Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Dobre dane nie wspierają rynków - miesięczny raport makro

Opublikowano 28.06.2013, 22:07
Zaktualizowano 25.04.2018, 10:40

Czerwiec zdecydowanie nie należał do udanych miesięcy dla inwestorów giełdowych. Po tym jak w maju amerykańskie indeksy, a także niemiecki DAX i brytyjski FTSE250 notowały nowe, historyczne szczyty, ten miesiąc rozpoczęliśmy od przeceny akcji. Główną przyczyną pogłębienia spadków w drugiej połowie czerwca była wypowiedź przewodniczącego Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Zapowiedział on stopniowe wychodzenie z programu luzowania ilościowego pieniądza już w tym roku, a także możliwe wygaszenie programu w połowie przyszłego. Chociaż było to jedynie potwierdzenie plotek znanych inwestorom od kilku tygodni, to rynki i tak zareagowały dynamicznym spadkiem. Szef FEDu po tylu latach przyzwyczaił nas do ostrożności w swoich wypowiedziach, szczególnie tych dotyczących programów skupu aktywów. Jak do tej pory jego deklaracje miały całkowite pokrycie w prowadzonej polityce monetarnej w przyszłości. Jako problem jawi się jedynie to, że Ben Bernanke najprawdopodobniej nie będzie już pełnił swojej funkcji na początku przyszłego roku, więc na spełnienie części obietnic może już nie mieć wpływu.

W czerwcu niespodziewanym czynnikiem ryzyka okazała się być sytuacja w chińskiej gospodarce. O bańce na tamtejszym rynku nieruchomości słyszymy już od co najmniej dwóch lat, jednak w ostatnich tygodniach aspekt ten przypomniał o sobie za sprawą problemów z płynnością tamtejszych banków. Dynamiczny wzrost zapotrzebowania na gotówkę, którego nie zaspokoił chiński bank centralny, wynikał z próby ograniczenia nielegalnych praktyk stosowanych przez te instytucje. Dodatkowo coraz częściej mówi się o fałszowaniu danych makroekonomicznych podawanych przez chińskie agencje rządowe, obniżane są także perspektywy wzrostu dla drugiej największej światowej gospodarki przez czołowe instytucje (m.in. Goldman Sachs, Bank of America Merrill Lynch, HSBC oraz agencję Fitch).

Niepokój wśród inwestorów widać było także po wzrastających rentownościach europejskich obligacji. W przypadku Grecji wpłynęło na to również wystąpienie z koalicji rządowej Demokratycznej Lewicy, ponieważ nie zgadza się ona z decyzją o zamknięciu mediów publicznych ze względów oszczędnościowych. Czyżby powiedzenie „sell In May and go on Holiday” w tym roku miało się sprawdzić?

Tabela grupująca najważniejsze dane makro opublikowane w ostatnim miesiącu, które mają największy wpływ na kształtowanie trendów na głównych rynkach finansowych:
Pozytywne sygnały płynące z danych makro nie pomagają giełdom

Wbrew negatywnemu sentymentowi na giełdach, opublikowane indeksy pokazały w minionym miesiącu poprawę nastrojów wśród amerykańskich oraz niemieckich konsumentów i producentów. Po wcześniejszej lokalnej korekcie, w czerwcu odbicie oglądaliśmy na wszystkich najważniejszych wskaźnikach sentymentu. Poprawę sytuacji pokazują także twarde dane makro z amerykańskiej gospodarki, chociaż stopa bezrobocia minimalnie wzrosła, a dynamika PKB w I kwartale została ostatecznie zrewidowana do poziomu 1,8 z wcześniejszego 2,4 proc. W związku z ostatnią wypowiedzią Bena Bernanke jeszcze bardziej widoczna stała się odwrotna reakcja rynków giełdowych na dane makro z USA. Pozytywnie zaskakujące publikacje z największej światowej gospodarki powodują narastanie obaw o szybsze wychodzenie z programu skupu aktywów przez Rezerwę Federalną, a zatem umacnianie dolara amerykańskiego i przecenę akcji. W tym kontekście wzrost inflacji CPI w maju, z zanotowanych w kwietniu poziomów najniższych od listopada 2010 roku, także zadziałał na rynki negatywnie. Nie powinniśmy być zatem zaskoczeni, jeśli obserwowana w najbliższych tygodniach poprawa w gospodarce amerykańskiej zamiast wzmacniać tamtejszy rynek kapitałowy, będzie go osłabiać. Ciążyć to będzie również na giełdach europejskich.

