Niepokój budzą zwłaszcza dane z Niemiec – wstępny PKB za II kwartał spadł o 0,2 proc. kw/kw, a w ujęciu rocznym wzrósł zaledwie o 0,8 proc. To wyraźne hamowanie względem pierwszego kwartału, kiedy to gospodarka rosła w tempie 2,5 proc. r/r. Tymczasem dopiero III i IV kwartał mogą pokazać wpływ rosyjskich sankcji. Wprawdzie oficjalnie Niemcy nie będą orędownikiem dalszego luzowania polityki przez Europejski Bank Centralny, ale raczej nie będą zbytnio przeciwstawiać się kolejnym propozycjom Mario Draghiego. Kłopot jednak w tym, że sam ECB raczej nie traktuje na poważnie możliwości szybkiego wprowadzenia programu skupu aktywów opartych o ABS, czy wreszcie klasyczne QE.
EUR/USD: Niewykorzystana szansa na złamanie linii szyi
Odczyt PKB dla całej strefy euro został opublikowany o godz. 11:00. Mimo słabszych danych z Niemiec (-0,2 proc. kw/kw), Francji (0,0 proc. kw/kw), oraz Włoch (-0,2 proc. kw/kw) trudno było oczekiwać, że będzie on zgodny z oczekiwaniami na poziomie 0,1 proc. kw/kw i 0,7 proc. r/r. Tymczasem oficjalne dane wskazały wprawdzie na zerowy odczyt w ujęciu kwartalnym, ale już w ujęciu rocznym był on zgodny z oczekiwaniami. To najpewniej zasługa nie takich złych danych z krajów peryferyjnych, tylko, że zwyczajowo bywają one dość zmienne.
EUR/USD: Niewykorzystana szansa na złamanie linii szyi
Po wczorajszych słabszych danych nt. sprzedaży detalicznej, które już wpłynęły na oczekiwania dotyczące wzrostu amerykańskiej gospodarki w III kwartale, dolar osłabił się w relacji do euro, ale nie udało się naruszyć linii szyi w okolicach 1,3420. Wydaje się, że rynek będzie miał mniej argumentów za podparciem tezy nt. wyraźnego zaostrzenia polityki przez FED w 2015 r., co zdaje się potwierdzać zachowanie się amerykańskich obligacji (spadek rentowności). To może wpłynąć negatywnie na dolara, zwłaszcza, że wg. ostatniej ankiety Bofa/Merrill Lynch przeprowadzonej wśród zarządzających wynika, że są oni nazbyt optymistycznie nastawieni wobec amerykańskiej waluty (pisaliśmy o tym wczoraj). Niewykluczone jednak, że na mocniejszy spadek zielonego będziemy musieli zaczekać do II połowy września – gdyby okazało się, że posiedzenie FED z 16-17 września rozczarowało rynkowe „jastrzębie”.
Tymczasem w odbiciu wspólnej waluty nie pomagają słabe dane ze strefy euro i obawy przed wpływem rosyjskich sankcji, które teoretycznie mogą być jeszcze większe, gdyby Rosja zdecydowała się na militarne rozwiązanie na Ukrainie (a „biały konwój” jedzie najprawdopodobniej do Ługańska, co zwiększa ryzyko ewentualnych prowokacji).
Teoretycznie dopóki nie dojdzie do naruszenia minimum z ubiegłego tygodnia na 1,3332, mamy szanse na odreagowanie powyżej 1,34 i testowanie linii szyi odwróconej formacji RGR na 1,3420. Rośnie jednak prawdopodobieństwo złamania okolic 1,3332, co dałoby pretekst do ruchu w stronę 1,3294 – dołek z jesieni ub.r.
Opracował:
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