Podczas poprzedniego tygodnia notowania głównej pary walutowej, EUR/USD, zaliczyły spadek o 150 pips-ów, z 1.3390 do 1.3241, z impetem pokonując bardzo ważne wsparcie na poziomie 1.334. Słabość europejskiej waluty trwa w najlepsze, a od początku maja Euro straciło już 6% względem amerykańskiego dolara, czy niedźwiedzie pójdą za ciosem i pierwszy raz od lipca ubiegłego roku zobaczymy kurs niższy od 1.30?
Konferencja w Jackson Hole w ubiegłym roku nadała nowe kierunki rynkom. Pamiętny środowy wieczór z BB w roli głównej przejdzie do historii i z pewnością aspiruje do najważniejszego wydarzenia obecnej dekady na rynkach finansowych. Wszyscy oczekujący powtórki - zawiedli się... Yellen nie poszła w ślady Bernarke, jedynie wskazała rynek pracy jako czynnik, który wyznaczy moment zaciśnięcia polityki monetarnej. Oczekiwaniom nie sprostał także Mario Draghi. Prezes EBC nie powiedział nic, czego rynek by nie wiedział. Także rozwój sytuacji z rosyjskimi ciężarówkami okazał się bardziej pokojowy niż większość zakładała, po prostu wjechały na Ukrainę i wyjechały, nie mamy pewności, co się z nimi działo przez cały okres "zagranicznych wakacji", ale temat absolutnie się nie kończy, Ławrow już zapowiedział kolejny konwój.
Na specjalną uwagę zasługuje luka otwarcia na parze EUR/USD, open odbyło się 40 pips-ów niżej względem piątkowego close, a przez pierwsze 12h rynek stoi w miejscu nie kwapiąc się ani do pogłębiania spadków, ani do domknięcia luki. Warto zwrócić uwagę, że cała gra odbywa się przy wyprzedanym RSI. Wspomniany wskaźnik impetu bardzo ogranicza dalsze spadki.
A jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja na nieco niższym interwale, mianowicie H4. Zwróćmy uwagę na dywergencję pomiędzy RSI, a cenami. Siły popytu wydają się mieć wystarczająco dużo siły na co najmniej domkniecie spadkowej luki. Krótkoterminowy Long z celem na 1.324 ze stopem poniżej dzisiejszych minimów wydaje się w 100% uzasadniony, a sama realizacja zysków powinna się odbyć dzisiaj po danych odnośnie rynku nieruchomości z 16 lub jutro.
O ile w krótkim terminie mocno faworyzowane są byki, o tyle long-term piłka jest w dalszym ciągu nad siatką. W poprzednim tygodniu pisałem o formacji harmonicznej ABCD. Owa harmonia w dalszym ciągu jest aktualna, jednak punkt D, wypada już na zniesieniu 1.00, czyli książkowo AB=CD. Zarówno teoretycznie, jak i praktycznie niedźwiedzie mogą jeszcze zaatakować poziom 1.618, jednak obecnie korekta jest nieunikniona, a swoim zasięgiem domknie omawianą wyżej lukę otwarcia i rozpocznie kluczowy mecz, mecz na 1.324, które w tej chwili jest głównym oporem dla rynku, jednak już kilka minut po 16 może okazać się wsparciem.
Według mnie końcówka sierpnia może być swego rodzaju dożynkami, czyli konsolidacją w okolicach 1.324. Jednak warto mieć na uwadze, że jeśli bykom uda się trwale pokonać 1.324, bardzo szybko pod naporem będzie bardzo ważny długoterminowy poziom 1.334, który w tym odcinku opery mydlanej wystąpi jako opór, a skuteczna, bądź nieskuteczna obrona tego poziomu wskaże kierunek dla notowań EUR/USD na kolejne miesiące.