-
Globalna awersja do ryzyka spowodowana konfliktem w Strefie Gazy podbija wycenę złota
-
Inwestorzy oczekują na decyzję Rezerwy Federalnej
-
2000 dolarów za uncję pozostaje kluczowym oporem
Wzrost wyceny złota w ostatnich tygodniach pokazuje, że ten walor w dalszym ciągu budzi zaufanie inwestorów i traktowany jest jako tzw. bezpieczna przystań. Tym razem czynnikiem, który wygenerował aktualny impuls popytowy jest kontynuacja konfliktu w Strefie Gazy, który ewoluował w stronę lądowej inwazji sił izraelskich. Pomimo tego jest obecnie zdecydowanie zbyt wcześniej, aby mówić o nowej hossie na złocie, gdyż powody natury makroekonomicznej mogą wyhamować stronę kupującą, co obecnie można zauważyć w rejonie kluczowego oporu na 2000 dolarach za uncję. Tymczasem już dzisiaj odbędzie się kolejne posiedzenie Rezerwy Federalnej, które prawdopodobnie zakończy się pozostawieniem stóp procentowych na tych samych poziomach.
Czy czeka nas rynek byka na złocie?
Ostatnie wzrosty notowań złota ponownie wywołały spekulacje na temat możliwej nowej hossy wyceny tego kruszcu. Biorąc jednak pod uwagę w jakim momencie cyklu koniunkturalnego się znajdujemy oraz jaką politykę prowadzi obecnie FED bardzo prawdopodobne, że na nowe maksima jeszcze poczekamy. Przede wszystkim środowisko wysokich stóp procentowych oraz wywindowanych rentowności amerykańskich obligacji skarbowych zdecydowanie nie sprzyja bykom. Biorąc pod uwagę zaskakująco dobre dane z amerykańskiej gospodarki oraz wyhamowanie dezinflacji, jastrzębia polityka FED może utrzymać się jeszcze przez długie miesiące.
Rysunek 1. Dane PKB z amerykańskiej gospodarki za trzeci kwartał 2023 roku.
Analogi do obecnej sytuacji możemy szukać wraz z początkiem wojny Ukraina-Rosja, kiedy wydawało się, że na fali ucieczki kapitałów do “safe haven” złoto spokojnie utworzy nowe historyczne maksima powyżej 2100 dolarów za uncję. Tak się jednak nie stało i pozostaliśmy w konsolidacji, gdyż w średnim oraz długim terminie polityka monetarna Rezerwy Federalnej jest czynnikiem decydującym. W związku z tym należy zachować cierpliwość i jeżeli nie dojdzie do gwałtownej eskalacji z udziałem innych państw regionu, wówczas na nowy rajd byków przyjdzie jeszcze poczekać.
Co zrobi FED?
Wszystko wskazuje na to, że zbliżające się posiedzenie Rezerwy Federalnej nie będzie stało pod znakiem zaskoczeń. Najprawdopodobniej stopy procentowe pozostaną bez zmian, a przy braku publikacji “fedokropek” oraz projekcji makroekonomicznych, uwaga rynku zostanie skierowana na oświadczenie towarzyszące oraz konferencję Jerome Powella. Konsensusem rynkowym wydaje się zapowiedź utrzymania obecnych poziomów przez dłuższy czas i obserwowanie danych z amerykańskiej gospodarki, czyli “wait and see”.
W dalszym ciągu istnieje szansa na jeszcze jedną podwyżkę o 25 pb. w tym roku. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest jednak wysokie i wynosi 27%.
Problematyczny obszar 2000 dolarów za uncję
Od momentu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie cena złota swobodnie realizowała kierunek północny, broniąc jednocześnie ważnego obszaru wsparcia w okolicy 1830 dolarów za uncję. Pierwsze problemy kupujący napotkali w rejonie psychologicznej bariery 2000 dolarów, gdzie w dalszym ciągu widoczny jest opór sprzedających.
Rysunek 2. Analiza techniczna złoto
Ostatnie silna reakcja spadkowa nie wróży nic dobrego w kontekście potencjalnego przełamanie wskazanego poziomu, co pozwoliłoby otworzyć drogę do ataku na okolice 2080 dolarów za uncję. Zakładając neutralne dla rynków posiedzenie FED możemy być świadkami pogłębienia reakcji podażowej z pierwszym celem w pobliżu lokalnego wsparcia wypadającego w rejonie 1970 dolarów za uncje.
Jeśli uważasz, że moje analizy są przydatne i chcesz otrzymywać powiadomienie, gdy tylko zostaną opublikowane, kliknij przycisk OBSERWUJ na moim profilu!