Poniżej moja interpretacja wykresu ceny miedzi w okresie minionych ponad 100 lat:
Środek symetrii tego wykresu znajduje się gdzieś pomiędzy 1969 a 1973 rokiem. To wtedy nastąpiło załamanie powojennego systemu monetarnego z Bretton Woods opartego na wymienialności amerykańskiego dolara na złoto i weszliśmy we współczesne inflacyjne czasy.
W mojej interpretacji te „współczesne czasy” skończyły się w 2008 roku i świat wszedł wtedy w „przyszłość”, która na razie jest dla nas w dużej mierze niezrozumiała.
W powyższej interpretacji dołek ceny miedzi z początku 2016 roku odpowiada w tej symetrii środkowej szczytowi z 1929 roku i obecnej progresji czasu od 2016 roku odpowiada cofanie się w czasie od 1929 roku.
W tym ujęciu najlepszym momentem na sprzedaż miedzi – a zatem i akcji KGHM (WA:KGH) – będą okolice 2024 roku, a gdyby ceny miedzi rzeczywiście spadły do okolic 2028 roku do poziomów z lat 1999-2001, to nasz narodowy koncern miedziowy zapewne by wtedy zbankrutował (podobnie zresztą jak i Polska).
Podsumowanie: moje czary mary na wykresie ceny miedzi sugerują, że cena miedzi pozostanie generalnie wysoka/będzie lekko rosnąć do okolic 2024 roku, po czym nastąpi jej 4-letnie załamanie do poziomów z lat 1999-2001. W takim scenariuszu pod koniec przyszłej dekady dalsze istnienie KGHM (a zapewne i Polski w jej obecnym kształcie) stałoby się wysoce wątpliwe.