Po środowych wyższych niż oczekiwano odczytach inflacyjnych z Hiszpanii i Niemiec, rynki pozostają pozytywnie nastawione do dzisiejszego wskazania indeksu CPI dla całej strefy euro. Analitycy oczekują, że zgodnie ze wstępnym odczytem inflacja CPI wzrośnie do 1,4% z 1,3% w skali roku oraz antycypują wyhamowanie inflacji bazowej do 1,2% z 1,3% r/r. Ewentualny spadek inflacji bazowej nie będzie dobrą informacją dla Europejskiego Banku Centralnego, który na skutek obserwowanego w ostatnim czasie ożywienia gospodarczego w strefie euro zastanawia się nad odchodzeniem od bardzo luźnej polityki monetarnej. Na czwartek przypada także odczyt wskaźnika inflacji opartego o wydatki w USA – indeksu PCE. Wobec braku presji inflacyjnej ewentualny dalszy spadek tego wskaźnika byłby z pewnością nie na rękę tym członkom FOMC, którzy uparcie twierdzą, że niska inflacja jest jedynie czynnikiem przejściowym. Ponadto opublikowane zostaną dochody i wydatki Amerykanów oraz liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Z Kanady zostaną natomiast opublikowane dane o dynamice PKB. Wczoraj para USD/CAD istotnie oddaliła się od wsparcia w postaci ostatnich lokalnych dołków. Warto monitorować parę pod kątem tego czy korekta ostatnich silnych spadków pogłębi się? Lepsze dane z kanadyjskiej gospodarki powinny wpływać pozytywnie na wycenę CADa mając na uwadze ostatnią podwyżkę stóp procentowych przez Bank Kanady i oczekiwania na dalszy wzrost kosztu pieniądza w tym kraju.
Wczorajsza sesja okazała się bardzo udana dla waluty amerykańskiej. Dolar zostały wsparty solidnymi danymi z tamtejszej gospodarki. Zgodnie z raportem ADP zatrudnienie w sektorze prywatnym w sierpniu wzrosło o 237 tys. etatów wobec oczekiwanego wzrostu o 185 tys. Co więcej dane za sierpień zostały zrewidowane w górę do 201 tys. Wyższe niż zakładał konsensus rynkowy okazał się także kolejny odczyt PKB w USA w drugim kwartale. Publikacje sprzyjały wzrostom na indeksie dolara, który oddalił się od istotnego geometrycznego wsparcia w rejonie 91,13-91,30 pkt. Dolar zyskiwał na wartości do innych walut, w tym EUR, co sprowadziło notowania eurodolara poniżej poziomu 1,1900. Kluczowym pytaniem pozostaje to jak długo siła dolara może się utrzymać wobec bardzo słabego sentymentu obserwowanego do USD w ostatnich kilku miesiącach.
Na rynku krajowym poznaliśmy dzisiaj finalne dane GUS odnośnie tempa wzrostu gospodarczego w drugim kwartale 2017 roku. PKB wzrósł w tym okresie o 3,9% r/r wobec wzrostu o 4,0% w poprzednim kwartale. Motorem wzrostu w dalszym ciągu pozostawała konsumpcja. Dużo większe znaczenie dla krajowej waluty powinien mieć wstępny odczyt inflacji CPI zaplanowany także na dzień dzisiejszy. Konsensus rynkowy zakłada, że w sierpniu wskaźnik CPI może być nieznacznie wyższy niż odczyt lipcowy i wynieść 1,8% r/r. Dalszy wzrost inflacji do końca roku może ponownie ożywić dyskusję odnośnie wcześniejszej podwyżki stóp procentowych w Polsce.
Wczorajszy dzień przyniósł korektę ostatnich silnych spadków na USD/PLN, do czego impulsem stały się lepsze dane z gospodarki amerykańskiej. Notowania na chwilę obecną utrzymują się powyżej poziomu 3,5800, a z technicznego punktu widzenia korekta może się rozszerzyć w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która wyznacza najbliższy opór na poziomie 3,6375. Tym samym notowania powróciłyby w okolice środka kanału spadkowego kształtującego się od początku tego roku.
USD/JPY wybronił wsparcie w rejonie 108,12/25 wynikające z ostatnich lokalnych dołków, gdzie widoczna była silna aktywność ze strony popytowej. Wczoraj notowania przetestowały 50-okresową średnią EMA w skali dziennej, natomiast dziś notowaniom udało się wyjść wyżej i dotrzeć w okolice geometrycznego poziomu wynikającego z 38,2% zniesienia Fibo całości spadków realizowanych z okolic 114,48. Wyjście powyżej poziomu 110,65 otworzy drogę w okolice 110,90-111,05, gdzie barierę dla strony popytowej stanowi 100- i 200-okresowa średnia EMA w skali D1.