Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, po zamknieciu amerykańskiej sesji w dniu 9 października
Wczorajsza sesja na rynku walutowym była prawdziwym rollercoasterem, kiedy początek sesji w Ameryce wiązał się z zwrotami na wykresie wielu par. We wtorek często uświadczamy zwrotów akcji, ale wczorajsze zmiany niespodziewanie zaskoczyły wielu inwestorów. Żadne amerykańskie raporty ekonomiczne nie zostały opublikowane i nic konkretnego nie spowodowało odwrócenia. Jednakże siła EUR i GBP pojawiła się tuż po 14 GMT, momencie, w którym wygasa wiele opcji. Zbiegło się to z nieoczekiwaną rezygnacją Ambasador ONZ Nikki Haley, więc nie jest jasne, czy inwestorzy uznali jej rezygnację za brak zaufania do Administracji Trumpa, czy też był to przepływ kapitału z opcji. Tak czy inaczej, wygasanie opcji i rezygnacja Haley powinny mieć jedynie krótkoterminowy wpływ na waluty. W grze pozostają szersze tematy i dlatego zyski euro i innych waluto wysokiej wartości beta mogą nie przetrwać.
Przy spadku 9-letnich maksimów rentowności obligacji USA , USD/JPY odbyło kolejny wybieg poniżej 113. Mniej jastrzębie komentarze członka Fed Kaplana nie pomogły. Chociaż uważa on, że bank centralny powinien zbliżać stopy procentowe do poziomu neutralnego, nie wydaje się, by podzielał obawy swoich kolegów, że inflacja może wymknąć się spod kontroli, a Fed może nie potrzebować kolejnych podwyżek stóp procentowych. Zaleca stopniowe, cierpliwe podwyżki. Tymczasem prezydent Trump nie rezygnuje z Chin. Po tym, jak Ministerstwo Skarbu stwierdziło wczoraj, że nie są zadowolone z osłabienia chińskiej waluty, Trump powtórzył, że Chiny nie są gotowe na zawarcie porozumienia, a USA są gotowe narzucić kolejne cła warte przeszło $267 mld, jeśli Pekin podejmie się działań odwetowych. Chiny obiecały we wtorek, że nie osłabią wartości juana w celu zwiększenia atrakcyjności eksportu, ale prawdopodobnie nie zadowoli to administracji amerykańskiej, która po raz pierwszy od 1994 r. może nazwać kraj manipulatorem walutowym. Żadna z tych zmian nie zmienia pozytywnego kursu amerykańskich stóp procentowych i perspektyw dla dolara, awersja do ryzyka ciąży USD/JPY. Ceny producentów zostaną opublikowane w środę i podczas gdy spodziewamy się wzrostu presji cenowej, potrzebny może być silny raport CPI, aby zmienić bieg kursu USD/JPY.
Po osiągnięciu najniższych poziomów od sześciu tygodni {{1|euro}} zakończyło dzień na poziomie niezmienionym w stosunku do dolara amerykańskiego. Drugiego dnia z rzędu niemieckie raporty gospodarcze rozczarowały. Mimo że nadwyżka handlowa wzrosła, eksport i import spadły, ale głównym punktem zainteresowania były Włochy, a nie dane. Próbując powstrzymać wzrost rentowności włoskich obligacji, minister gospodarki, Tria, próbował uspokoić inwestorów zapewniając, że doprowadzą do deficyt do poziomu docelowego i zobowiązał się zrobić wszystko, co w jego mocy, aby powstrzymać wzrost rentownosci, jeśli różnica między niemieckimi i włoskimi rentownościami wyniesie 400 lub 500 pb. Wydaje się, że te obietnice mogły zadziałać, przynajmniej w krótkim okresie, ponieważ ożywienie w EUR/USD zbiegło się z spadkiem rentowności włoskich obligacji. Ale nie mylcie się, problemy Włoch nie zniknęły. Chęć zwiększenia deficytu jest bardzo silna i powinno to utrzymać presję na EUR/USD. Wzrosty pary powinny być ograniczone do 1,1550-1,1580.
Najsilniejszą walutą wtorkowej sesji był funt brytyjski, który jest handlowany wyłącznie w oparciu o spekulacje wokół Brexit. Raporty, że UE i Wielka Brytania robią postępy, wysłały GBP/USD powyżej 1,31, ale nic oficjalnego nie zostało ogłoszone. Oczekuje się, że Unia Europejska przedstawi ofertę handlową Wielkiej Brytanii w środę i sądząc po wynikach funta szterlinga, inwestorzy mają nadzieję, że będzie dobrze. Brytyjskie raporty handlu, produkcji przemysłowej i miesięcznej zmiany PKB również zostaną opublikowane w trakcie dnia - i choć ważne, te raporty pozostaną w cieniu wszelkich wydarzeń dotyczących Brexitu.
Na koniec, wszystkie 3 waluty towarowe osiągnęły dobre wyniki, w tym dolar kanadyjski, który drugi raz z rzędu odrzucił poziom 1,30, pomimo słabszych danych dotyczących rozpoczynających się prac budowlanych. Korekta USD i rosnące ceny ropy z pewnością pomogły. Jeśli USD/CAD spadnie poniżej poniedziałkowego minimum na 1,2935, następnym przystankiem będzie 1.2900. Kursy AUD i NZD odbijają drugi dzień z rzędu. Wprawdzie AUD było wspierane przez nieco lepszy raport zaufania w biznesie, te głęboko wyprzedane waluty zyskały na nastrojach anty-USD, a ożywienie na rynkach akcji przyczyniło się do zwiększenia apetytu na ryzyko. Pomimo dzisiejszych ruchów tendencja spadkowa w euro i walutach towarowych pozostaje nienaruszona, dopóki nie nastąpi realna poprawa we Włoszech i stosunkach handlowych między USA a Chinami.