Podczas piątkowej sesji poznamy wiele ważnych danych, zarówno z europejskiej, jak i amerykańskiej gospodarki. Do tej pory zostały opublikowane wstępne dane odnośnie tempa wzrostu niemieckiej gospodarki. Zgodnie z nimi PKB wzrósł w drugim kwartale 2016 roku o 0,4% w ujęciu kwartalnym i o 3,1% w skali roku wobec oczekiwanego wzrostu odpowiednio o 0,3% k/k i 1,5% r/r, jednak lepsze publikacje nie wpłynęły na notowania eurodolara. Przed nami pierwszy szacunkowy odczyt PKB w strefie euro za okres kwiecień-czerwiec 2016 oraz produkcja przemysłowa w czerwcu. Uwaga inwestorów będzie zwrócona przede wszystkim na publikacje z gospodarki amerykańskiej, z czego najważniejsza będzie sprzedaż detaliczna i wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan w sierpniu. Konsensus rynkowy zakłada, że sprzedaż detaliczna wzrośnie o 0,4% w ujęciu miesięcznym wobec wzrostu o 0,6% m/m w poprzednim okresie. Dane te mają szczególne znaczenie, gdyż konsumpcja prywatna pozostaje motorem wzrostu amerykańskiej gospodarki, tak więc dobry odczyt podtrzyma optymistyczne perspektywy dla koniunktury w USA. Z kolei antycypuje się, że nastroje amerykańskich konsumentów pozostaną dobre. Prognozowany jest wzrost indeksu Uniwersytetu Michigan do 91,5 pkt. z 90 pkt. w lipcu. Ponadto poznamy dane o inflacji PPI. W sytuacji lepszych odczytów dolar mógłby odrobić część strat z tego tygodnia.
Na rynkach w dalszym ciągu utrzymuje się pozytywny klimat inwestycyjny pomimo słabszych danych z Chin, jakie poznaliśmy dzisiaj w nocy. Rynki jak na razie zdają się chwilowo mniej obawiać o sytuację chińskiej gospodarce pomimo widocznego spowolnienia, na co wpływ może mieść stabilizacja na rynku akcji. Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 10,2% w skali roku wobec oczekiwanego wzrostu o 10,5% r/r. Produkcja przemysłowa zwiększyła się o 6,0% r/r wobec prognozowanych 6,1% r/r. Tempo wzrostu inwestycji było także wolniejsze w lipcu i wyniosło 8,1% r/r wobec wzrostu o 9,0% w poprzednim okresie i prognozy na poziomie 8,8% r/r. Niewielką negatywną reakcję widać jednak w zachowaniu walut Antypodów. AUD i NZD lekko tracą na wartości oddalając się od tegorocznych maksimów względem dolara.
Na rynku krajowym uwaga również będzie koncentrować się wokół ważnych publikacji z polskiej gospodarki. O godzinie 14:00 GUS opublikuje dane finalne o inflacji CPI, bilansie płatniczym i podaży pieniądza, jednak kluczową publikację- wstępny odczyt PKB w drugim kwartale tego roku już znamy. Zgodnie z pierwszym szacunkiem polska gospodarka w miesiącach kwiecień-czerwiec rozwijała się w tempie 3,1% w skali roku wobec oczekiwanego wzrostu o 3,3% r/r i wzrostu o 3,0% w pierwszym kwartale 2016 r. Co prawda odczyt był niższy niż zakładał konsensus rynkowy, ale wzrost w II kwartale był nieco lepszy niż w pierwszym kwartale tego roku. W ostatnim czasie Rada Polityki Pieniężnej dawała wyraźne sygnały, że obecnie wzrost gospodarczy będzie leżał w jej centrum zainteresowania wobec czego powyższa publikacja wraz z danymi o handlu zagranicznym mają istotne znaczenie. Opublikowane dane o PKB nie powinny nasilić oczekiwań na dalsze luzowanie polityki monetarnej w Polsce w sytuacji dobrych perspektyw konsumpcji prywatnej. Jak na razie reakcja na złotym pozostaje ograniczona. Na chwilę obecną EURPLN handlowany jest w rejonie 4,2590, a USDPLN oscyluje wokół poziomu 3,8200.
Na wykresie EURGBP kształtuje się piąta fala w całym impulsie wzrostowym z poziomu 0,7564, w związku z czym maksimum lokalne na poziomie 0,8629 powinno być testowane. Notowania tej pary aktualnie oscylują kilkanaście pipsów poniżej tego poziomu, co sprzyja realizacji scenariusza kontynuacji wzrostów na EURGBP w sytuacji utrzymującej się słabości waluty brytyjskiej. Podfale spadkowe zarównały się ze sobą prawie w stosunku 1:1, a zasięg impulsu spadkowego z poziomu 0,8629 na 0,8252 nie przekroczył 38,2% zniesienia fibo całości wzrostów realizowanych od 25.V.2016 roku, co dodatkowo sprzyja ustanowieniu nowego maksimum powyżej szczytu z 6.VII.2016 roku.
Na eurodolarze w dalszym ciągu utrzymuje się węższy zakres wahań. Korekta ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 1,1045 wyhamowała w rejonie 38,2% zniesienia Fibo całości wspomnianych wzrostów oraz tuz powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, co z technicznego punktu widzenia powinno sprzyjać umocnieniu euro względem dolara w okolice ostatniego maksimum lokalnego na poziomie 1,1190. Oczywiście sytuacje może odwrócić publikacją ważnych danych z USA dzisiaj pod warunkiem, że odczyty nie rozczarują. Aktualnie w skali H4 notowania znajduja się powyżej istotnych średnich EMA (50-, 100- i 200- okresowej), co sprzyja realizacji scenariusza powrotu w okolice maksimum dziennego z wczoraj. Najbliższe wsparcie to okolice 1,1130.