Złoty może rykoszetem oberwać na fali umocnienia dolara, które co do zasady wysysa siłę z walut wschodzących gospodarek i nakłada presję na euro. Do połowy roku cena dolara nie powinna spaść poniżej 4 zł.
Dynamika polityki Fed, w porównaniu z EBC jak i ogólna sytuacja makro stanowią mocne wsparcie dla amerykańskiej waluty. Pod koniec stycznia obserwowaliśmy również spore osłabienie złotego, choć fundamenty polskiej waluty wyglądają jak dotąd bardzo solidnie mimo ostatnich, słabszych odczytów makro, czego jak dotąd nie można powiedzieć o euro.
- Od jesieni 2023 r. rynek oczekiwał, że Fed bardzo szybko rozpocznie cięcia stóp procentowych, do tego prawdopodobnie nie dojdzie jednak szybciej niż w połowie bieżącego roku – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB). – Prawdopodobieństwo, że stanie się to w marcu rynek wycenia już tylko w okolicach 50%.
To ważny sygnał dla rynku bo jeszcze całkiem niedawno potężnie spadały rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, a teraz znów zaczęły rosnąć. Dolar, który w połowie stycznia spadł do najniższych poziomów od połowy grudnia 2023 r., zaczął wzmacniać się w relacji do euro.
Polski złoty może rykoszetem oberwać na fali umocnienia dolara, które co do zasady wysysa siłę z walut wschodzących gospodarek i nakłada presję na euro.
Niejednokrotnie sprawdzał się scenariusz, w którym polski złoty był niczym „euro na sterydach”, a wynikało to z tego, że w Polsce oferujemy inwestorom większe premie za ryzyko, wynikające z różnicy w stopach procentowych. Dlatego dla złotego teraz tak ważne będą dane z gospodarki strefy euro. Dobre dane ze strefy euro często wzmacniały złotego bardziej niż euro wzmacniało się do dolara.
Dopóki Polska gospodarka nie podziela słabości zachodnich gospodarek, o złotego nie musimy się specjalnie obawiać. Obrona przed skutkami spowolnienia u głównego naszego partnera handlowego, czyli Niemiec, jak dotąd Polsce wychodzi całkiem nieźle.
- Złoty wzmacniał się mocno, ale przede wszystkim było to odrabianie wcześniejszych strat – komentuje ekspert XTB.
Powodów do ewentualnego osłabienia złotego jest teraz kilka. Choć wiemy już, że inflacja w Polsce może znaleźć się w celu jeszcze wiosną, z jej dynamiki wynika, że w drugiej połowie roku nastąpi prawdopodobnie jej mocne odbicie. Trudno oszacować jak silne to odbicie będzie, zagra tu rolę kilka czynników, głównie powrót do stawek VAT na żywność oraz częściowe lub całkowite odmrożenie cen energii. To stawia RPP w niepewności i prawdopodobnie nie dojdzie do więcej niż jednej obniżki stóp procentowych w 2024 r., choć i ta nie jest pewna. Tymczasem w EBC rynek wycenia szybszy scenariusz cięć, podobnie do USA. Słabiej niż w stosunku do euro polski złoty może więc w średnim terminie zachowywać się właśnie w relacji do amerykańskiego dolara.
- Umocnienie złotego powróci, jeżeli zacznie się wzmacniać para EUR/USD – podsumowuje M.Stajniak z XTB. – Za dolara płacimy nieco powyżej 4 zł i taka sytuacja może utrzymać się w dłuższym czasie. Do połowy roku, ze względu na decyzje najważniejszych banków centralnych, nie powinniśmy myśleć o tym, że za dolara będziemy płacić poniżej 4 zł, taka sytuacja może pojawić się dopiero w drugiej połowie roku.