Dalsze spadki oglądaliśmy w ostatnich kilkunastu godzinach na rynku EUR/USD, a kurs tej pary póki co zdołał zejść poniżej 1,30 zbliżając się do poziomu 1,2980.
Tak jak pisałem wczoraj, taki ruch otwiera drogę do niższych poziomów cenowych, choć jak widać na poniższym wykresie wewnętrzne linie średnioterminowego kanału wzrostowego nie zostały póki co trwale pokonane.
Na tym samym wykresie widzimy, że na wskaźnikach impetu budują się wyraźne, pozytywne dywergencje a to oznacza, że ostrzeżenia przed obiciem są w dalszym ciągu aktualne. Moim zdaniem, uwzględniając długości ostatnich lokalnych fal spadkowych można zakładać większe odbicie dopóki utrzymywać się będziemy powyżej 1,2952. Jeśli ww. poziom zostałby jednak pokonany, to zacząłbym spoglądać w kierunku 1,2830, gdzie znajduje się linia ograniczająca od dołu, prezentowany wyżej kanał wzrostowy. Co byłoby sygnałem rozpoczęcia większego odbicia ? Moim zdaniem pokonanie okolic 1,3070, gdzie znajdują się najbliższe, istotne opory.
Dolne partie ważnej strefy wsparć zostały przetestowane na rynku USD/CAD i póki co strona popytowa próbuje wywołać większe odbicie.
Teoretycznie trwająca od 24 czerwca korekta mogła już ulec wypełnieniu, jednak chciałbym zobaczyć jakiś bardziej zdecydowany wzrost najlepiej pokonujący okolice 1,0460, gdzie widzę najbliższe opory. W takim przypadku zacząłbym spoglądać w kierunku 1,0520, gdzie znajduje się górne ograniczenie prezentowanej wyżej konsolidacji. Patrząc na ten rynek w nieco szerszej perspektywie, podtrzymuję ostatnie twierdzenie, że dopóki pozostawać będziemy powyżej 1,040, to wariantem preferowanym dla tej pary jest wariant wzrostowy.
Próby zakończenie budującej się od 24 czerwca konsolidacji oglądamy również na rynku USD/JPY, co wkrótce może doprowadzić do wzrostu kursu tej pary do strefy 99,80-101,40, gdzie znajdują się ważne opory.
Poziom obrony dla scenariusza z kontynuacją wzrostów mniej więcej z obecnych poziomów cenowych ustawiłbym na 96,75, gdzie znajdują się najbliższe wsparcia.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.