Po dotarciu do pierwszych lokalnych oporów, pary złotówkowe rozpoczęły tydzień od lekkiego cofnięcia. Na dzisiejszym spotkaniu ministrów finansów strefy euro przeprowadzane są pierwsze ustalenia odnośnie ściślejszej kontroli europejskich banków. Wątpliwe jednak, by te ustalenia mogły wstrząsnąć rynkami.
USD/PLN
W piątek popołudniu notowania USD/PLN zatrzymały się w okolicy ostatnich maksimów zanotowanych 28 czerwca. Uaktywnienie strony podażowej w godzinach wieczornych pozwoliło na cofnięcie, choć dziś rano poziom ten ponownie był testowany. Test wypadł pozytywnie i od tej pory na rynku przewagę uzyskała podaż. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczęliśmy korektę ruchu wzrostowego z genezą 4 lipca (patrz wykres). Przemawia za tym wypełniona struktura piątkowa wspomnianego ruchu, silne wykupienie na danych 2-godzinnych oraz test istotnych oporów. Modelowo minimalny poziom korekty wypada w okolicy 3,41 (geneza na wykresie). Zanegowaniem tego wariantu byłoby zejście notowań poniżej tegorocznych dołków (3,3177), co w najbliższych dniach jest raczej mało prawdopodobne.
EUR/PLN
Wzrost notowań EUR/PLN zatrzymał się dokładnie na poziomie 61,8% zniesienia ostatniej fali spadkowej trwającej od 28 czerwca do 4 lipca. Dwukrotny pozytywny test tego poziomu wygenerował cofniecie w dniu dzisiejszym. W przeciwieństwie jednak do notowań USD/PLN ruch w górę nie posiada struktury impulsowej, a przynajmniej nie wypełnioną. Mamy zatem dwie możliwości: albo obecne cofnięcie jest jedynie lokalną korektą porównywalną z tą z minionego czwartku i czeka nas jeszcze jedna lokalna fala w górę, albo ruch wzrostowy z genezą 4 lipca jest korekcyjnym zygzakiem. Wariant pierwszy będzie obowiązującym tak długo jak kurs pozostaje powyżej poziomu 4,2230 (patrz wykres).
Karolina Bojko-Leszczyńska