Ostatnia sesja bieżącego tygodnia obfituje we wstępne odczyty indeksów PMI zarówno z Europy, jak i USA. W ostatnim czasie pojawiały się nieco mniej gołębie sygnały ze strony Europejskiego Banku Centralnego, co pozwoliło wyhamować deprecjację euro. Przede wszystkim pozytywnym czynnikiem dla europejskiej waluty był brak negatywnego wpływu decyzji Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej na sytuację gospodarczą w strefie euro. Taki stan rzeczy ma wpływ na obecną postawę EBC, który zamierza się głównie koncentrować na monitorowaniu przełożenia podjętych wcześniej działań na gospodarkę, choć nie wyklucza dalszego luzowania polityki monetarnej w razie konieczności. Dzisiejsze odczyty wskaźników aktywności gospodarczej we Francji pozytywnie zaskoczyły. Indeks PMI zarówno dla sektora usług, jak i przemysłowego we wrześniu uplasował się na powyżej oczekiwań rynkowych odpowiednio na poziomie 54,1 pkt. i 49,5 pkt., w przypadku przemysłu zbliżając się do newralgicznej bariery 50 pkt. Z kolei w przypadku Niemiec sektor przemysłowy wypada lepiej, gdzie wstępny odczyt pokazał wzrost do 54,3 pkt. z 53,6 pkt. we wrześniu. Słabszy niż oczekiwano okazał się natomiast odczyt wskaźnika PMI dla usług, który obniżył się do poziomu 50,6 pkt. z 51,7 pkt. Jako, że niemiecka gospodarka jest głównym motorem wzrostu w Eurolandzie, również wstępny odczyt indeks PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł do 52,6 pkt. z 51,7 pkt. bardziej niż zakładał konsensus rynkowy podczas gdy indeks PMI dla usług obniżył się do 52,1 pkt. Generalnie powyższe dane nie powinny szkodzić notowaniom euro. Po porannym umocnieniu euro względem dolara, obecnie eurodolar koryguje ostatnie wzrosty.
Indeks dolarowy odreagowuje dzisiaj ostatnie spadki, jednakże nie powinno to wpłynąć istotnie na zamknięcie świecy tygodniowej na USD.INDEX, które najprawdopodobniej będzie miało miejsce poniżej otwarcia. Opieszałość Rezerwy Federalnej w kwestii kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA sprawia, że w oczach rynku Fed może stracić wiarygodność jeśli chodzi o kwestię wzrostu kosztu pieniądza jeszcze w tym roku. Aktualnie wciąż realną opcją pozostaje grudzień, jednakże musiałoby to być podparte solidnymi danymi z gospodarki amerykańskiej. Po ostatnim słabym odczycie indeksu ISM w sierpniu, dziś rynkom nie umknie z pewnością wstępny odczyt jego odpowiedniego publikowanego przez Markit we wrześniu. Konsensus rynkowy zakłada, że indeks PMI dla przemysły wyniesie 51,9 pkt. w porównaniu z 52 pkt. w poprzednim okresie. Istnieje jednak ryzyko, że odczyt będzie niższy niż oczekuje rynek. Wsparciem dla dolara mogą okazać się jednak wieczorne przemówienia członków Fed- wystąpi Kaplan, Lockhart, Mester i Harker. W szczególności retoryka szefa oddziału Fed z Atlanty i Cleveland powinno pozostać jastrzębia, gdyż oni mocno opowiadali się za wzrostem kosztu pieniądza ostatnio, a dodatkowo Mester zagłosowała za podwyżką stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu.
Brak kontynuacji normalizacji polityki pieniężnej na wrześniowym posiedzeniu Fed przyczynił się do korekty ostatnich wzrostów na parze USDCAD, której nie udało się wyjść powyżej istotnej strefy oporu w postaci ostatnich maksimów lokalnych. Notowania powróciły dzisiaj tuż poniżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej, jednakże jeśli sprawdzą się oczekiwania analityków co do dzisiejszych danych z Kanady, to CAD może jeszcze zyskać względem dolara. Spodziewany jest zarówno wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu, jak i przyśpieszenie inflacji CPI do 1,4% w skali roku. Prognozuje się natomiast, że inflacja bazowa CPI nieco spowolni do 2,0% z 2,1% r/r.
Eurozłoty koryguje dzisiaj ostatnie spadki, które wyhamowały tuż powyżej poziomu cenowego wynikającego ze zrównania się w stosunku 1:1 impulsu spadkowego z poziomu 4,3922 na 4,3044 z impulsem spadkowym z poziomu 4,3576. W skali H4 notowania odbiły się od oporu w postaci kijun sen. Jak na razie EURPLN w dalszym ciągu znajduje się poniżej dolnego ograniczenia chmury i istotnych średnich kroczących EMA w interwale H4, co jak na razie powinno ograniczać wzrosty notowań tej pary. Zdecydowane przełamanie linii kijun doprowadzi do pogłębienia korekty w rejon 4,3050/80, gdzie opór wyznacza 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 4,3576 oraz maksima lokalne z końca września i minimum z 8.IX.2016 roku.
USDCAD
USDCAD powrócił dzisiaj w okolice 100-okresowej średniej EMA w skali H4 oraz 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 1,3247. Strefa 1,3088/94 stanowi najbliższą barierę dla strony popytowej i jak na razie jest broniona, co może skutkować powrotem do spadków. Najbliższe wsparcie w rejonie 1,3050 wyznacza 200-okresowa średnia EMA w skali H4. W sytuacji zejścia poniżej wspomnianej średniej para pogłębi spadki w okolice wczorajszego minimum dziennego na poziomie 1,2999. Ewentualne przełamanie strefy oporu otworzy drogę do zwyżki w okolice 1,3130.