Jak dotąd użytkownicy popularnych internetowych serwisów ogłoszeniowych i aukcyjnych, takich jak OLX, Vinted czy Allegro (WA:ALEP), o ile nie prowadzili działalności gospodarczej, nie musieli zbytnio martwić się o odprowadzanie podatku od sprzedanych przedmiotów. Powód był prosty - nikt tego nie sprawdzał, a skarbówka w zasadzie nie miała narzędzi do tego, by takie transakcje kontrolować. Z końcem wakacji w życie wejdą jednak przepisy, które sprawią, że Urząd Skarbowy będzie doskonale wiedział kto, ile i za ile sprzedał na internetowych platformach. Tym samym będzie mógł sprawdzić czy od dochodu uzyskanego w ramach takich transakcji został odprowadzony podatek.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Koniec nieopodatkowanej sprzedaży na Vinted i OLX?
Chyba nikt, kto jako osoba fizyczna wystawia przedmioty na platformach takich jak OLX czy Vinted nie zastanawia się nad tym, by odprowadzić podatek od kwoty, która trafiła do jego kieszeni. To już niedługo może się zmienić, bo od 1 września w życie wchodzi nowy przepis, wynikający z unijnej dyrektywy DAC7 uszczelniającej system podatkowy. Nakłada on obowiązek na internetowe platformy ogłoszeniowe, aukcyjne i umożliwiające wynajem np. mieszkania czy pojazdu wysyłania kompletnego zestawienia transakcji swoich klientów do Krajowej Administracji Skarbowej.To zaś oznacza, że platformy takie jak Vinted, OLX, Allegro czy nawet Facebook (NASDAQ:META) (pozwalający wystawiać ogłoszenia w ramach usługi Marketplace) będą zobowiązywane do przekazywania takich informacji skarbówce.
Zobacz także: To już pewne! Kolejna spółka zniknie z GPW. Wytrzymała na naszej giełdzie mniej niż 2 lata
Oczywiście nie każdy użytkownik serwisów internetowych serwisów aukcyjnych i ogłoszeniowych będzie nadzorowany przez KAS - platformy będą wysyłać skarbówce raporty na temat transakcji wyłącznie tych osób, które w ciągu roku wystawiły co najmniej 30 aukcji/ogłoszeń w danym serwisie, a także łączna wartość sprzedanych przedmiotów lub usług (dotyczy to również ofert wynajmu) przekroczyła 2000 euro, czyli niecałe 9000 złotych.
✍️ Gdyby wiedza Polaków o dyrektywie DAC7 była większa, powstałby zapewne ogromny ruch protestacyjny na miarę nowej „Solidarności”, który mógłby rozlać się na całą Europę. Dyrektywa unijna, której projekt transpozycji do prawa polskiego czeka obecnie na akceptację przez Radę… pic.twitter.com/IyL4azXqHY— Warsaw Enterprise Institute (@FundacjaWEI) August 17, 2023
W przypadku, w którym serwis przekaże dane na temat transakcji danej osoby do KAS, skarbówka będzie w stanie skontrolować czy od uzyskanego dochodu został odprowadzony podatek.
Warto przypomnieć, że podatku dochodowego od osób fizycznych nie płacą ci podatnicy, których przychody ze wszystkich źródeł, w całym roku nie były większe niż kwota wolna od podatku, która obecnie wynosi 30 tysięcy PLN.
Zobacz także: Zainwestuj 1 tys. zł i zyskaj 25 tys. zł tygodniowo? To nowe oszustwo "na Żabkę". KNF ostrzega!