Czy złoto spadnie poniżej poziomu wsparcia, tj. 1 800 dol. za uncję? Wykresy mówią, że tak, chociaż prawdopodobnie byki będą już czekały, aby szybko podbić je z powrotem.
Ze stratami trwającymi czwarty tydzień z rzędu, w momencie sporządzania niniejszego tekstu, żółty metal znajdował się około 40 dolarów za uncję od utraty poziomu wsparcia. Podczas trzech wcześniejszych sesji kruszec otworzył możliwość odwiedzenia terytorium 1 700 dol.
20-letnie maksima dolara i jego miażdżący wpływ na wszystkie surowce denominowane w dolarach sprawiły, że złoto chwieje się od czasu spadku z poziomu 2 000 dolarów, 18 kwietnia. Wcześniej, tj. 8 marca, złoto wzrosło do poziomu 2 079 dolarów dołączając do surowcowej hossy na fali kryzysu rosyjsko-ukraińskiego.
Wszystkie wykresy dzięki uprzejmości skcharting.com
Złoto powinno pływać pod żaglami największej od lat 80 inflacji, która zagościła w Stanach Zjednoczonych; jeśli miałoby potwierdzić swoją renomę, jako najlepszego magazynu wartości i zabezpieczenia przed presją cenową.
Jednak to dolar wysforował się do przodu, głównie dzięki najagresywniejszym podwyżkom stóp procentowych w tym pokoleniu, jakie zafundowała nam Rezerwa Federalna, a które spowodowały wzrost cen nie tylko złota, ale także ropy oraz akcji i obligacji.
Indeks dolara, który pozycjonuje amerykańską walutę wobec sześciu głównych walut poszybował w tym tygodniu do szczytu z 2000 r., czyli 104,21. Jeszcze większego impetu dodali mu urzędnicy Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) debatując nad możliwością podwyżki stóp procentowych o 75 punktów bazowych na posiedzeniu banków centralnych w dniach 14-15 czerwca, po zaaprobowaniu podwyżek odpowiednio o 50 pb i 25 pb w maju i marcu.
Jeśli Fed przeforsuje kolejną podwyżkę o 75 punktów bazowych będzie to największa korekta stóp procentowych banków centralnych od 1994 roku. Bez wątpienia, zada to większy cios bykom, które mają nadzieję wpełznąć z powrotem na terytorium 1 900 dolarów i wyżej. Co prawda, traderzy rynku pieniężnego założyli już 83% prawdopodobieństwo, że Fed zgodzi się na taką podwyżkę.
„Dopóki trwać będą dywagacje o podwyżce o 75 punktów bazowych, dolar pozostanie królem, a złoto prawdopodobnie będzie dalej anemicznie dryfować, spadając z jednego poziomu wsparcia 1800 dol. do drugiego” - powiedział Phillip Streible, główny strateg rynkowy brokera z Chicago Blue Line Capital.
Stwierdza on dalej:
„Nawet nie posuwając się tak daleko, Fed przygotował już siedem podwyżek stóp procentowych na ten rok i kolejne w 2023 r., aby osiągnąć swój neutralny cel. To już dusi złoto”.
Tzw. neutralny cel Fed wymaga, aby stopy procentowe doszły do 2,0-2,5% z ich obecnego poziomu 0,75-1,0%.
Po skurczeniu się o 3,5% w 2020 r. z powodu pandemii koronawirusa, gospodarka amerykańska wzrosła o 5,7% w 2021 r. rozwijając się w najszybszym tempie od 1982 r.
Ale inflacja rosła jeszcze szybciej. Indeks wydatków na konsumpcję osobistą, traktowany, jako wskaźnik inflacji w USA, który śledzi Fed wzrósł o 5,8% w ciągu roku do grudnia i o 6,6% w ciągu 12 miesięcy do marca. Oba odczyty wskazywały również na najszybszy wzrost od lat 80. XX wieku.
