Kłopotów nie brakuje i 1,20 coraz bliżej

Opublikowano 25.07.2012, 11:46

Kolejny haircut na horyzoncie

Wczorajsze popołudniowe notowania eurodolara zdominowały niedźwiedzie. Problemy strony popytowej z wyprowadzeniem większego odbicia ułatwiły zadanie sprzedającym i tuż po starcie handlu za oceanem rozbite zostało dzienne minimum ustalone jeszcze w czasie sesji londyńskiej. Pomocne w spadkach okazały się także spekulacje ws. restrukturyzacji greckiego długu. Według doniesień agencyjnych trzy anonimowe źródła z Unii Europejskiej potwierdziły, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, ażeby Grecja była w stanie spłacić swoje długi. Najprawdopodobniej więc będzie potrzebny kolejny „haircut” długu, którego koszt zapewne poniesie Europejski Bank Centralny oraz państwa Strefy Euro. Ta perspektywa nie spodobała się inwestorom, którzy zaczęli mocniej wyprzedawać wspólną walutę. Poprzez to kurs głównej pary spadł do poziomu 1,2045 i jest coraz bliżej poziomu 1,20, który ostatnio został odnotowany w czerwcu 2010 roku. W obecnej sytuacji jego przetestowanie staje się coraz bardziej realne. Na rynku nie brakuje bowiem impulsów, które mogą wspomagać stronę podażową. Należy tu wspomnieć między innymi o obniżeniu przez agencje Moody’s perspektywy dla EFSF, czy o przyszłych wynikach kontroli Troiki w Atenach, która rozpoczęła się wczoraj.

Nowe maksima na krajowym rynku

Wczorajsze popołudniowe spadki na eurodolarze przełożyły się także na słabość polskiej waluty. Widać to było zwłaszcza na parze USD/PLN, która na przełomie sesji londyńskiej i amerykańskiej ruszyła dynamiczniej na północ i po przełamaniu dziennych maksimów przetestowała istotny opór na poziomie 3,50 zł. Wartość ta wytrzymała napór byków i dziś o poranku cena amerykańskiej waluty kształtuje się nieco niżej. W przypadku pary EUR/PLN sytuacja wyglądał podobnie, tylko skala zmian była nieco mniejsza. Kurs ruszył z okolic poziomu 4,2050 i zatrzymany został tuż przed wartością 4,2250. Próby dalszej wspinaczki szybko były gaszone, co może sugerować, że rodzima waluta nadal stara się opierać mocniejszej deprecjacji. To jednak będzie coraz trudniejsze, jeżeli sytuacja wokół Hiszpanii i Grecji będzie się zaogniać. Dziś przed otwarciem rynków europejskich za euro trzeba było zapłacić 4,2130 zł, zaś za dolara 3,4950 zł.

Niewiele danych

Środowe kalendarium makroekonomiczne zawiera tylko dwie istotne publikacje. O godzinie 10:00 będzie to indeks instytutu IFO z Niemiec. Według analityków ma on się zmniejszyć z poziomu 105,3 pkt. do wartości 104,7 pkt. Następnie o godzinie 16:00 opublikowana zostanie liczba sprzedanych nowych domów w USA. Szacuje się wynik na poziomie 369 tys., czyli tyle samo co w poprzednim okresie.

Michał Mąkosa
FMC Management

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.