynie soja (fasolka +3,4%, śruta +6,9%). Jeśli chodzi o pszenicę (zwykła –2,8%, Kansas –2,6%), to pokerowy bluff Egiptu z październikowego przetargu, polegający na wstrzymaniu się z zakupami bo „za drogo!”; plus rozgrywki pomiędzy oferentami (np. Francja versus kraje basenu Morza Czarnego) wytwarzają klimat, który powoduje, że lepiej trzymać się teraz od parkietów zbożowych z daleka. Świadomość tego rodzaju zagrożeń odzwierciedla chyba pośrednio kurs szorstkiego ryżu (w tygodniu +2,3%). Nie bez przyczyny nazwanego kiedyś na tych stronach „zbożowym odpowiednikiem franka szwajcarskiego”.

Znacznie bardziej przewidywalny wydaje się już być rynek „mięsa czerwonego”, zwłaszcza, że wchodzi w fazę silnego popytu świątecznego. W zeszłym tygodniu nieznacznie straciły jedynie notowania chudej wieprzowiny (–0,1%), ceny wołowiny (buhaje +0,6%, krowi żywiec +0,2%). Warto przypomnieć, że tegoroczne stopy zwrotu na „czerwonym mięsie” (chuda wieprzowina +2,8%, buhaje +6,7%, krowi żywiec +0,05%) pozostają dodatnie.

Mieniącą się czerwień w „koszyku mokka” zintensyfikowało po raz kolejny w ostatnim czasie kakao (–0,2%). Duży w tym „udział”, w kontekście kolejnych dni a może i tygodni, miała wypowiedź szefostwa firmy Barry Callebaut. Władze największego na świecie producenta kakao, czekolady i czekoladowych wyrobów cukierniczych (oraz partnera strategicznego m.in. Nestle, Hershey czy Cadbury/Kraft Foods), poinformowały, że firma ograniczyła właśnie poziom zapasów, przy stabilnych mocach przerobowych. Jeśli podmiot generujący przynajmniej 1/5 światowego popytu na kakao w ten sposób sygnalizuje zakończenie tegorocznego rajdu cen kakao, to trudno to bagatelizować. W komentarzu z 14 października, przy cenie 2745,0 USD/t (i prognozach rynkowych na poziomie 2900 – 3000 USD/t) przestrzegano poniekąd przed takim właśnie scenariuszem. Od tego czasu kurs kakao spadł do 2642,5 USD/t, czyli o –3,7%. Pozostając wprawdzie jeszcze w trendzie wzrostowym, ale po tym co oznajmiły władze Barry Callebaut, o kontynuację progresywnej tendencji łatwiej zapewne nie będzie. Podczas pierwszej sesji w tym tygodniu kakao traciło –1,3%, kończąc handel z ceną 2608 USD/t. Poziomu oczekiwanego w naszym raporcie rocznym, z grudnia ubiegłego roku.

Pozostałe składniki „koszyka mokka”, tj. kawa (Arabica –1,9%, Robusta –0,7%) i cukier (biały –1,5%, trzcinowy –0,7%), pod wpływem „fundamentalnej” presji kontynuowały spadki cen. Pytanie na ile przybliżyło je to do „twardego dna” pozostaje się póki co bez przekonywującej odpowiedzi. Jeśli jest to bliskie, to w pierwszej kolejności dotyczyć będzie chyba cukru. Wyraźnie lepszy okres notuje mrożony koncentrat soku pomarańczowy (w tygodniu +4,7%), odreagowanie kursu doszło do poziomu 130,93 USD/lb. Dzięki temu tegoroczna stopa zwrotu znów jest dodatnio dwucyfrowa, tj. +11,1%.

Wojciech Szymon Kowalski

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.