(PAP) Energa nie widzi ryzyka dla finansowania budowy Ostrołęki C, podtrzymuje chęć zaangażowania w projekt inwestorów finansowych - poinformował PAP Biznes wiceprezes Jacek Kościelniak. Dodał, że model finansowy dla inwestycji jest właściwie gotowy.
"Na dniach przedstawiona zostanie informacja o postępowaniu przetargowym na wybór generalnego wykonawcy dla Ostrołęki C, jesteśmy związani ofertami do końca marca. Komisja przetargowa pracuje. SPV, czyli Elektrownia Ostrołęka, może wystąpić o przedłużenie terminu związania ofertą zgodnie z ustawą - Prawo zamówień publicznych, na wypadek gdyby potrzebne były dodatkowe analizy. Nie przewidujemy jednak, by była taka potrzeba, ale zdecydowano się na to ze względu na bezpieczeństwo całego procesu. Komisja przedstawi swoje rekomendacje. Później, w dalszym trybie, SPV będzie występować o zgody korporacyjne" - powiedział PAP Biznes Kościelniak.
W przetargu na budowę bloku energetycznego Ostrołęka C o mocy 1.000 MW zostały złożone trzy oferty. Najniższą ofertę o wartości 4,849 mld zł złożyła China Power Engineering, najwyższą konsorcjum Polimeksu (WA:PXMP) Mostostalu i Rafako (WA:RFK) za 9,591 mld zł. Oferta konsorcjum GE Power oraz Alstom (PA:ALSO) Power Systems ma wartość 6,023 mld zł.
Postępowanie prowadzi spółka Elektrownia Ostrołęka, której akcjonariuszami są Energa i Enea. Bezpośrednio przed otwarciem ofert zamawiający podał kwotę w wysokości 4,803 mld zł, którą zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia.
Wiceprezes Energi poinformował, że model finansowy dla projektu "jest właściwie przygotowany".
"Musi być gotowy najpóźniej, gdy będzie sygnowany kontrakt z generalnym wykonawcą. Za wcześnie jednak mówić o szczegółach. Podtrzymujemy, że chcemy, by w projekcie budowy Ostrołęki C poza Energą i Eneą (WA:ENAE) brał udział jeszcze inny inwestor. Musimy się trzymać kowenantów" - powiedział.
"Inwestorzy finansowi przeanalizują biznesplan, ścieżki cenowe, założenia rynku mocy, to co zaproponuje nam PSE - bo takie uzgodnienia trwają - i na bazie przyszłych dochodów podejmą decyzję. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie widzę ryzyka dla tej inwestycji od strony finansowej. Będzie tylko kwestia porozumienia się w szczegółach z potencjalnymi partnerami" - dodał.
Kościelniak poinformował, że rynek mocy nie jest warunkiem koniecznym dla inwestycji, ale wymagałoby to dalszych przeliczeń i nowego podejścia do realizacji projektu.
"Rynek mocy jest po to, by wspierać źródła wytwórcze, zwłaszcza nowoczesne jednostki, takie jak planowana Ostrołęka C" - powiedział.
Przedstawiciele Energi informowali ostatnio, że nowy blok będzie przygotowywany do wzięcia udziału w rynku mocy. Planowane jest zgłoszenie nowego bloku do certyfikacji ogólnej w kwietniu w ramach rynku mocy, tak by ta jednostka mogła wziąć udział w tegorocznej aukcji w grudniu.
"Szczegółowe warunki zamówienia z generalnym wykonawcą mogą zostać jeszcze raz przeanalizowane, kontrakt może być jeszcze lekko poprawiany, coś może być jeszcze negocjowane, ale jeśli projekt ruszy, to zamawiający, czyli Elektrownia Ostrołęka będzie brał odpowiedzialność za przystąpienie do certyfikacji ogólnej w ramach rynku mocy. Energia miałaby być dostarczona w 2023 roku. Wydaje się, że jest wystarczająco dużo czasu, by podać moc w tym terminie" - powiedział Jacek Kościelniak.
W środę agencja Fitch potwierdziła długoterminowy rating IDR w walucie krajowej i zagranicznej Energi na poziomie "BBB", z perspektywą stabilną. Fitch utrzymał też ocenę na poziomie "BBB" dla wyemitowanych przez spółkę zależną Energa Finance AB obligacji, a także ocenę "BB+" dla wyemitowanych przez Energę (WA:ENGP) obligacji hybrydowych.
Agencja uzasadniła utrzymanie ratingu dominującym udziałem segmentu dystrybucja w łącznych, planowanych nakładach inwestycyjnych oraz w EBITDA grupy. Jednocześnie agencja uwzględnia w ocenie ryzyko biznesowe związane z projektem Elektrownia Ostrołęka C. Fitch wskazuje, iż ryzyko to jest ograniczane poprzez m.in. partnerstwo strategiczne przy realizacji projektu, udział dodatkowych inwestorów w jego finansowaniu oraz wprowadzenie rynku mocy w Polsce.
"Agencja Fitch przeanalizowała nasze długoterminowe prognozy, model finansowy, strategię. Jej decyzja oznacza, że ostrożnie podchodzimy w długoterminowych modelach do wszelkiego rodzaju rezerw na nieprzewidziane zdarzenia. Wypracowana wiarygodność ułatwia nam pozyskiwanie atrakcyjnego finansowania i realizację strategicznych projektów" - ocenił Jacek Kościelniak, wiceprezes Energi ds. finansowych.
Anna Pełka (PAP Biznes)