📈 Na poważnie bierzesz się za inwestowanie w 2025 roku? Zrób pierwszy krok dzięki 50% zniżce na InvestingProSkorzystaj z oferty

Euro najsilniejszą z globalnych walut

Opublikowano 24.01.2013, 21:48
EUR/USD
-
USD/JPY
-
AUD/USD
-
EUR/CHF
-

Czwartkowy handel był dość specyficzny. Amerykański dolar zyskał w relacji do japońskiego jena (tutaj zbliżamy się do bariery 90,00), w czym pomogły nocne komentarze tamtejszego wiceministra gospodarki, który zasugerował, iż oficjele chętnie widzieliby notowania USD/JPY w okolicach 100,00 (i jak tu nie wierzyć tym, którzy coraz bardziej zwracają uwagę, iż Japonia zaczyna prowadzić niebezpieczną wojnę walutową), ale i też nowozelandzkiego i australijskiego dolara (w przypadku AUD/USD ważniejsze od lepszych danych z Chin okazały się słowa jednego z członków RBA, który dał do zrozumienia, iż bank centralny powinien prowadzić bardziej aktywną politykę wspierania gospodarki), oraz brytyjskiego funta (tutaj inwestorzy coraz bardziej obawiają się jutrzejszych danych nt. PKB za IV kwartał). Na drugim biegunie było dość silne euro i to wielu konfiguracjach (w tym też do szwajcarskiego franka, pomimo, iż jeden z członków SNB krytycznie odniósł się do spekulacji dotyczących podniesienia pułapu EUR/CHF z 1,20 na 1,25). W przypadku EUR/USD udało się wyraźnie wyjść ponad poziom 1,3330, ale rejon ostatniego szczytu na 1,3370 pozostał nienaruszony – chociaż do czasu, gdyż prawdopodobieństwo ataku na tegoroczne maksimum na 1,3403 i jego złamanie, jest coraz większe. Głównym motorem ruchu w górę były wspominane już w rannym komentarzu dwa wątki – lepsze dane PMI z Niemiec opublikowane rano, oraz kwestia repatriacji funduszy z LTRO. Już jutro Europejski Bank Centralny ma ogłosić ile instytucji i jaka kwota wchodzi w grę - rynek spekuluje, iż banki komercyjne będą chciały zwrócić około 10 proc. pożyczonej w końcu 2011 r. i w I kwartale 2012 r. łącznej kwoty nieco ponad 1 bln EUR. Im kwota będzie większa, tym teoretycznie lepiej – będzie to kolejny sygnał, iż kryzys w strefie euro zaczyna mijać – chociaż zwraca się uwagę na nadal trudną sytuację zwłaszcza banków z Hiszpanii i Włoch. Dobre dane napłynęły dzisiaj z USA. Cotygodniowe bezrobocie spadło do 330 tys., pokazując, iż ubiegłotygodniowy spadek do 335 tys. mógł nie być przypadkowy (chociaż plotkuje się o tym, iż wynik ten mógł zaburzyć brak pełnych danych z Kalifornii). Jednocześnie do 56,1 pkt. z 54 pkt. wzrósł wstępny wskaźnik PMI dla przemysłu, co jest szczególnie ciekawe w świetle ostatniej słabości indeksów regionalnych FED. W górę poszedł też skumulowany indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board notując w grudniu wzrost o 0,5 proc. m/m (oczekiwano 0,3 proc. m/m).
Jutro uwaga inwestorów na rynku EUR/USD skupi się na danych z Niemiec o godz. 10:00 (oczekiwania względem indeksu IFO mogą być jednak zbyt wyśrubowane), oraz komunikacie Europejskiego Banku Centralnego w temacie repatriacji funduszy z LTRO. Nie można wykluczyć, iż jutro będziemy świadkami realizacji reguły „kupuj plotki, sprzedaj fakty”. Nie oznacza to jednak, iż do tego czasu EUR/USD wybije nam nowy szczyt powyżej 1,3403. Analiza techniczna pokazuje, iż kolejne ważne poziomy można wyznaczyć dopiero w okolicach 1,3470-1,3500.

Wykres dzienny EUR/USD
Opracował:

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.