Jak co tydzień w piątek o godz. 18:00, na naszym kanale YouTube odbyła się transmisja na żywo programu „Kolacja przy Świecach”, podczas którego Dawid Augustyn i Darek Dziduch podsumowali najistotniejsze wydarzenia tygodnia na rynkach finansowych i w gospodarce. Oglądaj nas na YouTube i słuchaj na Spotify (NYSE:SPOT), a jeśli wolisz czytać, sprawdź telegraficzny skrót tematów, które poruszyliśmy podczas piątkowego programu.
Stopy procentowe NBP bez zmian i wyżej już… nie będzie
- w środę odbyło się ostatnie w tym roku, grudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej
- zgodnie z oczekiwaniami RPP po raz trzeci z rzędu nie zdecydowała się na podwyżkę stóp procentowych
- to zaś oznacza, że stopa referencyjna NBP od września pozostaje na tym samym poziomie, wynoszącym 6,75%
- można więc uznać, że Rada Polityki Pieniężnej niejako przypieczętowała zakończenie trwającego od października zeszłego roku cyklu podwyżek stóp procentowych NBP
- objął on łącznie jedenaście podwyżek stóp, z poziomu 0,10% do obecnych 6,75% stopy referencyjnej
- brak podwyżki stóp w grudniu nie jest żadnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę obecny skład RPP (sześciu członków o relatywnie gołębim nastawieniu + sam Adam Glapiński, który trzyma się kurczowo zapewnień z “Traktatu Sopockiego”)
- za wstrzymaniem się od dalszego zacieśniania monetarnego przemawiał też szacunkowy odczyt inflacji za listopad
- dynamika inflacji po raz pierwszy od ośmiu miesięcy nieznacznie odpuściła: wskaźnik CPI w listopadzie wyniósł bowiem 17,4% r/r (wobec 17,9% r/r w październiku)
- ostateczne dane na temat PKB też nie dawały argumentów do dwunastej podwyżki w tym cyklu: konsumpcja gospodarstw domowych wypadła słabo: wzrost wyniósł zaledwie 0,9% r/r (w II kwartale wzrost wyniósł 6,4% r/r) i dodał jedynie pół punktu procentowego do odczytu PKB (3,6% r/r)
- coraz częściej mówi się też w przestrzeni medialnej o perspektywach na… pierwsze obniżki stóp procentowych
- jeszcze jakiś czas temu wspominano o 2024 roku, teraz już coraz częściej mówi się o ostatnim kwartale 2023, a nawet drugiej połowie przyszłego roku
- decyzję o luzowaniu polityki mogą przyspieszyć przyszłoroczne wybory parlamentarne, które najprawdopodobniej odbędą się na w połowie października
- obniżka stóp tuż przed wyborami byłaby zauważalnym wsparciem dla koalicji rządzącej, a dominująca część członków RPP ma powiązania ze Zjednoczoną Prawicą
Jacek Kurski zamienił fotel prezesa TVP na jeszcze cieplejszą posadę w Banku Światowym
- w środę NBP poinformował o tym, że Jacek Kurski został przedstawicielem Polski w Radzie Dyrektorów Wykonawczych Banku Światowego
- na samym początku zastanawiano się co to za Jacek Kurski, o którym nikt wcześniej nie słyszał, został tym szczęśliwcem, bo przecież nie może być mowy o tym Kurskim, którego każdy zna…
- chwilę później jednak wątpliwości zostały rozwiane, bo ten Jacek Kurski, który jeszcze do niedawna był prezesem TVP, sam potwierdził, że dostał tę posadę
- co ciekawe, nominacji dokonał sam prezes NBP Adam Glapiński
- pytany na czwartkowej konferencji po posiedzeniu RPP o swoją decyzję, Glapiński odpowiedział, że “Kurski ma najwyższe możliwe kwalifikacje i zna się na finansach i ekonomii lepiej niż niektórzy eksperci, którzy się na ten temat wypowiadają”
- jak wygląda wykształcenie i doświadczenie Kurskiego na podobnych stanowiskach?
- ma wykształcenie ekonomiczne - ukończył handel zagraniczny na Uniwersytecie Gdańskim
- był wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, członkiem Komisji budżetowej Sejmiku Pomorskiego. Jako poseł na Sejm RP był zastępcą przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa.
