Investing.com – Kontrakty terminowe na Wall Street notują dalsze spadki w poniedziałek, gdyż zaskakująca decyzja Wielkiej Brytanii, aby odejść z Unii Europejskiej, nadal ciągnie światowe indeksy w dół.
Kontrakty Dow obniżyły się o 0,74%; kontrakty S&P straciły 0,74% a kontrakty Nasdaq spadły o 0,87%.
Brytyjski minister skarbu, George Osborne, powiedział w poniedziałek, że głosowanie za odejściem w UE może powodować dalszą chwiejność na rynkach finansowych, ale dodał, że gospodarka jest na tyle silna, że może przeciwstawić się problemom.
Inwestorzy obawiają się, że przez Brexit mogą ucierpieć inwestycje w brytyjskiej gospodarce i pozycja Londynu, jako światowej stolicy finansowej, oraz może nastać trwającą miesiącami polityczna niepewność po tym, jak premier Wielkiej Brytanii, David Cameron, zrezygnował ze swojej funkcji, po ogłoszeniu ostatecznego wyniku referendum w piątek.
Głosowanie może również doprowadzić do rozłamu w Zjednoczonym Królestwie, gdyż najprawdopodobniej w Szkocji odbędzie się drugie referendum w sprawie niepodległości.
Londyński FTSE 100 był pod kreską 1,61% w poniedziałek, gdy funt pozostawał blisko swojego najniższego poziomu od 1985 roku.
Po referendum Brexit, Rezerwa Federalna oświadczyła w piątek, że jest „gotowa, aby w razie potrzeby zapewnić płynność, będąc w kontaktach z bankami centralnymi, aby poradzić sobie z presją na światowych rynkach funduszowych, która może mieć niepożądane efekty na gospodarce USA”.
W niedzielę Goldman Sachs (NYSE:GS) opublikował notkę ostrzegającą, że Wielka Brytania może wejść w recesję przed końcem roku oraz mocno obniżył prognozę wzrostu gospodarczego na świecie.
Spodziewano się, że amerykańskie banki pójdą śladem swoich odpowiedników na świecie, gdy w poniedziałek Citigroup (NYSE:C) ostrzegł, że banki są jednym z najbardziej narażonych sektorów po Brexit.
Akcje JP Morgan (NYSE:JPM) spadły o 1,43% w fazie przed otwarciem sesji, z kolei Bank of Americal stracił 0,92%.
Akcje sektora energetycznego również przygotowują się na powtórzenie spadków z poprzedniej sesji, gdy ceny ropy naftowej pozostały niskie podczas sesji risk-off.
Inne spółki, takie jak Invesco, będą w centrum uwagi na poniedziałkowej sesji, gdyż są mają wysoki stopień podatności na Wielką Brytanię. Invesco, która w zeszłym roku otrzymała jedną czwartą swoich dochodów z Wielkiej Brytanii, straciła ponad 13% wartości w piątek.
Na poniedziałek nie są zaplanowane publikacje żadnych ważniejszych raportów ekonomicznych.