Uwaga rynków w dniu wczorajszym koncentrowała się na wystąpieniu Marka Carney’a, które miało związek z publikacją raport Banku Anglii odnośnie stabilności finansowej. Szef BoE zwrócił uwagę na to, że Wielka Brytania po czerwcowym referendum wkroczyła w okres niepewności i istotnych dostosowań w gospodarce. Stwierdzono, że niektóre z zagrożeń dla stabilności finansowej przed którymi bank ostrzegał jeszcze przed 23 czerwca zaczynają się materializować. Głównymi czynnikami ryzyka pozostają duży deficyt na rachunku obrotów bieżących, spadek napływu kapitału na rynek nieruchomości komercyjnych, wysokie zadłużenie gospodarstw domowych oraz spowolniające tempo wzrostu gospodarczego na świecie. Ponadto od czasu referendum funt silnie stracił na wartości, mocno spadła wartość akcji największych brytyjskich banków oraz rentowności 10-letnich obligacji. Carney był w szczególności zaniepokojony kondycją gospodarstw domowych, która może się pogarszać ze względu na niepewne perspektywy gospodarcze. W tym celu BoE obniżył wymogi kapitałowe dla banków, by w ten sposób zachęcić je do udzielania pożyczek. Tak zwany ‘antycykliczny bufor kapitałowy’ został zredukowany z 0,5% do 0,0%, co pozwala bankom w większości przypadków na natychmiastowe zwiększenie kredytowania zarówno gospodarstw domowych, jak i firm o 150 mld GBP. Najprawdopodobniej to początek działań mających na celu wsparcie gospodarki. Być może BoE zdecyduje się na cięcie stóp procentowych już na najbliższych posiedzeniu w lipcu.
Presja na walutę brytyjską utrzymuje się przez cały czas. Podczas wtorkowej sesji został opublikowany słabszy niż oczekiwano indeks PMI dla sektora usług w Wielkiej Brytanii. Wskaźnik PMI dla sektora przemysłowego też nie napawa optymizmem, a aktywność brytyjskiego sektora budowlanego spadła w czerwcu do najniższego poziomu od siedmiu lat, z czego najbardziej ucierpiał sektor nieruchomości komercyjnych. Obawy o następstwa Brexitu zaczęły przybierać na silne po tym, jak pojawiły się informacje o zwieszeniu wypłat przez trzy brytyjskie fundusze nieruchomości na skutek napływających masowo dyspozycji wypłat środków powierzonych funduszom. To wszystko przełożyło się na dalsze pogorszenie nastrojów rynkowych i wycenę funta. GBPUSD znalazł się wczoraj poniżej poziomu 1,3000, a dzisiaj spadki są kontynuowane. EURGBP z kolei kieruje się sukcesywnie w okolice szczytów z 2013 roku.
Podczas środowej sesji o stopach procentowych zadecyduje Rada Polityki Pieniężnej. Konsensus rynkowy zakłada, że RPP nie zmieni kosztu pieniądza, w tym utrzyma główną stopę procentowa na poziomie 1,5%. Posiedzenie odbędzie się pod przewodnictwem nowego szefa NBP i zostaną zaprezentowane na nim najnowsze projekcje dotyczące inflacji i tempa wzrostu gospodarczego. Z ostatnich komentarzy członków RPP można wywnioskować, że nie ma presji na dalsze obniżki stóp procentowych. Istotne będą komentarze dotyczące skutków Brexit’u i to czy członkowie RPP zasugerują możliwość dalszego luzowania polityki monetarnej w sytuacji pogarszających się danych makroekonomicznych z Polski. Złoty pozostaje nieco słabszy w oczekiwaniu na komunikat.
Wobec utrzymującej się niepewności uwaga rynków będzie koncentrowała się na wystąpieniach publicznych oficjeli z ECB (Constancio, Mersch, Nouy) oraz z Fed (Dudley, Tarullo). Z USA poznamy czerwcowy odczyt indeksu ISM dla usług oraz protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.
Notowaniom eurodolara nie udało się wyjść powyżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej. W dalszym ciągu silnym oporem pozostają okolice 1,1185. Spadek apetytu na ryzyko powinien wspierać stronę podażową na tej parze. Aktualnie EURUSD oscyluje w okolicy 1,1050, jednakże z technicznego punktu widzenia może pogłębić spadki w rejon 1,1013, gdzie najbliższe geometryczne wsparcie wyznacza 61,8% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 1,0907. Najbliższy opór wyznaczają okolice 1,1100.
Spadki na GBPJPY przybierają na sile po tym, jak parze udało się zejść poniżej minimów z końca czerwca 2016 r. Para znajduje się poniżej istotnych średnich kroczących EMA w skali H4, co tylko świadczy o sile trendu spadkowego. Notowania obecnie oscylują blisko poziomu wynikającego ze zniesienia zewnętrznego 161,8% całości impulsu wzrostowego z poziomu 133,29 jenów za funta. Sentyment do funta pozostaje słaby, co sprzyja dalszym spadkom na GBPJPY. Kolejnym geometrycznym poziomem wsparcia będzie 127,60, gdzie znajduje się 200% zniesienie zewnętrzne wspomnianego impulsu.