Krisztina Than
BUDAPESZT, 12 marca (Reuters) - W czwartek giełdy Europy Środkowej spadły do poziomów najniższych od lat, a najwięcej, bo aż 9%, traciła giełda w Budapeszcie, gdyż prezydent USA Donald Trump zdecydował, że połączenia lotnicze z Europą zostaną ograniczone na okres 30 dni. indeks warszawskiej giełdy .WIG20 zniżkował o 7,6% do najniższego poziomu od połowy 2009 roku. Główny indeks praskiej giełdy tymczasem tracił ponad 5%, spadając do najniższego poziomu od lipca 2016 roku.
Budapeszteńska giełda tymczasem znalazła się na najniższym poziomie od maja 2017 roku, gdyż inwestorzy analizowali decyzję USA i czekali na decyzję Europejskiego Centralnego Banku (ECB) w sprawie ewentualnych działań w celu wsparcia gospodarki.
Akcje największego banku Europy Środkowej, węgierskiego OTP Banku OTPB.BU , zniżkowały o ponad 13%.
"Zmienność złotego i forinta gwałtownie wzrosła, a najnowsze informacje na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa uderzyły w giełdy w Polsce i na Węgrzech (...)" – napisali w raporcie analitycy Commerzbanku.
Czechy wprowadziły kontrole na granicy z Niemcami i Austrią, zakazując przekraczania granicy poza oficjalnymi punktami, by ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, powiedział w środę czeski minister spraw wewnętrznych, Jan Hamacek.
Rynek oczekuje, że ECB w czwartek wprowadzi nowe działania mające na celu wsparcie gospodarki w obliczu pandemii koronawirusa.
"Jedyne pytanie to jak szeroko zakrojony będzie pakiet działań" – napisali analitycy Commerzbanku. "Czy ECB wykorzysta wszystkie swoje możliwości, czy rozczaruje rynek?"
W środę Węgry zakazały przyjazdu nieposiadających węgierskiego obywatelstwa podróżnych z Włoch, Korei Południowej, Iranu i Chin.
Analitycy coraz częściej porównywali zagrożenie związane z rozprzestrzenianiem się wirusa dla gospodarki do kryzysu finansowego z 2008 roku.
Wszystkie waluty regionu osłabiały się, a najwięcej traciła korona czeska EURCZK= , która zniżkowała o blisko 1%, gdyż uczestnicy rynku zastanawiali się, czy Bank Czech odwróci swoją niedawną podwyżkę stóp w związku z zagrożeniem dla gospodarki.
W czwartek rumuński parlament zagłosuje w sprawie wotum zaufania dla rządu premiera Florina Citu.
Mniejszościowy rząd Citu próbował doprowadzić do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów. Początkowo oczekiwano, że premier nie uzyska poparcia parlamentu, ale jego szanse zdają się coraz wyższe w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
(Współpraca: Jason Hovet i Alan Charlish, Tłumaczyła: Alicja Ptak)