FED nie zmienił parametrów polityki pieniężnej (nikt tego nie oczekiwał). Obniżył jednak prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok do 1,8-2,0 proc. wobec 2,3-2,7 proc. zawartych w projekcji z marca – to wynik słabych wyników PKB za I kwartał. Drobna zmiana także po stronie stopy bezrobocia (5,2-5,3 proc. wobec 5,0-5,2 proc. we wskazaniach z marca). Wykres oczekiwań stóp procentowych tzw. dot-chart pokazał nieznaczny spadek oczekiwań w długim okresie (2,88 proc. w 2017 r. wobec 3,13 proc. wcześniej). Projekcja na ten rok (0,625 proc.) teoretycznie pozostała taka sama, ale Janet Yellen przyznała na konferencji prasowej, że aż 7 z 17 członków nie oczekuje w tym roku więcej, niż jednej podwyżki. Dała też do zrozumienia, że rynki finansowe zbyt dużą wagę przykładają do terminu pierwszego ruchu, tymczasem liczy się cały cykl, a ten będzie prowadzony stopniowo i nie mechanicznie. Zdaniem Yellen FED chciałby zobaczyć trwałość poprawy na rynku pracy, a inflacja jest na razie ustabilizowana.
Naszym zdaniem: FED nie dał rynkowi jasnego sygnału, że do podwyżki może dojść we wrześniu. Wymowa przekazu, czyli szukanie „gołębich pretekstów” wskazuje wręcz, że członkowie tego gremium nie dostrzegają tzw. naglącej konieczności. To sygnał, że w tym roku trudno będzie oczekiwać więcej, niż jednego ruchu do którego może dojść dopiero w grudniu. Zmienić to mogłyby tylko świetne odczyty makro w najbliższych 2-3 miesiącach, sugerujące znacznie szybsze odbicie w gospodarce, oraz załatwienie problemu… Grecji. Bo za chwilę okaże się, że wakacyjny, grecki chaos też będzie dobrą wymówką dla „gołębi” w FED.
Reakcja rynku na taki sygnał z FED (wzrost prawdopodobieństwa ruchu na stopach późną jesienią, a wręcz zimą) jest oczywista. Koszyk BOSSA USD ustanowił nowe minima w ruchu rozpoczętym na początku tego miesiąca. Nadal pozostajemy, zatem w widocznym na poniższym wykresie kanale spadkowym.
EURO (EUR)
Grecja: Wczorajsza rozmowa premiera Tsiprasa z szefem Komisji Europejskiej była bardzo krótka. Strona grecka nadal pozostaje przy swoich warunkach porozumienia z wierzycielami. Dzisiaj zaplanowane jest spotkanie Eurogrupy ws. Grecji
Naszym zdaniem: W sprawie Grecji, tak jak nie było przełomu, tak go na razie nie będzie. Rynek podchodzi jednak wyjątkowo spokojnie do faktu możliwego technicznego bankructwa Grecji w końcu czerwca. Niewykluczone, że część uczestników rynku wciąż liczy na tzw. porozumienie na ostatnią chwilę – coraz więcej oficjeli zwraca jednak uwagę, że to mało realne.
Na wykresie przebiegu stóp zwrotu par z euro za ostatnie 10 dni widać, że wspólna waluta radziła sobie najgorzej w relacji z silnym funtem, a także koroną szwedzką i dolarem kanadyjskim. Wyraźnie zyskała natomiast wobec słabego dolara nowozelandzkiego, ale i też amerykańskiego.
Na wykresie EUR/USD widać, że rynek opuścił górą potencjalną formację trójkąta symetrycznego, chociaż bardziej uprawniona wydaje się być tu teza nt. trójkąta prostokątnego, którego górne ograniczenia wciąż pozostają skutecznym oporem (rejon 1,1380).
Dzisiaj w kalendarzu wspomniana Eurogrupa, która tylko „uświadomi” rynkom, że Grecja idzie konsekwentnie na dno, oraz dane z USA dotyczące inflacji CPI (godz. 14:30) i indeksu FED z Filadelfii (godz. 16:00). Wydaje się, że trudno będzie dzisiaj zakładać wyraźne wyjście ponad 1,1380. Niewykluczone, że powrócimy w stronę krótkoterminowego wsparcia przy 1,13.
DOLAR NOWOZELANDZKI (NZD)
Rynek dostał słabe odczyty nt. PKB za I kwartał – zaledwie 0,2 proc. k/k i 2,6 proc. r/r wobec oczekiwanych 0,6 proc. k/k i 3,0 proc. r/r
Naszym zdaniem: W kontekście ubiegłotygodniowego „gołębiego” wydźwięku komunikatu RBNZ, który jednocześnie zaskoczył cięciem stóp o 25 p.b. dzisiejsze dane niejako „uzasadniają” tamten ruch. Zwiększają też prawdopodobieństwo kolejnego luzowania, chociaż akurat to będzie zależeć głównie od danych nt. inflacji CPI za II kwartał, którą poznamy w lipcu.
Słabe dane makro potwierdziły jednak trend spadkowy na parach z NZD. Mimo „gołębiego” przekazu z FED wczoraj wieczorem, para NZD/USD jest przy minimach fali spadkowej zapoczątkowanej w końcu kwietnia b.r. W ujęciu tygodniowym jesteśmy nadal w drodze do testowania szerokiej strefy wsparcia przy 0,6660-0,6800.