Podczas piątkowej sesji zostanie opublikowany jeden z najważniejszych raportów w miesiącu – oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy. Analitycy oczekują, że w styczniu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 175 tys. nowych etatów wobec wzrostu o 156 tys. w grudniu. Konsensus rynkowy zakłada także, że stopa bezrobocia utrzyma się w grudniu na poziomie 4,7%. Wobec powracającego tematu inflacji i kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA kluczową kwestią pozostaje także dynamika wzrostu płac. W styczniu oczekuje się, iż przeciętne zarobki wzrosną o 0,2% w ujęciu miesięcznym wobec wzrostu o 0,4% w poprzednim okresie. Ponadto zostanie opublikowany indeks ISM dla sektora usług w styczniu oraz zamówienia przemysłowe w grudniu. Waluta amerykańska pozostaje nieco mocniejsza w oczekiwaniu na dzisiejsze publikacje. Nie zmienia to jednak faktu, że styczeń nie był najlepszy dla dolara, który pozostawał w fazie korekty wcześniejszej aprecjacji. Aktualnie wobec braku konkretów w kwestii polityki gospodarczej Trump’a i sugestii odnośnie terminu kolejnego wzrostu pieniądza w USA uwaga rynków będzie się skupiać głównie na publikowanych danych z gospodarki. Tylko lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy mogłyby zmienić słaby sentyment do USD.
Bank Anglii utrzymał parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa wynosi nadal 0,25%, natomiast wartość programu skupu aktywów została utrzymana na poziomie 435 mld GBP. BoE zaprezentował także swoje najnowsze prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji. W górę została zrewidowana prognoza PKB na 2017 rok do 2,0% r/r z 1,4% r/r. Z drugiej strony w obliczu rosnącej inflacji nie została zasygnalizowana możliwość rychłych podwyżek stóp procentowych, co ciążyło notowaniom funta. BoE dopuszcza możliwość przestrzelenia celu inflacyjnego i dłuższego niż zazwyczaj powrotu inflacji do celu. Oczekuje się, że w pierwszej połowie 2018 roku inflacja wzrośnie do 2,8% r/r, po czym stopniowo będzie wyhamowywać do 2,4% r/r w ciągu kolejnych trzech lat. Bank przedstawił czynniki, które mogą zaważyć zarówno na wzroście, jak i spadku stóp procentowych w przyszłości podkreślając, że w zależności od zmian w perspektywach brytyjskiego wzrostu gospodarczego w grę wchodzą zarówno dalsze luzowanie, jak i zacieśnianie polityki monetarnej. GBP silnie tracił wczoraj na wartości. Para GBPUSD powróciła w rejon wsparcia w postaci 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej, natomiast notowaniom EURGBP udało się naruszyć ponownie poziom 0,8600.
Na ryku krajowym w dniu wczorajszym złoty wyhamował umocnienie względem euro i dolara, jednak dzisiaj ponownie można zaobserwować próbę powrotu do spadków zarówno na EURPLN, jak i USDPLN. Nasza krajowa waluta pozostaje wrażliwa na zmiany nastrojów rynkowych i publikacje zza granicy. Dzisiaj kluczowe znaczenie dla dalszych losów złotego będą miały dane z amerykańskiego rynku pracy. Wyższe od oczekiwań dane wpłyną na oczekiwania odnośnie wzrostu kosztu pieniądza w USA, co przełożyć się może negatywnie na złotego. W sytuacji publikacji słabszych danych złoty może jeszcze zyskać na wartości na fali lepszego sentymentu do naszej krajowej waluty obserwowanego od początku tego roku.
Eurodolar koryguje ostatnie wzrosty w oczekiwaniu na dane z USA. Wczorajsze zwyżki wyhamowały w strefie oporu 1,0810/25. Aktualnie para powróciła w rejon 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która wyznacza najbliższe wsparcie na poziomie 1,0735. Z technicznego punktu widzenia przełamanie tego poziomu otworzy drogę do pogłębienia spadków w okolice 1,0660. W sytuacji przełamania wspomnianej strefy oporu cena będzie dążyła w rejon 1,0870, gdzie przebiega również 200-okresowa średnia EMA w skali D1.
EURPLN
Eurozłoty skutecznie przełamał w dniu dzisiejszym psychologiczny poziom 4,3000 potwierdzając tym samym chęć do kontynuacji spadków. Dalszemu umocnieniu złotego sprzyja techniczny obraz rynku. Notowania utrzymują się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku oraz linii tenkan i kijun. Ponadto cena oddala się coraz bardziej od kluczowych średnich EMA (50-,100- i 200-okresowej) w skali dziennej. Najbliższy cel obecnych spadków – okolice 4,2800 – wyznacza linia poprowadzona po minimach z 7.XII.2016 i 6.I.2017 roku. Silna strefa wsparcia wynikająca z poprzednich lokalnych dołków znajduje się natomiast w rejonie 4,2535/4,2620.