Podczas środowej sesji na rynkach dominowały pozytywne nastroje. Europejskie, jak i amerykańskie indeksy akcji powróciły do wzrostów oraz obserwowany był popyt na waluty uznawane za mniej bezpieczne. Złoty pozostawał wczoraj mocniejszy zarówno względem euro, jak i dolara na co miał wpływ wzrost apetytu na bardziej ryzykowne aktywa. Dzisiaj RPP opublikuje protokół z ostatniego posiedzenia, jednakże głównym czynnikiem mającym wpływ na notowania złotego pozostaną nastroje na rynkach zagranicznych a także dane publikowane z amerykańskiej gospodarki. Dzisiaj z USA poznamy jak co tydzień liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych, wstępny odczyt indeksu PMI dla usług oraz dane z rynku nieruchomości o sprzedaży nowych domów. Konsensus rynkowy zakłada, że w styczniu nastąpi odbicie wskaźnika aktywności w amerykańskim sektorze usług do 54,4 pkt. z 53,9 pkt. w poprzednim okresie. Wzrosty na eurodolarze wyhamowały w ostatnich dniach, tak więc w sytuacji publikacji lepszych danych z USA wrośnie ryzyko korekty na tej parze. Aktualnie notowania EURUSD w dalszym ciągu oscylują wokół 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej.
Funt w ostatnim czasie zyskuję na wartości pomimo tego, że Brexit jest nieunikniony. Z drugiej strony można zauważyć nieco lepsze dane pojawiające się z brytyjskiej gospodarki, co jest jedną z przyczyn braku nerwowości inwestorów. GBPUSD po ustanowieniu minimum lokalnego poniżej poziomu 1,2000 sukcesywnie wzrasta. Dzisiaj GBP pozostaje w centrum zainteresowania ze względu na publikowane dane o tempie wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii w czwartym kwartale 2016 roku. Zgodnie z pierwszym odczytem PKB wzrósł powyżej oczekiwań rynkowych o 0,6% w ujęciu kwartalnym oraz o 2,2% w skali roku. Dane zaskoczyły na plus, jednak na funcie nie widać większej reakcji. Najprawdopodobniej informacje te znalazły się już w cenach. W średnim terminie trend pozostaje wzrosty w związku z czym nie można wykluczyć ataku na maksima z grudnia 2016 roku.
Wczoraj w nocy napłynęły dane odnośnie inflacji CPI z Nowej Zelandii za czwarty kwartał. Inflacja CPI wzrosła o 0,4% w ujęciu kwartalnym wobec oczekiwanego wzrostu o 0,3% k/k, natomiast w skali roku inflacja przyśpieszyła do 1,3% wobec konsensus rynkowego na poziomie 1,2% r/r. Tym samym roczna inflacja powróciła do zakresu widełek 1-3% wyznaczonych przez RBNZ, jednakże celem banku jest doprowadzenie inflacji do poziomu środka przedziału, czyli 2,0%. Jeszcze w listopadzie zeszłego roku Wheeler zdecydował się na cięcie stóp procentowych do poziomu 1,75% i twierdził, że będzie to wystarczające działanie by sprowadzić inflacje do celu. Na chwilę obecną wydaje się, że dalsze luzowania polityki monetarnej ze strony RBNZ nie jest konieczne i zobaczymy czy dane o inflacji za IV kwartał 2016 roku przyczynią się do zmiany retoryki szefa RBNZ na kolejnym posiedzeniu banku, które odbędzie się w lutym. Jak na razie spekulowanie odnośnie podwyżek stóp procentowych w Nowej Zelandii w sytuacji, kiedy roczna inflacja znajduje się blisko dolnego ograniczenia widełek RBNZ wydaje się przedwczesne.
Notowania NZDUSD dotarły w okolice oporu wyznaczonego przez linię poprowadzoną po szczytach z 7.IX. i 8.XI. zeszłego roku Dzisiaj obserwujemy korektę ostatnich silnych wzrostów. Wszelkie obserwowane korekty pozostają płytkie i do tej pory nie przekraczały maksymalnej korekty w całym impulsie wzrostowym z poziomu 0,6860. Najbliższe geometryczne wsparcie znajduje się w rejonie 0,7205/10, gdzie znajduje się 23,6% zniesienia Fibo oraz obecna korekta zrównałaby się w stosunku 1:1 z maksymalną korektą spadkową we wspomnianym impulsie. NZDUSD utrzymuje się powyżej kluczowych średnich EMA (50-, 100- i 200-okresowej) zarówno w skali H4 i D1, co potwierdza siłę trendu wzrostowego. Zejście w okolice 0,7200 z technicznego punktu widzenia powinno przyczynić się do aktywności ze strony popytowej na tej parze.
Od połowy stycznia EURGBP powrócił do spadków. Notowania utrzymują się poniżej 50-i 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej, które wyznaczają opór w rejonie 0,8580. Aktualnie para zbliża się do 200-okresowej średniej EMA na poziomie 0,8455, która jak dotąd dobrze działała jako wsparcie i stanowiła barierę istotną barierę dla strony podażowej w dłuższym terminie. Jeśli na krótszych interwałach zaczną się pojawiać formacje wskazujące na wyhamowanie spadków, to zmaleją szanse na test wspomnianego poziomu.