Prosimy o wyszukanie innej nazwy
Investing.com - Wbrew oczekiwaniom S&P 500 od połowy października mocno się odbija. Do wczorajszej korekty, wiodący indeks w USA odrobił nawet 17,7% od tegorocznych minimów. Pytanie brzmi, więc, czy to już początek nowej hossy, czy też niedźwiedzie powracają z przytupem?
Wobec licznych wyzwań, jakie stoją przed uczestnikami rynku, nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie.
Wraz z niedawnym rajdem na giełdzie, warunki finansowe znów uległy gwałtownemu złagodzeniu; to sygnał ostrzegawczy, wszak Fed chce zacieśniać warunki, aby zdławić najwyższą inflację od czterdziestu lat.
Krajowy Indeks Warunków Finansowych (ang. NFCI) obliczany przez Rezerwę Federalną spadł ostatnio do -0,27, tj. najniższego poziomu od połowy maja. W ujęciu historycznym, wartości powyżej zera wskazują na napięte środowisko finansowania. NFCI pokazuje przyjazne środowisko finansowe od wartości poniżej zera. Indeks warunków skrajnych dostarcza informacji o aktualnej sytuacji na amerykańskim rynku akcji, rynku pieniężnego i obligacji, a także w systemie shadow banking.
Źródło: Chicago Fed
Obserwowane ostatnio ożywienie było raczej wyrazem wielkiej ulgi uczestników rynku, że Fed na razie zdejmuje nogę z pedału podwyżek stóp procentowych i że koniec cyklu podwyżek jest bliski. Chociaż Powell stwierdził niedawno, że nadszedł czas, aby zwolnić tempo podwyżek stóp procentowych, jego wypowiedź pozostaje aktualna po ostatnim posiedzeniu Fed. Według jego słów, Fed może być zmuszona podnieść stopy procentowe znacznie wyżej, niż zakładano na wykresach punktowych bankierów centralnych we wrześniu.
Przyczyny tego są następujące: warunki finansowe już wyraźnie złagodniały, amerykański rynek pracy pozostawał prężny w listopadzie, a proces globalizacji został częściowo odwrócony (napięcia z Chinami i Rosją, ustawa antyinflacyjna w USA). Wielką niewiadomą jest cena ropy, która może znów wzrosnąć wraz z ponownym otwarciem Chin, powodując niechciany wzrost inflacji.
Uczestnicy rynku przewidują obecnie szczyt stóp procentowych przypadający na maj 2023 r. na poziomie 5 do 5,25%. Ważne jest, aby obserwować ten zakres na kolejnym wykresie punktowym amerykańskich bankierów centralnych, który zostanie opublikowany 14 grudnia wraz z decyzjami Fed dotyczącymi polityki pieniężnej, aby móc ocenić, czy Fed faktycznie jest już "maksymalnie jastrzębia".
James Bullard szef Fed z St. Louis powiedział ostatnio, że polityka monetarna Fed nie jest jeszcze wystarczająco restrykcyjna, aby przeciwdziałać rekordowej inflacji w USA; stwierdzając dalej, że 5% to dolna granica dla wymaganej stopy procentowej, podczas, gdy górna granica mogłaby być bliższa 7%.
W kolejnej fazie, dla rynku akcji liczy się przede wszystkim głębokość zbliżającej się recesji. Podczas gdy produkcja przemysłowa w USA mierzona za pomocą ISM spadła ostatnio na terytorium kurczenia, to sektor usług nadal ma się dobrze. Pantheon Macro przypisuje lepsze wyniki usługodawców przede wszystkim przesunięciu wydatków konsumentów z towarów na usługi. Jednak ze względu na ochłodzenie rynku pracy w przyszłym roku, Pantheon Macro spodziewa się znacznego osłabienia również sektora usług, w miarę spadku poziomu oszczędności konsumentów.
Jest niemal pewne, że USA pogrążą się w recesji, pytanie tylko brzmi jak dotkliwej? Wskaźnik recesji obliczony przez nowojorską Fed określa 23% prawdopodobieństwo, że gospodarka USA znajdzie się w recesji we wrześniu 2023 r. Z reguły, jeśli wskaźnik ten przekraczał granicę 30 procent, recesja następowała za każdym razem od 1960 r.
Źródło: Nowojorski Fed
Prawdą jest, że giełda zazwyczaj wraca do formy przed końcem recesji. Ale nie jesteśmy jeszcze w fazie recesji. Można to łatwo zilustrować odwróceniem krzywej dochodowości, która nadal jest mocno odwrócona na poziomie 81 punktów bazowych i nie wykazuje jeszcze żadnych oznak stromizny, jak miało to miejsce w przypadku każdej recesji od lat 90.