W międzyczasie, amerykański indeks cen konsumpcyjnych (CPI), inny kluczowy miernik inflacji, wzrósł o 8,5% w ciągu roku do marca. Ekonomiści uważają, że CPI zwolnił w zeszłym miesiącu, a kwietniowy odczyt, który ma zostać opublikowany dzisiaj może wykazać roczną stopę wzrostu na poziomie zaledwie 8,1%, chociaż istnieje duże prawdopodobieństwo, że wartość ta może nieprzyjemnie zaskoczyć.
Fed ma własną miarę tolerancji inflacji, która wynosi zaledwie 2% rocznie, stąd jej cel w postaci neutralnej stopy 2,0-2,5%.
Niższe odczyty dla CPI spowodują, że „szczytowe podwyżki Fed zostały już wycenione: dobrze dla akcji i obligacji, źle dla dolara amerykańskiego” - powiedział Jeffrey Halley kierujący badaniami rynków Azji i Pacyfiku w internetowej platformie transakcyjnej OANDA.
„Uparcie wysokie odczyty spowodują dalsze zacieśnianie przez Fed: źle dla akcji i obligacji, ale dobrze dla dolara amerykańskiego”.
W każdym razie złoto znajdowało się tuż powyżej wierzchołka trójkąta wynoszącego 1 835 dol., z którego wybiło się na początku lutego do 2 060 dol. - powiedział Halley.
„Dzienne zamknięcie poniżej 1 835,00 dol. byłoby złowieszczym rozwojem technicznym”.
„Niepowodzenie na poziomie 1 835 dol. ustawia test wsparcia na poziomie 1 820 dol., a następnie potencjalnie 1 780 dol. Porażka tego ostatniego sugeruje głębszą korektę do 1 700 dol. Złoto napotyka opór na poziomie 1 850 dol. i 1 882 dol., czyli 100-dniową średnią kroczącą. Przewiduję więcej zakresów handlowych w poziomie w nadchodzących dniach.”
Michael Boutros, strateg złota, który bloguje na platformie DailyFX ma podobny pogląd, mówiąc:
„Niższe wybicie od tego momentu pozwala skupić się na 1818/28 dol. Straty przekraczające ten próg byłyby niezwykle szkodliwe z technicznego punktu widzenia, przy takim scenariuszu, w którym roczne - tygodniowe zamknięcie na poziomie 1 791 i powyżej”.
Ale Sunil Kumar Dixit, główny strateg techniczny w skcharting.com jest zdania, że złoto jest w stanie zbliżyć się do 1 885 dol., nawet, jeśli w międzyczasie zadomowią się niedźwiedzie.
„Złoto wciąż ma pewne pole do spadku do 1 820 dol., co może działać, jako krótkoterminowy poziom dolny inicjując krótkoterminowe odbicie do 1 850 dol. i 100-dniowej prostej średniej ruchomej wynoszącej 1 885 dol.” - powiedział Dixit, który opiera swoje prognozy na cenie spot złota.
„Dzienny odczyt stochastyczny wynoszący 5/3 może również spowodować krótkoterminowe odwrócenie kursu do 1 850 - 1 880 dol.”.
Mimo to, szersze punkty trendu złota są niższe, przyznaje Dixit.
Stwierdza on: „odkąd średnioterminowy trend zmienił się w niedźwiedzi, wszelkie ożywienie do 1 850 - 1 885 dol. przyciągnie sprzedawców, próbując zepchnąć metal do 1 800 dol.”.
„Jeśli sentyment pozostanie wrażliwy, należy spodziewać się dalszego spadku do 1 760-1 700 dol. w ciągu najbliższych kilku tygodni. To przygotowałoby nas na przejażdżkę kolejką górską z dwustronnym pędem w najbliższej przyszłości”.
Zastrzeżenie: Barani Krishnan wykorzystuje szereg zróżnicowanych poglądów, aby wprowadzić różnorodność do swojej analizy dowolnego rynku. Dla zachowania neutralności przedstawia niekiedy przeciwstawne poglądy i zmienne rynkowe. Nie zajmuje pozycji w surowcach i papierach wartościowych, o których pisze.