W dniu wczorajszym utrzymywał się dobry sentyment do waluty amerykańskiej. W tym tygodniu rynki zaczęły wyceniać z dużym prawdopodobieństwem możliwość podwyżki stóp procentowych w USA już na marcowym posiedzeniu a paliwem do wzrostów dolara były jastrzębie komentarze ze strony członków FOMC. Wczoraj do zwolenników podwyżki stóp procentowych w USA już ‘wkrótce’ dołączył Jerome Powell. Kluczowe dla dalszych losów dolara pozostaje dzisiejsze wystąpienie szefowej Fedu. W sytuacji dobrych danych pojawiających się z gospodarki amerykańskiej a także pozytywnego klimatu inwestycyjnego na rynkach akcji, ale przy braku wciąż silnej presji inflacyjnej istotne będzie to czy podczas wieczornego przemówienia Yellen pozostawi kropkę na „i” i przychyli się do dalszej normalizacji polityki pieniężnej na najbliższym posiedzeniu. Od czasu publikacji ostatniego protokołu z posiedzenia FOMC termin marcowy stał się realną opcją na podwyżkę stóp procentowych, tak więc jeśli dzisiejsze przemówienia Yellen czy Fischera nie wpłyną na zmianę oczekiwań, to dolar może jeszcze zyskać na wartości. Ponadto dzisiaj będzie przemawiał także Evans i Lacker z Fed. W ciągu dnia natomiast poznamy finalny odczyt indeksu ISM dla sektora usługowego w USA.
Eurodolar przetestował wczoraj ponownie okolice 1,0500, jednak jak na razie parze nie udało się trwale utrzymać poniżej tego poziomu i zejść poniżej minimum z 22.II. na poziomie 1,0493. Silna strefa wsparcia w rejonie 1,0500/20 nadal obowiązuje. Na chwilę obecną wydaje się, że dość trudno będzie zejść poniżej tych okolic bez nowego silnego impulsu w postaci bardzo dobrych danych z USA czy na przykład bardziej jastrzębiej retoryki ze strony Yellen. Bez nowych impulsów do podtrzymania obserwowanej aprecjacji dolara wzrośnie ryzyko korekty ostatniego umocnienia dolara. Z kolei opublikowane dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej z Niemiec były nieco lepsze od oczekiwań w skali roku. Finalny odczyt indeksu PMI dla niemieckich usług był zgodny z konsensusem rynkowym, natomiast wskaźnik PMI dla sektora usługowego w strefie euro był nieco niższy i ostatecznie uplasował się na poziomie 55,5 pkt.
Na rynku krajowym obserwujemy korektę ostatniego umocnienia złotego. Eurozłotemu nie udało się zejść poniżej ostatnich minimów lokalnych w rejonie 4,2722, co ostatecznie doprowadziło do powrotu notowań tej pary powyżej poziomu 4,3000. Utrzymujący się dobry sentyment do waluty amerykańskiej wspierał natomiast wzrosty na USDPLN, któremu jednak nie udało się wyjść powyżej kluczowej strefy oporu w rejonie 4,09-4,10. Według BAEL stopa bezrobocia w Polsce spadła w styczniu do 5,4% z 5,5%, co może oznaczać podwyższenie dynamiki zatrudnienia.
Na eurodolarze obserwujemy wyhamowanie impetu spadkowego w rejonie 1,0500. Aktualnie można zaobserwować płytką korektę ostatnich spadków, która swoim zasięgiem jak na razie dotarła w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali H1. Wyjście powyżej poziomu 1,0530 może rozszerzyć korektę w okolice 1,0545, gdzie 100-okresowa średnia EMA w skali H1 zbiega się z 38,2% zniesienia Fibo całości ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 1,0629. Zejście poniżej wsparcia w postaci ostatnich minimów w rejonie 1,0493/94 otworzy drogę do pogłębienia spadków.
GBPUSD pogłębia spadki i kieruje się po raz kolejny w okolice dolnego ograniczenia szerszego zakresu wahań. Para utrzymuje się poniżej kluczowych średnich EMA (50-,100- i 200-okresowej) w skali D1, co potwierdza trend spadkowy. Techniczny obraz rynku sprzyja testowi okrągłego poziomu 1,2200, co powinno doprowadzić notowania w okolice 78,6% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego z poziomu 1,1986. Istotnym opór stanowią okolice 1,2345.