(PAP) Maxima Grupe, właściciel Emperia Holding (WA:EMP), kontynuuje proces integracji sieci sklepów Stokrotka i pracuje nad synergiami m.in. w zakresie polityki zakupowej. W przyszłym roku chce utrzymać podobne jak dotychczas tempo rozwoju sieci Stokrotka - poinformował PAP Biznes prezes Dalius Misiunas.
W tym roku litewska Maxima Grupe przejęła Emperię Holding, która zarządza siecią Stokrotka. Wcześniej, w 2012 roku, przejęta została sieć Aldik. Sklepy Aldik zostały jesienią tego roku włączone do Stokrotki.
"Konsolidacja działalności Aldika i Stokrotki stała się faktem, w październiku zakończono rebranding sklepów Aldik na Stokrotkę. Teraz czas na osiągnięcie synergii dotyczących polityki zakupowej, dostaw towarów. Rozpoczęliśmy już prace w tym temacie, jest potencjał do współpracy po stronie Stokrotki i Maxima w zakresie dostaw. Dotyczy to zwiększenia siły zakupowej dzięki większej skali, marek własnych i wykorzystania siły polskiego rynku w zakresie produkcji żywności: mięsa, warzyw, czy mleka" - powiedział PAP Biznes prezes Misiunas.
"Część synergii już została osiągnięta. Potencjał w pełnej skali powinniśmy zobaczyć w przyszłym roku" - dodał.
Na koniec 2017 roku sieć supermarketów Stokrotka liczyła 437 sklepów (w 2017 r. otworzono 77 nowych sklepów) i miała sprzedaż na poziomie 597 mln euro. Z kolei Aldik miał na koniec 2017 r. 30 sklepów i 52 mln euro sprzedaży.
Sieć supermarketów Stokrotka liczy obecnie ponad 500 sklepów. Do końca roku planowane są kolejne otwarcia.
Prezes pytany o planowane tempo otwarć supermarketów Stokrotka w przyszłym roku, odpowiedział: "Planujemy w 2019 roku utrzymać podobne tempo wzrostu sieci w Stokrotce jak dotychczas, mamy środki na ten cel".
Dodał, że kontynuowany będzie pilotaż rozwoju sieci marketów Stokrotka Express.
"Będziemy otwierać w ramach testów kolejne sklepy pod tym szyldem, bo wydaje się, że taki mniejszy koncept ma uzasadnienie" - powiedział.
Poinformował, że grupa nie planuje nowej marki w Polsce. Obecnie nie ma też planów wprowadzania tutaj brandu Maxima.
Pytany, czy Maxima Grupe rozważy kolejne akwizycje na polskim rynku, odpowiedział: "Naszym priorytetem jest teraz integracja przejętego biznesu. Oczywiście będziemy śledzić rozwój sytuacji na rynku. Jeśli trafimy na okazję z dużym potencjałem, to ją rozważymy, ale to nie jest teraz naszym celem".
Misiunas ocenił, że Polska jest strategicznym rynkiem dla grupy Maxima. Wskazał na bliskość polskiego rynku do rodzimego rynku litewskiego, na jego wielkość, perspektywy wzrostu i dobrą sytuację demograficzną.
"Wierzymy w ten rynek i oceniamy, że będzie rosnąć. Z drugiej strony, polski rynek jest dość trudny, konkurencja jest ciężka, wzrosła zwłaszcza po wprowadzeniu zmian regulacyjnych" - powiedział.
Prezes Maxima Grupe wskazał, że zakaz handlu w niedziele wpływa na sprzedaż i marże.
"Konkurencja się zmienia, firmy zmieniają taktykę. To wyzwanie, do którego trzeba się przystosować. W związku z wypadnięciem niektórych dni handlu, konkurencja rośnie. Widać dużą aktywność sieci dyskontowych w zakresie działań marketingowych i presji na ceny. Jest trudniej rosnąć na istniejącym biznesie" - ocenił.
"Potrzeba jednak czasu, by ocenić trend w dłuższym terminie. Na pewno niedzielny zakaz wpłynie na nawyki zakupowe klientów" - dodał.
Misiunas poinformował, że nie ma planów wprowadzania grupy Maxima na warszawską GPW.
Litewska grupa Maxima prowadzi sieci sklepów detalicznych w Polsce, krajach nadbałtyckich i Bułgarii. W 2017 roku jej przychody wzrosły o 4,2 proc. rdr do 2,8 mld euro.
Anna Pełka (PAP Biznes)