Waluta amerykańska pozostaje stabilna w oczekiwaniu na kolejne publikacje z gospodarki USA. Podczas piątkowej sesji uwaga będzie koncentrowała się wokół inflacji CPI oraz indeksów nastroju Uniwersytetu Michigan. Konsensus rynkowy zakłada, że wskaźnik inflacji konsumenckiej przyśpieszy w sierpniu do 1,0% z 0,8% w skali roku, natomiast indeks bazowy CPI ustabilizuje się na poziomie 2,2%. Jako, że poziom inflacji pozostaje jednym z głównych czynników od których Fed uzależnia przyszłą decyzję w sprawie stóp procentowych, dane to powinny mieć istotny wpływ na USD. Kluczowy pozostaje także wstępny odczyt nastrojów amerykańskich konsumentów za wrzesień, gdzie oczekiwany jest wzrost wskaźnika Uniwersytetu Michigan do 90,8 pkt. z 89,8 pkt. Odczyt powyżej poziomu 90 pkt. będzie stanowi czynnik prodolarowy. Jak na razie główna para eurodolar w dalszym ciągu pozostaje w wąskim zakresie wahań pomiędzy minimum i maksimum z zeszłego piątku. Wczorajsze mieszane publikacje z USA nie zdołały naruszyć wspomnianego przedziału. Sprzedaż detaliczna spadła bardziej niż oczekiwano, bo o 0,3% w ujęciu miesięcznym wobec prognoz na poziomie -0,1% m//m. Produkcja przemysłowa obniżyła się o 0,4% m/m wobec prognozowanych -0,3% m/m. Dane za lipiec zostały zrewidowane w dół do 0,6% m/m z 0,7% m/m. Co prawda indeks Filadelfia Fed silnie wzrósł do 12,8 pkt. z 2,0 pkt. we wrześniu, jednak jego odpowiednik z Nowego Jorku, wskaźnik NY Empire State okazał się niższy niż oczekiwania na poziomie -1,0 pkt. Choć zgodnie z ostatnim raportem nt. stanu amerykańskiej gospodarki tzw. Beżową Księgą Fed aż 11 z 12 oddziałów Fed wspiera podwyżkę stóp procentowych, to ostatnie dane – w szczególności słaby ISM i spadek zatrudnienia w sektorze pozarolniczym – przyczyniły się do istotnego spadku oczekiwań na wzrost kosztu pieniądza już w przyszłym tygodniu.
Zgodnie z oczekiwaniami Bank Anglii nie zmienił parametrów polityki monetarnej, jednak pozostawił sobie otwartą furtkę do dalszego luzowania polityki pieniężnej w sytuacji kiedy zaktualizowane projekcje ekonomiczne z listopada nie będą istotnie różniły się od tych z sierpnia, kiedy to BoE uruchomił cały pakiet działań mających na celu wsparcie brytyjskiej gospodarki. Kluczowa role odegrają napływające dane z gospodarki, gdyż bank centralny przyznał, że aktywność gospodarcza pozostaje silniejsza niż oczekiwano, co wpłynęło na wzrost oczekiwań odnośnie tempa wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale tego roku. BoE oczekuje, że w miesiącach lipiec-wrzesień wzrost PKB wyniesie między 0,2%-0,3% w ujęciu kwartalnym wobec oczekiwanych wcześniej 0,0%-0,1% k/k. Głównym celem BoE pozostaje obecnie wsparcie aktywności gospodarczej. Funt tracił na wartości w reakcji na opublikowany komunikat i notatki Banku Anglii. Ponieważ nie wyklucza się także dalszego cięcia głównej stopy procentowej do poziomu tuż powyżej zera, potencjał aprecjacyjny funta w dalszym ciągu powinien być mocno ograniczony.
Na rynku krajowym złoty pozostawał drugą sesję z rzędu mocniejszy względem euro czy dolara. Spadki na GBPPLN i CHFPLN natomiast pogłębiły się. Dzisiaj zostaną opublikowane dane z krajowego rynku pracy, które nie powinny zaszkodzić złotemu. Poznamy przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu, gdzie oczekuje się podtrzymania pozytywnych tendencji czyli dalszego wzrostu zatrudnienia oraz utrzymania dynamiki płac na solidnym poziomie. Powyższe publikacje powinny także stanowić argument za utrzymaniem statusu quo w polityce monetarnej.
Na wykresie w skali H4 notowaniom udało się wybronić górne ograniczenie chmury ichimoku. Konsolidacja w węższym przedziale wahań w rejonie 4,3400-4,3575 przyczyniła się do wybicia dołem z zakresu i umocnienia złotego względem euro. Niepewność związana z przyszłotygodniową decyzja FOMC powinna sprzyjać utrzymaniu się notowań w szerszym paśmie wahań 4,3044-4,3576. Aktualnie notowania utrzymują się poniżej zbiegających się średnich EMA 100- i 200-okresowej w skali H4 oraz dolnego ograniczenia chmury. Sytuacja techniczna w krótkim terminie sprzyja kontynuacji spadków w okolice 4,3070, gdzie geometryczne wsparcie wyznacza 61,8% zniesienia Fibo całości wzrostów z poziomu 4,2534. Potencjał aprecjacyjny PLN powinien pozostać jednak ograniczony.
USDCAD dotarł w strefę oporu w postaci ostatnich maksimów lokalnych na wykresie w skali dziennej. Notowania testują także od dołu przełamaną wcześniej linie trendu. Po silnych wzrostach realizowanych mniej więcej od dwóch tygodni, dzisiejszy dzień może przynieść dalsze odreagowanie. Zejście poniżej wczorajszego minimum dziennego (1,3130) otworzy drogę do umocnienia CADa w okolice 1,3065-77, gdzie przebiega 38,2% zniesienia Fibo ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 1,2822 wraz z 200-okresową średnią EMA. W sytuacji ponownego ataku strony popytowej na ostatnie maksima, notowania USDCAD mogą sobie otworzyć drogę w okolice 1,3425/65.