- Kurski na nowym stanowisku zarobi ponad 226 tys. dolarów rocznie, czyli ponad milion złotych
- będzie też stałe miał zakwaterowanie w Waszyngtonie, za które nie zapłaci ani centa, do tego fundusz reprezentacyjny, którego wartość to 15% wysokości pensji
- Po przejściu na emeryturę na tym stanowisku przysługuje świadczenie w wysokości ok. 42,5 tys. dolarów rocznie, czyli prawie 190 tys. złotych
Bank ING wycofuje z oferty kredyty hipoteczne… o zmiennym oprocentowaniu
- ING Bank Śląski w czwartek wydał komunikat, który jeszcze jakiś czas temu mógłby brzmieć jak żart na prima aprilis, a przecież mamy grudzień
- bank poinformował, że od 17 grudnia do połowy przyszłego roku nie będzie miał w ofercie kredytów hipotecznych o zmiennym oprocentowaniu (obecnie w oparciu o stawki WIBOR)
- w ofercie będą tylko kredyty o stałym oprocentowaniu, w tym dwie oferty specjalne: „Zima na swoim” i „Eko kredyt hipoteczny”
- od stycznia WIBOR zostanie zastąpiony nową stawką WIRON, na podstawie której będzie kalkulowana wysokość raty
- od połowy przyszłego roku kredyty o zmiennym oprocentowaniu w ING będą już oparte na WIRON
- Zgodnie z Rekomendacją KNF, każdy bank z ofertą kredytów hipotecznych musi mieć opcję stałego oprocentowania na co najmniej 5 lat
- niektóre banki decydują się rozszerzyć okres stałego oprocentowania na 7 lat, a rekordzistą jest BNP Paribas (EPA:BNPP), który oferuje 10 lat oprocentowania na stałych warunkach
- jak na razie jest to pierwszy bank, który decyduje się na coś takiego, choć możliwe jest że kolejne banki też pójdą w ślady ING
- ING BSK jest dość ostrożny po tym jak w połowie listopada Sąd Okręgowy w Katowicach wydał dość zaskakujące postanowienie zabezpieczające w sprawie kredytu hipotecznego jednego z jego klientów
- na czas trwania postępowania bank nie będzie mógł pobierać odsetek naliczanych na podstawie WIBOR-u, co sprawia że rata kredytu spadnie do samej marży (2,2%), a kwota spłaty zmniejszy się z 6,7 tys. PLN, do ok. 1700 PLN miesięcznie
- ING złożył zażalenie na tę decyzję, ale jak na razie nie mamy żadnych nowych informacji w tej sprawie
Ceny maksymalne na rosyjską ropę naftową stały się faktem, ale nie zatrzęsły rynkiem
- za nami intensywny tydzień na rynku ropy naftowej
- w niedzielę obyło się grudniowe posiedzenie OPEC, na którym nie zmieniono poziomu produkcji ropy przez kartel, choć samo w sobie nie było to dla rynku dużą niespodzianką
- zgodnie z planem, w poniedziałek weszły też unijne sankcje nakładające limit cenowy na rosyjską ropę REBCO, który wynosi 60 dolarów za baryłkę
- ze względu na to, że w ostatnim czasie rosyjska ropa była już notowana nawet poniżej tego poziomu, co dwa tygodnie ustalany będzie mechanizm dostosowawczy, który będzie utrzymywał pułap limitu cenowego 5% poniżej ceny rynkowej, gdy ta będzie niższa niż 60 USD za baryłkę
- ropa jest już notowana niżej niż przed rosyjskim atakiem na Ukrainę: ropa BRENT jest wyceniana poniżej 78 dolarów za baryłkę
- OPEC nie ma już zbyt dużego pola manewru, jeśli chodzi o ograniczanie wydobycia
- z drugiej strony jednak USA mają najniższe od lat rezerwy strategiczne ropy, które będzie trzeba kiedyś uzupełnić (dwa tygodnie temu zmalały o ponad 12 mln baryłek t/t, a w zeszłym tygodniu o kolejne prawie 5,2 mln baryłek t/t, wobec oczekiwanych -3,9 mln baryłek w perspektywie tygodnia)
- z Chin przychodzą też mieszane sygnały na temat luzowania polityki zero-covid, na co jednak rynek ropy jest na razie obojętny: trend jest jednoznacznie spadkowy, ale trzeba uważać na coraz większe ryzyko mocniejszych ruchów korekcyjnych przy dotychczas tak uśpionym popycie na wykresie
- na wykresie, zarówno ropy brent, jak i WTI, mamy sześć kolejnych dziennych świec spadkowych i ruch spadkowy trwający niemal nieprzerwanie od pierwszego tygodnia listopada (z poziomów niemal 100 dolarów za baryłkę ropy Brent)
Mobilny Wiedźmin nie stał się hitem, CD Projekt (WA:CDR) będzie wygaszał cały projekt - grajcie, póki można!
- kto jeszcze pamięta taką grę mobilną jak Wiedźmin: Pogromca Potworów, albo jak kto woli Witcher: Monster Slayer?
- chyba jednak mało kto, bo CD Projekt zdecydował się na jej wygaszenie: gra do końca stycznia przyszłego roku będzie dostępna na Google (NASDAQ:GOOGL) Play i AppStore, a do końca czerwca będzie można w nią zagrać, później serwery zostaną wyłączone
- gra w swoim założeniu miała być hitem na miarę Pokemon Go, bo wykorzystywała technologię rozszerzonej rzeczywistości: gracze za pomocą aparatu smartfona i geolokalizacji mieli przemierzać świat w poszukiwaniu potworów, z którymi stoczą walkę
- w grze nie było jednak modelu bezpośredniej rywalizacji z innymi graczami, co mogło być jednym z powodów tego, że pomysł, który wydawał się doskonały, nie wypalił
- premiera miała miejsce w lipcu zeszłego roku i - jak przystało na CD Projekt - zaliczyła falstart.
- przez pierwsze kilka godzin od pojawienia się gry w sklepach Google Play i AppStore po odpaleniu gry pojawiał się komunikat o problemach technicznych
- samo zainteresowanie na początku było jednak spore, bo w pierwszym dniu grę pobrało prawie 200 tys. osób (na obu platformach)
- później jednak o grze było cicho i nawet sam CD Projekt jakoś specjalnie o niej nie przypominał
- oficjalny powód wyłączenia Pogromców Potworów to aktualizacja strategii, która zakłada skupienie się na kluczowych produkcjach
- grę stworzyła należąca do CD Projekt spółka Spokko (udziały o wartości ponad 32 mln złotych), a wygaszenie produkcji zostanie ujęte jako utrata wartości aktywów w sprawozdaniu finansowym CD Projekt za 2022 rok
- jak dotąd CD Projekt nie podawał jakie były koszty produkcji i rozwijania gry, ale dowiemy się więcej w odpisie aktualizującym