Fake News na portalach społecznościowych
Kwestia fałszywych informacji na portalach społecznościowych wybuchła po zwycięstwie Donalda Trumpa w USA. Zdaniem części komentatorów fałszywe Tweety z informacją, że papież Franciszek poparł kandydaturę Trumpa wpłynęły na ostateczny wynik wyborów.
Krótko po wyborach skomentował to CEO Facebooka Mark Zuckerberg: „Ponad 99% treści dostępnych na Facebooku jest autentyczne. Tylko niewielka część informacji, są to fake news. Niestety nie są one ograniczone do konkretnego tematu czy nawet do polityki. W związku z tym nie jest prawdopodobne, żeby żarty publikowane na portalach społecznościowych mogły zmienić wynik wyborów”.
Pomysłem Zuckerberga na poradzenie sobie z problemem fałszywych informacji na portalach społecznościowych było odpowiednie ich tagowanie, ale bez usuwania. Bardziej radykalnie do załatwienie tego problemu podszedł Thomas Oppermann przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. Zaproponował on, żeby wprowadzić prawo ze sztywnymi wysokimi karami nakładanymi na portale.
Oppermann w wywiadzie dla Der Spiegel powiedział: „Facebook nie skorzystał z okazji, żeby samemu uregulować kwestię zarządzania skargami. Po wprowadzeniu przepisów platformy takie jak Facebook będą do tego prawnie zobowiązane”. Minister powiedział również, że przygotowuje rachunek dla Facebooka z listą ludzi, którzy już zostali skrzywdzeni przez Fake News na portalu Zuckerberga.
4 godziny na usunięcie, inaczej 500.000 euro kary
Jeżeli Facebook w terminie 24 godzin nie usunie postów z fałszywymi informacjami albo z „mową nienawiści” zostanie ukarany kwotą 500.000 euro za każdego posta. Osoba poszkodowana po zgłoszeniu swojej skargi do Facebooka w ciągu 24 godzin musi uzyskać satysfakcjonującą odpowiedź czyli usunięcie krzywdzącego ją posta.
Przyśpieszenie ze strony Niemców spowodowane jest zbliżającymi się wyborami do niemieckiego parlamentu. Z jednej strony pojawia się ostatnio bardzo wiele głosów o wpływaniu rosyjskich hakerów na wybory w USA, z drugiej strony niemiecki rząd ostrzegany jest przed identycznym scenariuszem, który może mieć miejsce podczas wyborów we wrześniu 2017 roku.
Bardzo bezpośrednio stanowisko niemieckiego rządu przedstawił Hans-Georg Maassen szef niemieckiego wywiadu wewnętrznego: „Facebook zarabia bardzo dużo pieniędzy na rozpowszechnianiu fałszywych informacji. Firma, która zarabia miliardy ma także odpowiedzialność wobec społeczeństwa”.
Inwestorzy zareagowali spokojnie na tę informację. Wprawdzie ostatnie dwie sesje były spadkowe, jednak nie pojawiła się tutaj jakakolwiek nerwowa reakcja i cena akcji porusza się cały czas w obszarze zmienności z ostatniego tygodnia.
Wykres spółki FACEBOOK.