- RPP zdecydowała w czerwcu podnieść stopy proc. po raz dziewiąty z rzędu
- Tym razem wzrost wyniósł 75 pb
- Inflacja wzrosła w maju do 13,9 proc.
- To najwyższy odczyt od lutego 1998 roku
- To sprawia, że w lipcu RPP prawdopodobnie po raz kolejny podniesie stopy proc.
Polska gospodarka wyhamowuje
Eryk Łon będący niegdyś członkiem Rady Polityki Pieniężnej spodziewa się, że lipcowa projekcja NBP potwierdzi tezę o wysokim prawdopodobieństwie wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego.
Dodając do tego widoczny spadek popytu na kredyty, uważa on, że trwający od października ub.r. cykl podwyżek stóp proc. NBP zbliża się powoli ku końcowi.
Przypomnijmy, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia o podwyższeniu stóp procentowych o kolejne 75 punktów bazowych. Na uwagę zasługuje fakt, iż była to już dziewiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu, w efekcie czego stopa referencyjna, która jeszcze w październiku ub.r. wynosiła 0,10 proc., wzrosła do 6,00 proc., co jest najwyższym poziomem od października 2008 roku.
Wiele wskazuje także na to, iż Rada na tym nie poprzestanie i już w lipcu dokona kolejnej, dziesiątej podwyżki stóp procentowych. Jeżeli tak się stanie, stopa referencyjna osiągnie najwyższy poziom od lutego 2005 roku.
Chcąc jednak uspokoić choć nieco zdenerwowanych kredytobiorców, których raty rosną wraz z każdą kolejną podwyżką stóp procentowych, prezes NBP prof. Adam Glapiński wskazał na możliwość obniżenia stóp proc. w naszym kraju pod koniec przyszło roku.
Eryk Łon uważa, że zapowiedź ta powinna uspokoić nieco posiadaczy kredytów mieszkaniowych, którzy dzięki temu mają szansę nabrać przekonania, że wprawdzie poziom kosztów obsługi spłacanych przez nich kredytów obecnie rośnie, ale z biegiem czasu ma szansę obniżyć się.