Zapiski z posiedzenia FED pokazały, że większość członków tego gremium uważała, że ostatnie dane makro nie są wystarczające do tego, aby podnieść stopy w czerwcu. Przeważały opinie, że wzrost gospodarczy, oraz inflacja powinny przyspieszyć po słabym I kwartale.
Naszym zdaniem: Wczorajsze informacje z FED nie wniosły wiele. To, czy rynkowe oczekiwania dotyczące terminu pierwszej podwyżki stóp zaczną przesuwać się z grudnia (obecnie 56 proc.) na październik (teraz 40 proc.) będzie zależeć od kolejnych publikacji makro – zwłaszcza tych za maj, które poznamy w pierwszych dniach czerwca. Kluczowym odczytem będzie też kolejna rewizja PKB za I kwartał, którą poznamy 29 maja (złą informacją dla dolara byłaby ujemna dynamika, a to jest prawdopodobne). Dzisiejszy kalendarz można znaleźć poniżej:
Już we wczorajszym komentarzu zwracaliśmy uwagę, że rośnie prawdopodobieństwo, że dolar nie utrzyma zwyżek obserwowanych w pierwszych dniach tygodnia. Widoczny opór na koszyku US Dollar Index to strefa oporu 96,17-96,40 pkt., która na razie nie była testowana. Niewykluczone, że w kolejnych dniach będziemy kierować się w okolice wsparcia przy 94,35-94,50 pkt.
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaueble przyznał w wywiadzie dla Wall Street Journal, że nie można wykluczyć możliwości bankructwa Grecji. Tymczasem greckie władze otwarcie mówią o tym, że międzynarodowa pomoc powinna być przyznana przed 5 czerwca, kiedy przypada spora płatność na rzecz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dzisiaj na szczycie przywódców Unii Europejskiej w Rydze będzie obecny grecki premier Tsipras. Agenda zakłada m.in. spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel
Szacunkowe indeksy PMI za maj dla strefy euro okazały się być mieszane – przemysłowy wzrósł do 52,3 pkt. wobec oczekiwanych 52 pkt., ale usługowy spadł do 53,3 pkt. z 54,1 pkt. Ładnie w górę zaczyna ciągnąć Francja, ale kolejne słabe dane publikują Niemcy – przemysłowy PMI spadł do 51,4 pkt. przy szacunkach 52,3 pkt., a usługowy do 52,9 pkt. wobec oczekiwanych 53,9 pkt.
Naszym zdaniem: Minister Schaueble między wierszami sugeruje, że rynki finansowe powinny uwzględniać tzw. plan B dla Grecji, który będzie zakładał jej bankructwo i walkę o utrzymanie się w strefie euro. Pierwsza połowa czerwca może tym samym okazać się dość trudna dla euro. Zwłaszcza, że przeciwko scenariuszowi wzrostów wspólnej waluty zaczynają przemawiać też słabsze dane makro (coraz większy niepokój zaczynają budzić Niemcy), oraz możliwy wzrost prawdopodobieństwa, że Europejski Bank Centralny wyciągnie w czasie program QE (jeżeli ożywienie w Europie zacznie wytracać swój impet). Przedstawiciele ECB już pokazali, że jakiekolwiek dyskusje nt. możliwości zmniejszenia skali zakupów obligacji są bezzasadne, co już wpłynęło na europejski rynek długu.
W kontekście wniosków przedstawionych powyżej (w sekcji dolara i euro) ciekawie może rysować się perspektywa zachowania się kursu EUR/USD. We wczorajszym wpisie wspominaliśmy o możliwym odbiciu w górę ze względu na mocne wsparcie w rejonie 1,1051-1,1096. Jednocześnie wskazywaliśmy na mocny opór w okolicach 1,1210-50, którego złamanie może być trudne. Impuls spadkowy, który rozpoczął się wraz z nowym tygodniem może być częścią większej struktury. Jeżeli w kolejnych dniach dojdzie do złamania strefy wsparcia 1,1051-96, to celem na czerwiec mogą okazać sie okolice tegorocznych minimów przy 1,05.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