W naszym regionie Europy nie ma drugiej waluty, która wzmocniłaby się tak bardzo jak polski złoty. W kolejnych miesiącach będzie już inaczej.
Z końcem listopada 2023 r. za dolara płaciliśmy 3,99 zł, za euro 4,35 zł, za funta 5,06 zł i 4,5732 zł za franka szwajcarskiego.
Złoty wzmocnił się znacząco po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych, zwiększyły się nadzieje inwestorów, że Polska uzyska środki finansowe z KPO. Przyczyn wzmocnienia jest jednak więcej.
- Rynki finansowe mają nadzieję, że Polska ponownie zbliży się do UE, ale mamy też zmianę nastawienia banku centralnego – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB). – Przed wyborami parlamentarnymi złoty bardzo stracił, gdy RPP zdecydowała o nadspodziewanie wysokiej obniżce stóp procentowych, ale później swój blask odzyskał i w ciągu roku zyskał ponad 10% w stosunku do dolara. Co istotne dla złotego, przed nami perspektywy, że przez kilka miesięcy stopy procentowe pozostaną bez zmian.
W naszym regionie Europy nie ma drugiej waluty, która wzmocniłaby się tak bardzo.
W Europie z istotnych walut zyskała dużo tylko szwedzka korona, natomiast spośród wszystkich jej walut najbardziej umocnił się lek albański.
Dla rynków walutowych istotne jest, że podstawowa stopa procentowa w Polsce to 5,75% (inwestorzy oceniają, że nie zmieni się do czerwca 2024 r.). I jest wyższa niż w USA, gdzie stopy znajdują się w przedziale 5,25-5,50%.
W kolejnych miesiącach 2024 r. napływ środków z KPO może wpłynąć pozytywnie na polski bilans płatniczy, co powinni docenić inwestorzy. To może wzmocnić złotego (przejściowo do 3,80 zł za dolara), ale nie należy zapominać o tym, co dzieje się na najważniejszej parze walutowej świata. Para EUR/USD ostatecznie spadła poniżej poziomu 1,0900 i zalicza największy tygodniowy spadek od końcówki września.
- USD/PLN spadł mocniej niż wzrósł EUR/USD więc widzę potencjał, że może pojawić się słabość na złotym – komentuje ekspert XTB. – Prognozy są takie, że w przyszłym roku będziemy za dolara płacić 4,10-4,15 zł, a prognozy dla złotego zwykle są zbyt optymistyczne.
Można wspominać, że w marcu 2021 r. dolar kosztował 3,64 zł. To była jednak sytuacja wyjątkowa, z tego względu, że Fed prowadził wówczas skrajnie gołębią politykę monetarną. Sytuacja taka teraz się nie powtórzy.