Na początku ostatniego tygodnia sierpnia rynki pozostają pod wpływem wystąpień bankierów centralnych w Jackson Hole, którzy nie wskazywali na przyśpieszenia działań mających na celu normalizację polityki pieniężnej. W kolejnych dniach pojawią się ważne dane makroekonomiczne, które będą monitorowane pod kątem dalszych działań w polityce monetarnej. Gro uwagi będzie koncentrować się na raporcie z amerykańskiego rynku pracy oraz wskaźniku PCE za lipiec, który jest preferowaną przez Fed miarą inflacji. Dobre dane powinny stanowić impuls do wzrostu oczekiwań na grudniową podwyżkę stóp procentowych w USA. Z kolei z Niemiec i strefy euro monitorowane będą wstępne dane dotyczące inflacji CPI, co pozwoli ocenić to czy Draghi będzie rzeczywiście spieszył się z wychodzeniem ultra luźnej polityki monetarnej.
Wypowiedzi bankierów centralnych podczas sympozjum w Jackson Hole nie odnosiły się bezpośrednio do polityki monetarnej. Yellen mówiąc o stabilności finansowej koncentrowała się głównie na ocenie i planach zmian w regulacjach sektora bankowego. Szefowa Fedu broniła regulacji antykryzysowych – a w szczególności tzw. ustawy Dodda-Franka, która została przyjęta przez Kongres w 2010 roku i wprowadzała zasadnicze zmiany w nadzorze nad rynkami finansowymi i w zasadach udzielania pożyczek. Rynki odebrały te słowa dość gołębio, jako brak chęci do istotnego zaostrzania polityki monetarnej. Z kolei Mario Draghi wskazywał na przyśpieszenia ożywienia w globalnej gospodarce. Z drugiej strony zaznaczył, że powolny wzrost inflacji wymaga utrzymania akomodacyjnej polityki pieniężnej i rozważnego podejścia w podejmowaniu decyzji w tym zakresie. W reakcji na te wystąpienia euro zyskiwało na wartości a dolar pozostawał pod presją sprzedających. Brak jastrzębich sygnałów wywindował ceny EUR/USD w okolice ponad poziom 1,1940. Wzrostom na północ sprzyjały lepsze dane z Europy nt. indeksu Ifo oraz słabszy od oczekiwań odczyt zamówień na dobra trwałe w USA.
Na rynku krajowym złoty pozostawał w piątek nieco mocniejszy zarówno względem euro, jak i dolara. Kurs EUR/PLN powrócił w rejon dolnego ograniczenia kanału spadkowego i rejon 100-okresowej średniej EMA. Z kolei USD/PLN powrócił w okolice 3,5600. W tym tygodniu siła złotego może się utrzymywać w oczekiwaniu na dane odnośnie tempa wzrostu gospodarczego polskiej gospodarki w II kwartale, aktywności w przemyśle oraz na wstępny odczyt wskaźnika CPI. W szczególności publikacja o inflacji może budzić więcej emocji w sytuacji komentarzy niektórych członków Rady, że dobre dane i dalszy wzrost inflacji może być argumentem za wcześniejszą podwyżką stóp procentowych w Polsce.
EUR/USD
EUR/USD wyłamał się w piątek górą z zakresu wahań 1,1660-1,1845, co stało się impulsem do wyjścia powyżej poziomu 1,1900. Przełamania lokalnego szczytu z początku sierpnia doprowadziło do dalszych wzrostów i z technicznego punktu widzenia para dostała zielone światło do testowania okrągłego poziomu 1,2000. Minimum z 1.VII. 2012 roku wyznacza opór na poziomie 1,2040. Para znajduje się powyżej istotnych średnich kroczących EMA w skali D1 (50-,100- i 200-okresowej), co potwierdza trend wzrostowy. Silne wsparcie stanowi rejon 1,1660.
Wobec utrzymującej się słabości waluty amerykańskiej USD/JPY ma problem z wyjście powyżej istotnej strefy oporu w rejonie 109,80 i 100-okresowej średniej EMA w skali H4. Z drugiej strony wsparcie w rejonie 108,60-80 jest także bronione, co sprzyja trendowi bocznemu na tej parze. Niższe poziomu cenowe sprzyjają aktywności ze strony popytowej, co powinno doprowadzić do próby ponownego wyjścia powyżej poziomu 109,50 w atmosferze utrzymującej się stabilnej sytuacji na rynkach akcji. Dopiero wybicie z zakresu 108,60-109,80 powinno zaowocować silniejszym ruchem kierunkowym na tej parze.