Wydarzeniem dzisiejszego dnia jest decyzja Europejskiego Banku Centralnego odnośnie stóp procentowych i konferencja prasowa Mario Draghi’ego. ECB ma problemy z wypełnieniem swojego głównego mandatu, czyli ustabilizowania oczekiwań inflacyjnych. Z początkiem tego roku Draghi sugerował, że na marcowym posiedzeniu nastąpi rewizja dotychczasowych parametrów polityki monetarnej, wobec czego rynki mają dość wygórowane oczekiwania jeśli chodzi o dalsze działania ze strony banku centralnego zmierzające do przywrócenia inflacji do celu oraz pobudzenia wzrosty gospodarczego. Konsensus rynkowy zakłada, że stopa depozytowa zostanie obniżona o 10pb do poziomu -0,4%. Część uczestników rynku oczekuje również zwiększenia skali programu skupu aktywów. Wydaje się, że po grudniowym rozczarowaniu działaniami ECB sama obniżka stopy depozytowej nie będzie wystarczająca dla rynku i może, tak jak poprzednio przełożyć się na umocnienie euro. Rynki oczekują bowiem bardziej agresywnego działania ze strony banku centralnego, po tym jak inflacja HICP w strefie euro zanotowała ujemne wartości, inflacja bazowa wyhamowała do 0,7% w skali roku i spadły oczekiwania inflacyjne. W związku z powyższym rynki zdecydowanie lepiej zareagowałyby na cały pakiet działań stymulacyjnych ze strony ECB, który zapewne przyczyniłby się do osłabienia euro. Draghi powinien również zasugerować, ze stopy procentowe pozostaną na obecnym albo niższym poziomie przez dłuższy czas, by utwierdzić rynki w przekonaniu, że dolny limit w tym zakresie nie został jeszcze osiągnięty.
Zgodnie z oczekiwaniami Bank Kanady podczas wczorajszego posiedzenia nie zdecydował się na zmianę parametrów polityki monetarnej utrzymując stopę referencyjną na poziomie 0,5%. Zaskoczenie przyszło natomiast ze strony Banku Rezerw Nowej Zelandii, który obniżył główną stopę procentową o 25pb do poziomu 2,25%. Jeszcze kila tygodniu temu szef RBNZ sugerował, że RBNZ nie będzie spieszył się z dalszym luzowaniem polityki monetarnej w obliczu niskiej inflacji, co obniżyło rynkowe oczekiwania odnośnie dalszego cięcia kosztu pieniądza. Dzisiaj jednak RBNZ zdecydował się na taki ruch, co przełożyło się na skokowe osłabienie dolara nowozelandzkiego. Co więcej bank zadeklarował możliwość dalszego luzowania polityki monetarnej w sytuacji spadających oczekiwań inflacyjnych, tak by mieć pewność, że inflacja wzrośnie w okolice 2%, czyli środka docelowego przedziału wahań 1-3%.
W oczekiwaniu na dzisiejsze posiedzenie ECB notowania eurodolara oddaliły się od istotnej strefy oporu w rejonie 1,1035/57 wynikającej z maksimum lokalnego sprzeda dwóch dni, 200-okresowej średniej EMA w skali D1 oraz 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 1,1376. Jeśli Draghi nie rozczaruje to notowania powinny zejść poniżej połowy zniesienia impulsu wzrostowego z poziomu 1,0825 i kierować się w okolice minimum z początku marca tego roku. Ewentualne przełamanie wspomnianej strefy oporu będzie sinym impulsem dla strony popytowej. Niższe poziomy cenowe powinny na nowe uaktywnić stronę popytową na tej parze.
Nieoczekiwana decyzja ze strony RBNZ przełożyła się na silne wzrosty na parze AUDNZD. Aktualnie trwa korekta spadkowa ostatniego ruchu, która swoim zasięgiem może dotrzeć nawet w okolice 1,1110/27, gdzie silną geometryczną strefę wsparcia wyznacza 23,6% zniesienia całej fali wzrostowej z poziomu 1,0565 oraz projekcja 78,6% maksymalnej korekty w całym ruchu wzrostowym zapoczątkowanym 11.II.2016 r wraz z poziomem wynikającym z ewentualnego zrównania się obecnego ruchu spadkowego w stosunku 1:1 z impulsem korekcyjnym z poziomu 1,0867 na 1,0717.