Problemy Kraju Smoka

Bardzo słabe zachowanie chińskich indeksów w tym roku wynika z coraz częściej powtarzanych obaw o przyszłość gospodarki Państwa Środka. Obawy te zmaterializowały się w drugiej połowie czerwca, gdy za sprawą problemów z płynnością siedmiodniowa stopa operacji repo wzrosła do 12,06 proc., co stanowi najwyższy poziom od 2006 roku. W tym czasie jednodniowa stopa tych operacji dochodziła chwilami nawet do poziomu 25 proc. Skąd wynikały te nagłe problemy i dlaczego zapotrzebowania na gotówkę nie zaspokoił tamtejszy bank centralny? Nagły wzrost popytu na pieniądz wynikał z potrzeby wypłacenia z końcem kwartału zysków z krótkoterminowych produktów inwestycyjnych oferowanych przez banki jako dodatek do kont oszczędnościowych. Produkty te zachęcały bardzo atrakcyjnym oprocentowaniem, w związku z tym instytucje były zmuszone kupować papiery dłużne o wysokim stopniu ryzyka i zdecydowanie dłuższym okresie zapadalności (1-5 lat). Z tą dysproporcją pomiędzy terminem zapadalności papierów dłużnych a czasem trwania produktów inwestycyjnych (3-6 miesięcy) banki radziły sobie w podobny sposób jak ich odpowiedniki w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku. Na koniec kwartału sprzedawały „zaprzyjaźnionym instytucjom” wspomniane ryzykowne papiery, wypłacały zyski klientom, a następnie za pieniądze wpłacone przez kolejnych inwestorów odkupywały instrumenty dłużne. Praktyki te były prowadzone głównie przez mniejsze banki, po to by spełnić wymagania odnoście stosunku kredytów do depozytów. Biorąc pod uwagę ogromne sumy kredytów udzielone przez chińskie banki, tylko oferując atrakcyjne oprocentowanie produktów inwestycyjnych dodawanych do konta można było zachęcić obywateli do lokowania odpowiednich kwot. W ostatnim czasie Ludowy Bank Chin postanowił ograniczyć ten nielegalny proceder, czyli tzw. „shadow banking”. W związku ze zbliżającym się końcem kwartału i brakiem możliwości przeprowadzenia opisanej wcześniej operacji, na rynku pojawiło się gigantyczne zapotrzebowanie na gotówkę. Jednocześnie pokazuje to poziom nadmuchania bańki na rynku nieruchomości, a doskonale wiemy jak taka sytuacja skończyła się w Stanach Zjednoczonych kilka lat temu. Coraz niższe prognozy wzrostu gospodarczego na ten i przyszły rok w Państwie Środka również nie nastrajają optymistycznie. Pod koniec czerwca agencja Fitch obniżyła oczekiwania co do wzrostu PKB w 2013 roku do 7,5 proc., co byłoby najniższą dynamiką od 14 lat.

Rozwijające się dynamicznie Państwo Środka stanowiło siłę napędową światowej gospodarki przez ostatnie lata, szczególnie gdy kraje Europy Zachodniej oraz Stany Zjednoczone pogrążyły się w kryzysie. Wyhamowanie tej lokomotywy w ubiegłym roku i coraz słabsze perspektywy jej ponownego rozpędzenia mogą mieć zatem znacznie szersze negatywne reperkusje niż to się wydaje. Tym bardziej, że rynki cały czas czekają na ożywienie w krajach strefy euro oraz przyspieszenie wzrostu gospodarczego w USA. Oby faktycznie nadeszło ono w drugiej połowie roku.

Karolina Bojko-Leszczyńska

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.