Podwyższona awersja do ryzyka dominuje na rynkach, co ograniczało w poniedziałek popyt na bardziej ryzykowne aktywa. Rynkom ciążył brak perspektyw dla przegłosowania umowy w sprawie Brexitu oraz słabsze dane o nastrojach biznesu w Europie. Indeks Sentix niespodziewanie spadł w grudniu do -0,3 pkt. z 8,8 pkt. miesiąc wcześniej. W związku z powyższym pod znakiem zapytania stoi dzisiejszy odczyt indeksu ZEW obrazującego nastroje w niemieckiej gospodarce i w strefie euro. Po południu uwaga rynków przeniesie się za Ocean, gdzie zostaną opublikowane dane o inflacji PPI w USA. Wieczorem będzie przemawiał natomiast prezes Orr z Banku Rezerw Nowej Zelandii, więc kwestie dotyczące polityki monetarnej mogą przyciągać uwagę. RBNZ w ostatnim czasie zniwelował oczekiwania co do wzrostu kosztu pieniądza w kolejnych miesiącach i w swoich komunikatach podkreśla elastyczność odnośnie kierunku ruchu na stopach procentowych.
Waluta brytyjska od początku tygodnia znajduje się pod presją sprzedających. Funtowi ciążyły wczorajsze dane z Wielkiej Brytanii wskazujące na wyższy niż oczekiwano deficyt handlowy w październiku.Ponadto produkcja przemysłowa rozczarowała spadając o 0,6% w ujęciu miesięcznym oraz o 0,8% w skali roku. Dodatkowo GBP silnie tracił na wartości na skutek decyzji premier May o przełożeniu głosowania nad porozumieniem w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, która obawiała się nie bez powodu, że jej propozycja może zostać odrzucona. Kwestią sporną pozostaje awaryjne porozumienie w sprawie Irlandii Północnej. Z kolei dziś w brytyjskim parlamencie odbędzie się debata nt. odwołania przez rząd głosowania w sprawie Brexit’u, która da możliwość parlamentowi wyrażenia swojej opinii na temat negocjacji. Nie zmienia to jednak faktu, że wzrosło ryzyko nieuporządkowanego Brexitu, co osłabia funta. W wyniku wczorajszej zmienności GBP/USD powrócił w okolice okrągłego poziomu 1,2500, a EUR/GBP powyżej poziomu 0,9000.
Złoty pozostaje słabszy na początku tygodnia. Krajowej walucie ciąży zarówno słabszy klimat inwestycyjny, jak i silniejszy dolar. EUR/PLN ponownie kieruje się w okolice oporu w postaci okrągłego poziomu 4,3000, który jak na razie ogranicza potencjał do większego osłabienia się złotego względem euro. Z kolei aprecjacja dolara przyczyniła się do powrotu notowań USD/PLN powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali D1 oraz w okolice oporu w postaci linii poprowadzonej po ostatnich maksimach lokalnych.
NZD/USD
Spadki na NZD/USD wyhamowały wczoraj w rejonie geometrycznego poziomu 23,6% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego z poziomu 0,6423. Korekta spadkowa z okolic 0,6970 swoim zasięgiem zrównała się w stosunku 1:1 z poprzednią korektą spadkową z poziomu 0,6882. W związku z powyższym rejon 0,6840 stanowi najbliższe wsparcie i barierę dla strony podażowej. Notowania utrzymują się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresowej), co w dalszym ciągu powinno wspierać aktywność ze strony popytowej na tej parze.
GBP/USD
Funt istotnie tracił na wartości wczoraj. Notowania GBP/USD powróciły w okolice okrągłego poziomu 1,2500 oraz 78,6% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od początku 2017 roku. Kurs znajduje się poniżej kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej) na dłuższych interwałach czasowych (D1,W1), co w dalszym ciągu wspiera stronę podażową. Dziś została jednak podjęta próba odreagowania wczorajszych spadków. Najbliższy opór znajduje się w rejonie 1,2660/90.