Mimo nałożenia kolejnych sankcji przez UE na Rosję, a także niedzielnych informacjach o zerwaniu rozejmu w Mariupolu, złoty dzisiaj nieco zyskuje. Rekordowo mocny jest polski dług – rentowności 10-letnich obligacji zeszły w okolice 2,86 proc. To wynik dyskusji, która zaczyna pojawiać się na rynku nt. dalszych posunięć ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Zastanawiająca bierność ws. stóp procentowych w zeszłym tygodniu rodzi spekulacje, że RPP jest spóźniona i będzie musiała działać bardziej konkretnie w najbliższych miesiącach. Podgrzewa je dzisiejsza wypowiedź Elżbiety Chojnej-Duch – „gołębio” nastawionej członek RPP – której zdaniem już w październiku możliwe jest cięcie o 50 p.b.
Jeżeli spojrzymy na tygodniowe ujęcie EUR/PLN to widać, że najbliższe dni będą kluczowe ze względu na bliskość linii trendu wzrostowego poprowadzonej od początku czerwca b.r. To zwiększa też znaczenie rejonu 4,17 jako wsparcia. Gdyby zostało naruszone, to moglibyśmy kierować się w stronę 4,14. Jeżeli jednak powrócimy ponad okolice 4,1850-4,19 to kolejny tydzień może przynieść kolejną próbę ataku na szczyty w rejonie 4,22. W tej układance ważna jest też data 17 września, czyli komunikatu po posiedzeniu amerykańskiego FED. Jeżeli nie będzie on aż tak „jastrzębi” jak tego oczekuje rynek, to dolar wejdzie w globalną korektę, a to dałoby też chwilę oddechu rynkom wschodzącym, a więc umocniło złotego.
Opracował:
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