Indeks złotego w minionym tygodniu kontynuował osuwanie w kierunku zeszłorocznych minimów. Wszelkie próby wykształcenia większej wzrostowej korekty kończą się na tym indeksie niepowodzeniem i od początku czerwca dominuje na nim strona podażowa.
INDEKS PLN
Po nieudanej próbie odreagowania na indeksie złotego na początku października, miniony tydzień przyniósł kontynuację spadków z wcześniejszych czterech miesięcy. Indeks poprawił tegoroczne minima na 73,01 pkt. Od początku czerwca instrument ten porusza się w ramach kanału zniżkującego, którego górne ograniczenie zostało pozytywnie przetestowane 9 października. Wybicie górą pozwoliłoby na wygenerowanie większej wzrostowej korekty, ale póki co sygnałów realizacji takiego scenariusza nie ma.
Pokonanie na początku miesiąca ustanowionych 29 sierpnia minimów (73,18 pkt.) z technicznego punktu widzenia otworzyło drogę do dalszych spadków do zeszłorocznych dołków, zanotowanych w czerwcu oraz 61,8% zniesienia całej sekwencji w górę z genezą w czerwcu 2012 r. (72,9 pkt. - patrz wykres). W średnim terminie obowiązujący nadal pozostaje trend spadkowy. Cykliczność na indeksie złotego sugeruje, że dno na tym instrumencie wypadnie na przełomie 2014 i 2015 roku (patrz wykres poniżej).
W minionym tygodniu na parze EUR/PLN uaktywniła się strona popytowa. Dynamiczny wzrost kursu sprawił, że znalazł się on w pobliżu górnego ograniczenia konsolidacji, w której notowania tej pary poruszają się od początku sierpnia. Górną granicę tego trendu bocznego wyznacza strefa oporów 4,24 – 4,26 (maksima ze stycznia i z marca br. oraz linia trendu poprowadzona po ostatnich, lokalnych szczytach). W średnim terminie nadal obowiązującym jest trend wzrostowy. Dopiero zejście notowań poniżej okolic 4,12 zanegowałoby ten wariant (geneza na wykresie).
W ostatnim tygodniu notowania USD/PLN kontynuowały budowanie spadkowej konsolidacji, która stanowi najgłębszą korektę spadkową od początku lipca. Korekta ta zniosła 61,8% fali wzrostowej z genezą 16 września (patrz wykres). Gdyby kurs miał korygować całą wspomnianą sekwencję wzrostową z 10 lipca, to jej minimalny zasięg wyznacza poziom 3,2250. Pokonanie ustanowionych ostatnio maksimów na 3,35 z technicznego punktu widzenia będzie sygnałem kontynuacji wzrostów przynajmniej do poziomu dwuletnich ekstremów na 3,3850.
Perspektywa podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a także poprawa sytuacji gospodarczej za Oceanem są średnioterminowymi czynnikami umacniającym dolara do głównych walut, ale także do złotego. W tej perspektywie bardzo prawdopodobny jest zatem dalszy wzrost notowań pary USD/PLN. Tym bardziej biorąc pod uwagę możliwą kolejną obniżkę stóp procentowych przez RPP na listopadowym posiedzeniu.
Silne odbicie oglądaliśmy także w zeszłym tygodniu na parze CHF/PLN. W wyniku tego kurs dotarł aż do poziomu tegorocznych maksimów ustanowionych pod koniec sierpnia. Nie zdołał jednak sforsować tego oporu (3,51). Jego pokonanie otworzyłoby drogę do poziomu zeszłorocznych ekstremów na 3,56. Piątkowe cofnięcie było na tyle nieduże, że nie przesądza jeszcze o zakończeniu wzrostów. Niewykluczone zatem, że opór ten będzie w tym tygodniu ponownie testowany. Dopiero jednak powrót notowań poniżej strefy wsparć 3,4150 – 3,43 byłoby średnioterminowym sygnałem zmiany trendu na spadkowy.
Od początku października aprecjacja funta szterlinga do złotego wyhamowała. Notowania pary GBP/PLN na przełomie miesiąca przetestowały górne ograniczenie trójkąta prostokątnego z genezą 7 sierpnia. Formację tą można już w zasadzie uznać za wypełnioną (przy skróconej fali piątej). Z uwagi na to, że może to być zarówno formacja odwrócenia, jak i kontynuacji, to wszystko będzie zależało od kierunku wybicia. Wybicie z niej górą (obecnie poziom 5,40) będzie oznaczało atak na maksima z 2012 roku (5,53), natomiast dołem (5,20) zakończenie fali wzrostowej z czerwca br. i ruch w kierunku średnioterminowej linii trendu wzrostowego. Oglądane od początku tego miesiąca cofnięcie było na tyle nieduże, że nie przesądza jeszcze o wybiciu dołem.
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.