Wtorek przyniósł kontynuację umocnienia waluty amerykańskiej. Indeks dolara zwyżkował w okolice 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 99,76 pkt., które aktualnie wyznaczają barierę dla strony popytowej na tym instrumencie. Impulsem do wzrostu wartości dolara były kolejne wypowiedzi członków FOMC utrzymane w jastrzębim tonie. Zdaniem szefa oddziału Fed w Bostonie niskie stopy procentowe osłabiają zdolność polityki monetarnej do reakcji w sytuacji pojawienia się kryzysu i zagrożenia dla stabilności finansowej w USA. Z kolei Charles Evans z oddziału Fed w Chicago wspiera kolejną podwyżkę stóp procentowych pomimo braku presji inflacyjnej, jednak w środowisku utrzymujących się pozytywnych perspektyw dla gospodarki amerykańskiej.
W dniu wczorajszym wypowiedzi Marka Carney’a zaważyły na walucie brytyjskiej. Zdaniem szefa Banku Anglii aktualne środowisko gospodarcze nie stwarza warunków do podwyżek stóp procentowych. Mieszane sygnały dotyczące wydatków konsumpcyjnych i inwestycji, a także słaby wzrost gospodarczy nie dostarczają argumentów za dostosowywaniem polityki pieniężnej już teraz. Funtowi ciążyły także doniesienia odnośnie możliwego cięcia ratingu Wielkiej Brytanii przez agencję S&P Ratings. Ponadto na chwilę obecną największy wpływ na kształtowanie się zmienności na tej parze będę miały dwie sprzeczne siły. Z jednej strony jest to niepewność związane z negocjacjami w kwestii Brexitu, a także kwestie polityczne związane z próbą utworzenia rządu przez premier May. Z drugiej strony jest to fakt, że pomimo braku zmian w polityce monetarnej Banku Anglii w czerwcu aż trzech członków głosowało za podwyżką stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu Banku, co obrazuje coraz większy podział wśród członków MPC w kwestii poziomu kosztu pieniądza i odpowiedzi na rosnącą inflację.
Podczas środowej sesji poznamy dane dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórym w USA oraz decyzję o stopach procentowych podejmie Bank Rezerw Nowej Zelandii. Jeśli chodzi o decyzję RBNZ, to konsensus rynkowy zakłada, że główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 1,75%. Z tego względu dużo ważniejszy będzie sam komunikat i zawarte w nim perspektyw dla tamtejszej gospodarki, które powinny być dość optymistyczne oraz odniesienia do wzrostu wartość NZD w ostatnim czasie. NZD/USD znajduje się nieco poniżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej oraz blisko maksimów lokalnych z poprzedniego roku.
Eurodolar kontynuował spadki w dniu wczorajszym. Notowaniom udało się dotrzeć w rejon silnej strefy wsparcia w okolicy 1,1109/20 wynikającej z minimum lokalnego z 30.V., zrównania się w stosunku 1:1 obecnej korekty spadkowej z poziomu 1,1295 z poprzednim ruchem korekcyjnym z poziomu 1,1021 na 1,0838. Bez nowych impulsów może być ciężko o nowe minima. Aktualnie w okolicy 1,1120/30 widać aktywność ze strony popytowej na tej parze, co może sprzyjać próbie powrotu w rejon 1,1160, gdzie najbliższy opór wyznacza linia poprowadzona po ostatnich maksimach lokalnych.
USD/CAD wyhamował spadki w rejonie 78,6% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 1,2968. Z technicznego punktu widzenia widzimy próbę odreagowania ostatnich spadków na tej parze, co powinno sprzyjać powrotowi powyżej poziomu 1,3300. Najbliższy opór geometryczny w postaci 23,6% zniesienia Fibo impulsu spadkowego z poziomu 1,3793 i zrównania korekt znajduje się w rejonie 1,3315. W skali dziennej para znajduje się poniżej kluczowych średnich EMA (50-, 100- i 200-okresowej), co ogranicza zasięg ewentualnej korekty.