Źródło: St. Louis Fed
Statystycznie, z wyjątkiem Wielkiego Kryzysu Finansowego, S&P 500 tracił na wartości średnio około 24% podczas każdej recesji od zakończenia II wojny światowej. Obecnie spadek od szczytu do obecnego poziomu wynosi około 17%. Jest, więc jeszcze sporo miejsca na spadki, zwłaszcza, gdy uwzględnimy, że gospodarka USA zmierza w kierunku recesji, co oczywiście odbije się na zyskach przedsiębiorstw i wydatkach konsumentów.
Zgodnie z niedawnym raportem FactSet, przy wartości -5,6%, analitycy znacznie obniżyli swoje oczekiwania dotyczące zysków w październiku i listopadzie. To znacznie więcej, niż w ostatnich 20 kwartałach (-2,1 proc.) i 40 kwartałach (-2,7 proc.). Jakby tego było mało, spadają również oczekiwania dotyczące zysków na 2023 r.; oczekiwania, co do EPS w 2023 r. spadły w ciągu ostatnich dwóch miesięcy o 3,6 procent do 232,52 dol., podczas, gdy oczekiwany wskaźnik P/E S&P 500 wzrósł w tym samym okresie z 15,2 do 17,6.
Źródło: FactSet
Średnia wielokrotność S&P 500 podczas recesji wynosi 14,5. Biorąc pod uwagę obecny poziom SPX, skutkowałoby to dalszym potencjałem dyskonta w wysokości około 17,6%, pod warunkiem, że rynek odpowiednio wyceni ryzyko recesji i zysków.
Pasuje do tego wszystkiego również wykres S&P 500. Ten indeks giełdowy dopiero w zeszłym tygodniu zadokował przy tegorocznej linii trendu spadkowego. W rezultacie, nastąpiła korekta ceny, która sprowadziła S&P 500 nawet poniżej wygładzenia z ostatnich 200 dni. W USA linia średniej jest uznawana za szczególnie ważny instrument do określania średnio- i długoterminowego rozwoju cen. Najbliższe dni mają, zatem szczególne znaczenie, gdyż kolejny ważny poziom, którego S&P 500 musi obronić to już 3 996 punktów. Jeśli to się nie uda, istnieje ryzyko spadku do wygładzeń z ostatnich 100 i 50 dni na poziomie odpowiednio 3 932 i 3 834 pkt.
Na ostrożność wskazuje również VIX, ponieważ ostatnio spadł do najniższego poziomu od kwietnia 2022 r., tj. 1895 pkt wysyłając w ten sposób wyraźny sygnał ostrzegawczy; w końcu, w tym roku S&P 500 zawsze spadał, gdy VIX był blisko poziomu poniżej 20 punktów lub rósł, gdy barometr zmienności znajdował się powyżej 35 punktów (-2).
Do obrazu nie pasują również wyniki sektorowe S&P 500 z zeszłego miesiąca, gdzie najlepiej radziły sobie usługi komunikacyjne (NYSE:XLC) i technologia (NYSE:XLK). Prawdą jest, że oba sektory zwykle radzą sobie lepiej na początku nowego cyklu gospodarczego. Jednak z dużym prawdopodobieństwem wciąż znajdujemy się w końcowej fazie ostatniego cyklu koniunkturalnego, a nie na początku nowego.
Podsumowując, obecny rajd jest niczym innym, jak klasycznym rajdem rynku niedźwiedzia chyba, że Fed przyhamuje w ciągu najbliższych kilku miesięcy, obniży stopy procentowe i wznowi QE, co w tym momencie jest raczej mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że priorytetem jest obecnie schłodzenie gospodarki.
Autor: Robert Zach
Treść artykułu nie stanowi rekomendacji handlowej dotyczącej kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek rodzaju papierów wartościowych lub instrumentów pochodnych.
Czy na pewno chcesz zablokować %USER_NAME%?
Po włączeniu opcji blokady, ani Ty ani %USER_NAME% nie będziecie mogli zobaczyć swoich postów na Investing.com.
%USER_NAME% został pomyślnie dodany do Twojej Listy zablokowanych
Ponieważ właśnie odblokowałeś tę osobę, aby móc ponownie ją zablokować musi minąć 48 godzin.
Uważam, że ten komentarz jest:
Dziękujemy!
Twoje zgłoszenie zostało wysłane do naszych moderatorów w celu rewizji
Dodaj komentarz
Zachęcamy Cię do korzystania z komentarzy, wchodzenia w interakcje z użytkownikami, dzielenia się swoją perspektywą i zadawania pytań autorom i sobie nawzajem. By jednak zachować wysoki poziom dyskusji, który wszyscy cenimy i którego oczekujemy, prosimy mieć na uwadze następujące kryteria: